Wydarzenie udało się zorganizować z zachowaniem wciąż obowiązujących restrykcji związanych z pandemią koronawirusa. Trasa biegu, podobnie jak w ubiegłym roku, przebiegała leśnymi ścieżkami. W sumie do przebiegnięcia było 10 kilometrów.
[FOTORELACJA]8596[/FOTORELACJA]
Radości z zorganizowania biegu nie krył wójt gminy Mielec Józef Piątek. Podkreślał, że miło na terenie gminy gościć uczestników biegu nie tylko z powiatu mieleckiego, ale także bardziej odległych miast regionu.
Pierwszy mecie zjawił się Robert Majecki z Sandomierza z czasem 36:32. Drugi był Piotr Kuterba z Krakowa z czasem 36:38. Podium w kategorii open zamknął Grzegorz Czyż z Tarnowa z czasem 36:52.
Wśród kobiet najszybsza na mecie była Kinga Walania-Bronhard z Głogowa Małopolskiego z czasem 41:51. Drugie miejsce zajęła Barbara Skrzyczak ze Stalowej Woli z czasem 43:54. Jako trzecia w klasyfikacji kobiet do mety dobiegła Joanna Rączka z Mielca z czasem 45:52.
Niestety wkrótce po starcie biegu doszło do - jak się później okazało - tragicznego zdarzenia. Jeden z uczestników stracił w trakcie biegu przytomność. Służby zabezpieczające zawody podjęły reanimację mężczyzny, wezwano także pogotowie ratunkowe z Mielca. Jak się później okazało, życia 60-letniego biegacza nie udało się uratować.
[ZT]62694[/ZT]