[FOTORELACJANOWA]12562[/FOTORELACJANOWA]
Występujący w Lidze Centralnej mielczanie okazali się czarnym koniem rozgrywek. W drodze do turnieju finałowego wyeliminowali m.in. wyżej notowane MMTS Kwidzyn i KHGM Chrobrego Głogów. Stal jest już pewna awansu do superligi, a występ w Kaliszu potraktowała jako nagrodę za świetną postawą w lidze.
Wydawało się, że oba zespoły dzielą co najmniej dwie klasy, ale na parkiecie tego nie było widać. Piłkarze ręczni Stali zaczęli bez kompleksów, czasami grali na fantazji, oddając rzuty z nie do końca przygotowanych pozycji. Kielczanie początkowo liczyli na to, że awans zapewnią sobie jak najmniejszym nakładem sił, ale gdy po 13 minutach na tablicy pojawił się remis 6:6, zabrali się już poważniej do pracy.
Udany powrót po kontuzji zanotował reprezentant kraju Arkadiusz Moryto - po jego pierwszym golu kielczanie prowadzili 11:7. Przewaga Industrii rosła z minuty na minutę i dopiero skuteczne akcje Jakuba Tokarza pozwoliły Stali zmniejszyć straty do pięciu bramek (12:17).
Druga odsłona nie przyniosła żadnych większych emocji. Przez pierwsze minuty wprawdzie mielczanie dotrzymywali kroku utytułowanym kielczanom, lecz potem zanotowali kilkuminutowy przestój i w 40 minucie było już 22:14 dla wicemistrzów Polski. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa w końcówce oszczędzali już siły na niedzielny finał, ale i tak cały czas powiększali przewagę.
MVP spotkania został Szymon Wiaderny, który zanotował stuprocentową skuteczność w ataku (9/9).(PAP)
[ZT]95553[/ZT]
[ZT]95497[/ZT]
autor: Marcin Pawlicki
lic/ af/