Biało-Niebiescy zajmują obecnie dziewiąte miejsce w ligowej tabeli, z dorobkiem 12 punktów. W minionym tygodniu zaliczyli meczowy maraton. Zagrali na wyjeździe z Lechem Poznań, w delegacji rywalizowali z Odrą Opole, u siebie podejmowali Koronę Kielce. Bilans tych meczów to przegrane 1:2 z Lechem i 2:3 z Koroną oraz wygrana 2:1 z Odrą Opole.
Do meczu w Opolu w Mielcu przywiązuje się mniejszą wagę, bo było to starcie w Pucharze Polski. Przegrane spotkania to już ekstraklasa. Co ciekawe, Stal była chwalona za styl gry w tych meczach.
Szczególnie bolesna jest porażka z Koroną, która była trzecim meczem w tej tygodniowej serii. Statystyki wskazują na przewagę Stali, ta momentami była wręcz przygniatająca. Ale to goście wywieźli z Mielca komplet punktów. Co o tym zdecydowało? Jakie trzeba wyciągać wnioski?
- Zawsze mówiłem o równowadze pomiędzy ofensywą i defensywą. Ta równowaga pozwala sukcesywnie punktować. Jeżeli te proporcje za bardzo są przesunięte w kierunku ofensywy, pojawia się nonszalancja, to przytrafiają się też błędy. W Poznaniu, jak i z Koroną, o porażkach zadecydowały błędy indywidualne. Trzeba zwrócić uwagę, czy nie przesuwamy proporcji w złym kierunku. W piłce chodzi o wynik, a nie ładne porażki – wskazuje trener Kamil Kiereś.
- Te bramki, które straciliśmy z Koroną, to sami sobie strzeliliśmy. O to mam pretensje też do siebie – komentuje kapitan Stali Krystian Getinger. - Jestem zadowolony z gry zespołu. Fajnie, że dotychczas u siebie punktowaliśmy, graliśmy dobrze w piłkę, też fajnie dla oka. Z Koroną w pierwszej połowie graliśmy za wolno, przeciwnik nie grał ofensywnie, wyczekiwał na nasze błędy i to mu się udało. Jeśli poprawimy tę szybkość, to wrócimy na zwycięską ścieżkę – podkreśla Getinger.
- Największym pozytywem jest to, że drużyna chce grać ofensywnie, w każdym meczu potrafiła strzelić bramkę, chce grać o zwycięstwo. Pojawiły się jednak przy tym błędy, które powodują proste straty bramek. Wcześniej raczej to się nie pojawiało. Nie mówię, że to jest złe, że idziemy w kierunku ofensywy, ale na dłuższym odcinku nam się to nie opłaci, jeśli nie będziemy punktować – dopowiada Kiereś.
W ostatnich meczach mielecki szkoleniowiec próbował po raz pierwszy gry na dwóch napastników. W ten sposób chciał odwrócić losy meczów, w których Stal przegrywała.
- Szukamy rozwiązania, nie jest to jeszcze element mocno wybudowany, jest to jakaś opcja, którą próbujemy, by zmienić oblicze meczu, ale jeszcze się to nie udało – informuje Kamil Kiereś.
Korona Kielce jest pierwszym zespołem, który wygrał w Mielcu za kadencji Kamila Kieresia, czyli od marca. Wielu kibiców jednak uważa, że mocno do tego przyczynili się sędziowie spotkania. Głównym był Paweł Malec z Łodzi, na wozie VAR pracował Bartosz Frankowski.
Zarzuty wobec arbitrów są poważne. Analiza wideo meczu wskazuje, że już na jego początku z boiska z czerwoną kartką powinien wylecieć jeden z Koroniarzy. Dopuścił się brutalnego, bardzo nierozważnego faulu na Macieju Domańskim. Zobaczył tylko żółty kartonik, sędzia Malec nie udał się nawet do monitora, by tę sytuację obejrzeć na powtórce.
Co ciekawe, przed rokiem podczas meczu Korona – Stal w Kielcach za podobny faul ukarany czerwoną kartką został obrońca Stali Mateusz Matras. Stało się to po reakcji wozu VAR.
Sędziowie nie powinni także uznać bramki na 3:1 dla Korony, która praktycznie „zabiła” mecz. Akcja kielczan zaczęła się od ewidentnego faulu w środku boiska na Ilji Shkurinie. Znów arbiter główny nie pofatygował się, by tę sytuację obejrzeć.
Trener Kamil Kiereś miał też pretensje o żółtą kartkę, którą bardzo szybko zobaczył stoper Stali Marco Ehmann. Szkoleniowiec Stali nie rozumiał za co jego piłkarz został upomniany. Później Ehmann musiał mocno ograniczać ryzykowne interwencje, by nie wylecieć z boiska. To miało znaczenie przy jednym z goli dla Korony.
Żółtą kartkę w meczu Stal – Korona zobaczył też defensywny pomocnik Piotr Wlazło, a że to jego czwarta żółta w tym sezonie musi pauzować i w Łodzi nie zagra.
Kamil Kiereś rozważa zastąpienie Wlazły jednym z tych trzech zawodników: Rafa Santosem, Matthewem Guiillaumierem lub Alvisem Jaunzemsem.
Przeciw Widzewowi nie zagra też leczący kontuzję obrońca Kamil Pajnowski. Problemy zdrowotne ma także pomocnik Maciej Domański, który przedwcześnie opuścił murawę w meczu z Koroną.
- Maciek w przerwie zgłosił problem z mięśniem. Obserwowaliśmy to przez drugą połowę, było widać, że mu przeszkadza. Nie był w swoim rytmie – wyjaśnia Kamil Kiereś. Chociaż wszyscy spodziewają się, że przeciw Widzewowi wystąpi.
Mecz Widzew Łódź – PGE FKS Stal Mielec odbędzie się w sobotę 7 października o 15:00. Spotkanie poprowadzi sędzia Piotr Lasyk (asystenci: Krzysztof Myrmus, Michał Sobczak; techniczny: Łukasz Szczech; VAR: Tomasz Wajda; AVAR: Bartosz Heinig). Transmisja w Canal + Sport.
Widzew zajmuje obecnie jedenastą pozycję w ekstraklasowej tabeli. Zdobył 11 punktów, głównie dzięki trzem wygranym na własnym stadionie – na cztery rozegrane mecze.
Kilka tygodni temu w Łodzi doszło też do zmiany trenera. Jednego byłego trenera Stali Rzeszów zastąpił inny były szkoleniowiec Stali Rzeszów. Zwolniony został Janusz Niedźwiedź, a zatrudnienie w Łodzi znalazł Daniel Myśliwiec.
- Widzew od miesiąca ma nowego trenera, jest tam sporo zmian. Obecna drużyna ma sporo konstrukcji funkcjonowania jak Stal Rzeszów. Trenerowi jeszcze nie udało się wkomponować wszystkich mechanizmów, ale widać wiele zalążków tamtej drużyny – ocenia szkoleniowiec mielczan Kamil Kiereś.
Niespodziewanie to starcie stało się bardzo ważne dla obu ekip. Wygrana drużyna przesunie się wyraźniej w kierunku górnej połowy tabeli, porażka może oznaczać zjazd w rejony strefy spadkowej.
- Latem było u nas bardzo dużo zmian, była duża niewiadoma, ale nakreśliliśmy sobie ambitny plan, by podążać w kierunku mocnego środka tabeli. Jesteśmy na pograniczu środka, ale za naszymi plecami jest wiele drużyn, które mają niewielką stratę do nas – relacjonuje Kamil Kiereś.
Podobnie było wiosną, gdy Stal właśnie w Łodzi z Widzewem wygrała 2:0 i przełamała swoją niemoc na wyjazdach. Teraz też Biało-Niebiescy szukają pierwszej wygranej ligowej w delegacji w sezonie 2023/2024.
- Jest nastawienie zrehabilitowania się za porażkę z Koroną i walki o zwycięstwo. Taką energię w zespole się odczuwa – zapewnia mielecki szkoleniowiec.
Na gorącym, zawsze wypełnionym kibicami stadionie Widzewa piłkarze Stali nie będą osamotnieni. Kilkuset kibiców z Mielca chciałoby zobaczyć ten mecz na żywo. Do Łodzi duża grupa wyruszy pociągiem specjalnym w sobotni wczesny ranek. To drugi taki wypad mieleckich kibiców w tym roku, wiosną koleją wybrali się w najdłuższy ligowy wyjazd – do Szczecina.
Po tym weekendzie ekstraklasa piłkarska zostanie znów wstrzymana – na kolejną przerwę reprezentacyjną. Polacy zagrają mecze eliminacji Mistrzostw Europy z Wyspami Owczymi i Mołdawią.
W mediach społecznościowych pojawiały się nawet spekulacje, że świetna forma Macieja Domańskiego może zaowocować sensacyjnym powołaniem tego pomocnika do kadry. Nowy selekcjoner Biało-Czerwonych Michał Probierz jednak nie zdecydował się na taki ruch.
Do swoich narodowych zespołów zostali jednak powołani trzej inni piłkarze Stali: Kai Meriluoto – do reprezentacji Finlandii U23, Alvis Jaunzems – do seniorskiej kadry Łotwy, a Matthew Guillaumier – znów do reprezentacji Malty.
W przerwie reprezentacyjnej – już tradycyjnie – PGE FKS Stal Mielec zagra mecz sparingowy z Wisłą Kraków. Biała Gwiazda wyjeżdża w tym czasie na obóz do Arłamowa, ale w drodze powrotnej zmierzy się ze Stalą.
To spotkanie ma odbyć się w piątek 13 października, najprawdopodobniej o 11:30 w Rado Resort Wola Chorzelowska.
StalForEver22:51, 06.10.2023
Słuchałem konferencji trenera Kieresia przed meczem z Widzewem i jedno mogę napisać:
Dużo się „jak gdyby” trenerowi „wydaje”…
złośliwa kalika10:09, 07.10.2023
Dla mnie i tak będzie pedofilami. Wara od mojego syna. On się taki urodził. Nie wszystko się wkoło was kręci frajerzy. Boicie się przyjść pod halę. Wszyscy to wiedzą parówy.
Emil14:18, 07.10.2023
Waldemarze,Dariuszu musisz wiedzieć że właśnie takimi komentarzami zdobyłeś mój szacunek i wielu innych fanów właśnie. Podziwiam Twoje zaplecze w przygotowaniu syna do wyjazdów. Gdybym miał syna chciałbym by był tak kumaty jak Twój. Pozdrawiam.
0 0
Tez takie wrażenie odniosłem.