[FOTORELACJANOWA]13449[/FOTORELACJANOWA]
Mirosław Witold Karapyta to artysta malarz, urodzony w 1960 roku w Jarosławiu.
Swoją edukację artystyczną rozpoczął w jarosławskim „Plastyku" – Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych. Następnie kontynuował naukę w Instytucie Wychowania Artystycznego Wydziału Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, w pracowni Profesora Mariana Stelmasika.
W 2002 roku uzyskał stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie socjologii kultury na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.
Mirosław Karapyta pracował jako wykładowca w trzech uczelniach wyższych: Wydziale Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego, Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Jarosławiu oraz Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi.
Kariera artystyczna Mirosława Karapyty rozpoczęła się w 1978 roku, kiedy zdobył pierwszą nagrodę w zakresie malarstwa na Konfrontacjach Ruchu Artystycznego Młodzieży w Myślcu nad Popradem.
W swoim dorobku posiada liczne wystawy krajowe i zagraniczne. Jego wystawy indywidualne organizowane były w Polsce, Francji i Belgii.
Obecnie artysta uprawia malarstwo sztalugowe, koncentrując się głównie na tematyce pejzażu polskiego i włoskiego. W regionie znany był ze swojej działalności samorządowej.
Zamek Przecław w piątek otworzył wystawę z okazji 45-lecia pracy twórczej artysty. Wcześniej ta prezentacja gościła w Dworze Ostoya w Jasionce koło Rzeszowa.
- To była propozycja doktora Stanisława Mazura, by ten jubileusz odbył się w jego obiektach – wskazał sam Karapyta, który przyjaźni się ze Stanisławem Mazurem – prezesem Centrum Medycznego Medyk, które to przed rokiem zakupiło Zamek Przecław, ale jest również właścicielem Dworu Ostoya i Hotelu Prezydenckiego.
- Bardzo dziękujemy, że Państwo przyszliście, że jesteście. Prawie sto procent zaproszonych przyszło – zauważał w piątek w Przecławiu prezes Mazur. – Czujcie się tu dobrze – dodawał.
[ZT]100908[/ZT]
Centrum Medyczne Medyk wydało także album prac malarstwa Mirosława Karapyty, prezentujący wybrane dzieła eksponowane w pomieszczeniach Przecławia, Ostoi i rzeszowskiego hotelu.
- W swoich założeniach twórczych wychodzę od takiego stwierdzenia, że odczuwam dwukrotnie radość. Pierwszy raz, gdy się tworzy, drugi raz, gdy ktoś odbiera tę sztukę. Wiele od odbiorcy zależy: czy ta sztuka jest akceptowana, czy nie – opowiadał natomiast sam Karapyta.
- Pozostaję w obszarze warsztatu malarskiego nawiązującego do tradycyjnych technik, techniki olejnej, niekiedy pojawiają się akwarele, pastele. Tutaj jest okazja zobaczyć obrazy olejne z ostatniego okresu, w większości z pobytu we Włoszech. Pojawiają się motywy Wenecji, pejzażu śródziemnomorskiego, znad Adriatyku – wskazywał artysta.
A na spotkanie z artystą przybyło około stu osób z całego regionu, w tym przedsiębiorcy i samorządowcy z powiatu mieleckiego.
Podobne wydarzenia planowane są na Zamku cyklicznie. Już teraz, w piątki zamkowa restauracja zaprasza na muzykę na żywo, która również towarzyszyła wieczorowi poświęconemu Karapycie.
Na 14 listopada w komnatach zamkowych zaplanowany został koncert Janka Szynala.
Natomiast 22 listopada na Zamku odbędą się Andrzejki – wieczór pełen wróżb, tajemnic i szampańskiej zabawy.
Więcej informacji wkrótce.
Przemysław Cynkier [email protected]