To największa sensacja obecnego sezonu PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych. SPR Stal Mielec pokonała 34:26 Gwardię Opole, która kilka dni temu świętowała awans do fazy grupowej europejskich pucharów.
Stalowcy prowadzili przez całe spotkanie, czym zaskoczyli wszystkich. Przez chwilę przeważali nawet dziesięcioma bramkami! - Był to mecz falujący, graliśmy momentami rewelacyjne w obronie i ataku po czym zdarzały nam się przestoje i niewykorzystane sytuacje. Zespół z Opola dochodził nas wtedy na 4-5 bramek - ocenia Łukasz Janyst, który wrócił do gry po długiej kontuzji.
- Jestem dumny z całego zespołu, z każdego zawodnika. Czekaliśmy na to zwycięstwo, z tyłu w głowach siedziało nam, że trzeba w końcu wygrać. W końcu się to udało, a zwycięzców się nie sądzi. To dobry wynik z rewelacyjnym zespołem, który reprezentuje nas na europejskich scenie. Wygrana z nimi to super sprawa - dodawał Janyst.
[ZT]54308[/ZT]
- Wygraliśmy ten mecz, szczególnie w pierwszej połowie, charakterem i obroną. Nasi zawodnicy wreszcie pokazali wolę walki, nie odpuszczali przeciwnikowi. W pierwszej połowie w efekcie wyszliśmy na wysokie prowadzenie - oceniał drugi trener Stali Marcin Basiak. - Czekaliśmy na taki mecz. W głowach mieliśmy różne sytuacje. W tym meczu były góry i doliny. Miejmy nadzieję, że wychodzimy z tego dołka. Cieszę się, że wracają zawodnicy po kontuzji jak Łukasz Janyst i Jakub Ćwięka. Pole manewru jest większe - podkreślał Basiak.
Sensacyjna wygrana Stali z Gwardią Opole przerwała bardzo długą serię meczów, w których Biało-Niebiescy nie zanotowali wygranej.
- Stal wyszarpała to zwycięstwo, była bardzo zdeterminowana. My nie wnieśliśmy do tego meczu koncentracji i pomyślunku. Stanowczo za późno próbowaliśmy odmienić losy tego meczu, a w końcówce jeszcze zabrakło sił. Takie mecze jednak się zdarzają - komentował drugi trener Gwardii Adrian Fiodor.
- Stal zagrała super zawody, kontrolowała zawody od początku do końca. My walczyliśmy, bardzo chcieliśmy ale popełniliśmy kolosalną ilość błędów i Mielec to wykorzystał - komentował kapitan opolan Mateusz Jankowski. Sam mecz zakończył wcześniej, w efekcie czerwonej kartki.
Gwardia nie potrafiła pogodzić się z porażką w Mielcu. W szatni gości po spotkaniu było nerwowo. - Może naszej młodzieży przyda się taki mecz, trzeba z tego wyciągnąć wnioski, trzeba umieć przegrywać. Mój zespół po tym meczu źle się zachowywał. Trzeba pokazywać charakter i prezentować najwyższe wartości. Trzymam kciuki za utrzymanie Stali w lidze. Mam nadzieję, że takie mecze na przysłowiowe łokcie będą częściej w tej lidze bo to jest świetne widowisko - dodawał Jankowski.
Wyniki weekendu w PGNiG Superlidze:
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski  -  PGE VIVE Kielce      35:42        
MKS Zagłębie Lubin  -  Torus Wybrzeże Gdańsk    24:19        
Sandra Spa Pogoń Szczecin  -  NMC Górnik Zabrze    26:31        
MMTS Kwidzyn  -  Grupa Azoty Tarnów    33:29        
Azoty-Puławy  -  Energa MKS Kalisz    37:27        
SPR Stal Mielec  -  Gwardia Opole    34:26        
ORLEN Wisła Płock  -  KS SPR Chrobry Głogów    42:23
Kolejne spotkanie Stalowcy rozegrają także w Mielcu - w środę 4 grudnia z PGE VIVE Kielce.
TABELA
1 0
Czy naprawdę nie ma przystojnienszych piłkarzy ręcznych? piękna akcja ze zwierzętami dla schroniska ale .....promocja słaba... zdjęcia słabe ... no trzeba wybierać tych fotogenicznych naprawdę Zawsze z pilka ręczną w Mielcu doradca?
0 0
"pięknego" już wybrali na prezydenta...może nie idźmy tą drogą...
0 0
O co chodzi z ta akcja