Menstruacja jest naturalnym wskaźnikiem równowagi hormonalnej, a jej regularne występowanie zazwyczaj oznacza, że wszystko jest w porządku. Niestety dla wielu kobiet jest również bolesna, a ból trudno jest kojarzyć ze zdrowiem. Ból brzucha towarzyszący miesiączce może mieć wiele przyczyn, które warto poznać, aby skutecznie z nim walczyć. Czy ból brzucha przed i w trakcie okresu to poważny problem?
„Sprawy kobiece”, „trudne dni” czy „niedyspozycja”, wpisywana często jako powód zwolnień z lekcji wuefu, są zgrabnymi zamiennikami słowa „menstruacja”. To tylko pokazuje, że miesiączkowanie wciąż jeszcze jest tematem tabu, a przecież dotyczy naturalnych procesów zachodzących w kobiecym organizmie. Na szczęście ostatnie lata podniosły wzrost świadomości społecznej i kilka głów wreszcie pochyliło się nad problemem kobiet. Światło dzienne ujrzały takie schorzenia, jak endometrioza, której towarzyszy silny ból podbrzusza, zarówno podczas okresu, jaki i tuż przed nim. Szeroko zakrojona reklama medialna pozwoliła dostrzec problem, nawet sceptykom, w tym ginekologom, którzy dotąd z jakichś niepojętych przyczyn bagatelizowali problem. Teraz wiadomo, że endometriozę można skutecznie zdiagnozować i, co najważniejsze – równie skutecznie leczyć. Leki, suplementy i preparaty, również na wiele innych przypadłości można znaleźć, między innymi na stronie sklepu apteka internetowa. Należy jednak pamiętać, że konsultacja z lekarzem jest niezbędną podstawą każdej kuracji.
Ból brzucha przed okresem i w jego trakcie nie zawsze musi wiązać się z poważną chorobą. W większości przypadków powodują go zmiany hormonalne, znane powszechnie jako PMS, czyli stan napięcia przedmiesiączkowego. Wywołują go, między innymi skurcze macicy, pojawiające się zarówno przed miesiączką, jak i podczas jej trwania. Zatrzymywanie wody w organizmie też przyczynia się do wzdęć i dyskomfortu. Zmienia się praca jelit, powodując przedokresowe biegunki lub zaparcia. Kolejną przyczyną może być zespół policystycznych jajników, wytwarzających męskie hormony, co z kolei przyczynia się do bolesnych dni przed okresem. W każdym przypadku dobrze jest skonsultować się ze specjalistą i wykonać wszystkie niezbędne badania w celu postawienia właściwej diagnozy. Przedmiesiączkowe bóle brzucha dotykają większości kobiet, niemal 90 procent, ale wiele z nich odczuwa też (albo tylko) bóle podczas owulacji. Paradoksalnie taki dyskomfort może okazać się pomocny przy określaniu dni płodnych, zwłaszcza w przypadku nieregularnego okresu. Jest to szczególnie pomocne w planowaniu ciąży, warto wówczas sięgnąć po test owulacyjny. Pomoże on ustalić idealny moment na zajście w ciąże, wyczuwając obecność lutropiny w moczu, i odgrywający kluczową rolę w miesięcznych cyklach.
Często bywa tak, że bolesne miesiączki stają się mniej bolesne po… urodzeniu dziecka. Dlaczego tak się dzieje? Szalejące hormony, ale też „miesiączkowy przestój” w czasie ciąży i kilka miesięcy po porodzie, czyli czas regeneracji, mają duży wpływ na organizm. Według wielu badań, odczuwalność skutków menstruacji oraz jej pierwsze pojawienie się po urodzeniu dziecka są związane z karmieniem piersią. Organizm mamy karmiącej produkuje prolaktynę, która spowalnia owulację. Temu stanowi może jednak towarzyszyć wiele innych, niezbyt miłych przypadłości, takich jak zaparcia. Warto mieć pod ręką leki na zaparcia, a także witaminy wspomagające organizm. Kluczową rolę w tym okresie i nie tylko, odgrywa zdrowa dieta, bezpieczne ćwiczenia i pozytywne nastawienie. Należy pamiętać, że kondycja fizyczna wpływa na kondycję psychiczną, zarówno przed okresem, jak i w jego trakcie, a także w połogu. Wzmożone łaknienie przed okresem spowodowane jest wahaniami hormonów, których spadek, wraz ze spadkiem cukru wzmaga apetyt, zwłaszcza na słodycze. Ból brzucha przed okresem może mieć też podłoże psychiczne. Stres, lęki i obawy, ale także niezdrowe odżywianie się i zbyt mało ruchu – wszystko to może spotęgować dolegliwości fizyczne. Przede wszystkim należy pamiętać, że żadnego bólu brzucha nie wolno zlekceważyć, a w razie konieczności skonsultować się ze specjalistą. Na pewno błędem jest założenie, że jakikolwiek ból to „taka uroda”.