Zamknij

Pirotechniczna historia Polski! Tłumy zjechały do Blizny [FOTO, WIDEO]

23:29, 06.08.2023 PC Aktualizacja: 12:19, 07.08.2023
Skomentuj

Efekty specjalne, skupienie i brawa – tak wyglądała niedziela w Parku Historycznym Blizna.

[FOTORELACJA]10219[/FOTORELACJA]

Punktem kulminacyjnym Pikniku Historyczno-Militarnego była inscenizacja zdobycia przez legendarny oddział AK poligonu rakietowego.

Ale ta historia ma tragiczny epilog.

Blizna to malutka wieś położona na śródleśnych łąkach pomiędzy Mielcem, Ropczycami i Dębicą. Podczas II wojny światowej, w 1943 roku Niemcy zdecydowali o przeniesieniu do Blizny doświadczalnego poligonu rakietowego. Tam prowadzone były testy rakiet dalekiego zasięgu o nazwach V1 i V2, nazywanych tajną bronią Hitlera lub bronią odwetową. Rakiety te mogły pokonać duże odległości, ale ich celność była słaba. Niemcy w czasie wojny wykorzystywać je mogli głównie do ostrzeliwania miast, przeciw ludności cywilnej.

Cel: Londyn

Pierwszy start bardziej zaawansowanej rakiety V-2 odbył się w Bliźnie jesienią 1943 roku. W sumie niemieckie wojska odpaliły z Blizny ponad 200 rakiet. Okazało się, że 80% rakiet nie dociera do celu, wyznaczonego nad Bugiem w rejonie miejscowości Sarnaki. Większość z nich wybuchała w pierwszej fazie lotu, często wręcz na stanowisku startowym. Obserwacje lotu oraz analiza szczątków rakiet pozwoliły na wyeliminowanie wad i osiągnięcie zadowalającej skuteczności. Takie było przeznaczenie ośrodka Blizna. 

Wiosną 1944 do Blizny przybył wyspecjalizowany niemiecki regiment wojsk, który przeprowadził odpalenia pocisków V-1. Raporty AK wskazują jednak, że strzelania pociskami V-1 wykonywano wcześniej, także w roku 1943. Wyszkolone w Bliźnie niemieckie jednostki brały później udział w działaniach wojennych w zachodniej Europie, m.in. w ostrzeliwaniu Londynu.

Obóz śmierci

Ośrodek rakietowy Blizna znajdował się w centrum wielkiego poligonu wojskowego, który Niemcy urządzili na obszarze prostokąta o bokach długości 25 na 20 kilometrów. W Pustkowiu Niemcy utworzyli natomiast obóz zagłady. Więźniowie pracowali przy budowie poligonu. Na skutek nieludzkiego traktowania, w wyniku głodu, chorób, mordów w obozie w Pustkowie straciło życie 15 000 osób. Z tej liczby 7 500 osób stanowili Żydzi, 5 000 radzieccy jeńcy wojenni oraz 2 500 Polaków.

Polski wywiad natychmiast zainteresował się działaniami w Bliźnie. Na miejscu działał przede wszystkim oddział Armii Krajowej pod dowództwem Aleksandra Rusina „Rusala”, mieszkańca ziemi mieleckiej. Byli to miejscowi partyzanci, współpracujący z leśnikami, doskonale znający tutejszą puszczę. Dla Niemców ich działalność była dużym problemem.

Uprzedzili Armię Czerwoną

Otwarta walkę z Niemcami o teren poligonu rakietowego Armia Krajowa rozpoczęła latem 1944 roku. Opanowanie poligonu w Bliźnie było konieczne, gdyż hitlerowcy zamierzali zniszczyć przed nadejściem Armii Czerwonej wszelkie urządzenia i obiekty związane z użyciem tej supernowoczesnej na owe czasy broni. 

W lipcu 1944 roku oddział partyzancki „Rusala” zdobył poligon rakietowy. W nocy z 25 na 26 lipca w ramach operacji „Most III” przetransportowano części rakiet na polowe lądowisko w okolice Tarnowa, skąd zostały zabrane alianckim samolotem z okupowanej Polski do Londynu. 

Partyzanci Rusina przejmując Bliznę przed Armią Czerwoną umożliwili wojskom alianckim poznanie tajnej broni Hitlera. Była to wiedza bardzo cenna. Po zakończeniu II wojny światowej zarówno Stany Zjednoczone, jak i Związek Radziecki poszukiwały niemieckich naukowców i żołnierzy pracujących przy V1 i V2, by wykorzystać ich do swoich programów rakietowych, a nawet kosmicznych.

Zapomniani przez sojuszników

Niestety po zajęciu Polski przez Sowietów najwybitniejsi oficerowie, podoficerowie i żołnierze AK, zasłużeni w walce z tajną bronią Hitlera, a zapomniani przez zachodnich sojuszników, trafili do komunistycznych więzień w Polsce i łagrów w Związku Sowieckim. Wielu z nich straciło zdrowie i życie, tylko nieliczni zdołali przedostać się na Zachód, decydując się na dożywotnią emigrację.

Pułkownik Aleksander Rusin szybko zorientował się w zamiarach komunistycznych władz Polski Ludowej i dyrygujących nimi dygnitarzy Związku Radzieckiego. Po zakończeniu II wojny światowej nie złożył broni. Dołączył do zbrojnego antykomunistycznego podziemia. 

Po wojnie ścigany był przez Urząd Bezpieczeństwa PRL. W maju 1945 roku funkcjonariusze UB zdemolowali i podpalili dom rodzinny w Dobryninie oraz pobili Marię „Muchę” Rusin – żonę Aleksandra Rusina.

Żołnierz Wyklęty

Był czynnym członkiem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej i Stowarzyszenia Klub Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari. Doczekał wolnej od komunizmu Polski. Zmarł 17 czerwca 2008 roku i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Dobryninie. Żegnały go tłumy jako bohatera. Jego postać znajduje się na Pomniku Żołnierzy Wyklętych w Mielcu. Działalność „Rusala” i jego żołnierzy obrosła w legendy, na przykład o wykradzionej Niemcom broni i amunicji, która nadal gdzieś jest skryta w lasach koło Dobrynina. 

Dzisiaj Blizna znajduje się na terenie gminy Ostrów w powiecie ropczycko – sędziszowskim, tuż przy granicy powiatu mieleckiego. We wsi funkcjonuje Park Historyczny przypominający o niezwykłej historii tej miejscowości. 

Tłumy widzów

Od lat w pierwszy weekend sierpnia w Bliźnie odbywa się Piknik Historyczno – Militarny. Jego organizacja wymaga dużego zaangażowania Urzędu Gminy w Ostrowie, ale też mieszkańców Blizny i okolicy. Do wsi zjeżdżają tłumy. 

Edycja 2023 tego wydarzenia odbyła się w niedzielę 6 sierpnia. W programie znalazły się grupy rekonstrukcyjne, pokazy sprzętu wojskowego, koncert orkiestry dętej, militaria, strefa rozrywki dla dzieci, przejażdżki pojazdami wojskowymi, dioramy historyczne. 

O godz. 16:00 rozpoczęła się inscenizacja wydarzeń z 1944 roku - zdobycie poligonu Blizna przez legendarnych oddział Rusina. Krótki spektakl wzbogacony został o widowiskowe pokazy pirotechniczne. 

Ale widowisko nie zakończyło się na podniesieniu nad Blizną Biało-Czerwonej flagi. Rekonstruktorzy odegrali też scenę wkroczenia Armii Czerwonej i późniejszego aresztowania żołnierzy AK, których Sowieci traktowali tak samo jak niemieckich jeńców wojennych. Było to symboliczne przypomnienie wydarzeń, które zrodziły powojenny zbrojny opór prowadzony przez Żołnierzy Wyklętych.

Około tysiąc widzów, mimo niepewnej pogody, oglądało inscenizację. Zebrani ze skupieniem przyglądali się widowisku, a szczególnie zaskakującemu dla wielu epilogowi. Aktorom – rekonstruktorom oraz organizatorom publiczność podziękowała brawami. 

[DAWNY]1691357315417[/DAWNY]

 

(PC)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(15)

AgAg

4 6

PARANOJA - a nam każą dbać o środowisko - katalizatory - takie a nie inne kotły i normy a tu MOŻNA dymic smrodzić - ludzkość zdurniała. 06:35, 07.08.2023

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

AnoAno

5 1

Poniekąd masz rację ale taka zabawa też jest potrzebna tym bardziej że odbywa się raz do roku lub dwa. Natomiast gdzie są zieloni jak niwobogackie biznestumany rozjeżdżają quadami lasy oraz dlaczego nie protestują na pierwszej linii frontu ukraińskiego. Tam przecież czołgi eko się nie spalają. A zapomniałem że Bradleye i Leopardy są ekologiczne i palą się nie zatruwając. Pozdrawiam i więcej takich imprez byle nie zakłamywać historii.
P.S. Transporter półgąsienicowy użyty na pokazach to powojenna Czechosłowacka produkcja a jeżeli chodzi o dbałość historyczną to w 1944 roku nie spotykało się już pojazdów pomalowanych w kolor Panzer Grau. Pojazdy powinny mieć kolor bazowy Wehrmacht Olive. Zdrówka życzę 07:29, 07.08.2023


zadymazadyma

1 0

zabawa owszem niezła, gorzej gdy dzieciom w szkole do łba wklepują mitycznych bochaterów propagandowo wywiedzionych przy piwsku, a jeszcze gorzej gdy za flachę ci bochaterowie poświadczają sobie wzajemnie bochaterskie wyczyny dla splendoru i ekwiwalentów np. finansowych 08:02, 24.11.2023


No cóź....No cóź....

0 0

Na pierwszy rzut oka Twoj komentarz jest wyrazem troski o środowisko. Nawet król Karol, znany obrońca przyrody, po śmierci królowej Elżbiety urządził tradycyjne uroczystości pożegnania władcy Wielkiej Brytanii m.in . z użyciem salw armatnich, kopcących i smrodzących. Zachował tradycję. I jaki z tego wniosek? Ano taki, że odpalenie kilkudziesięciu salw armtnich, pirotechnika w takim jak tu wykonaniu nie mają żadnego wywu na środowisko. Kopcą, trują potężne fabryki, bo ludzkość jest niezaspokojona w swojej konsumpcji. Tu jest problem. Podam jeden przykład. Wg niemieckich naukowców sceptycznych wobec bełkotu ekoterrorystów i zmuszania ludzi do zakuou aut elektrycznych wyliczyli, że wszytskie auta osobowe w Euopie emitują rocznie mniej co2 niż flota statków wycieckowych należących do jednego koncernu!!!!! Jakoś tym tyrystom, z pewnością zatroskanych o przyrodę taki drobiazg jak ich wklad w emisję byle tylko zaspokoić swoje marzenia o wyjątkowych wakacjach, jakoś mimi ogromnych strat dla środowiska nie przeszkadza. Zatem i taka mała impreza w Bliznie w celu upamiętnienoa wyjątkowych ludzi nie ma tu żadnego znaczenia w kontekście ochrony środowiska. Nie znaczy to, że nie powinniśmy ogranizać emisji , najepiej przez zmniejszenie bezsensownej , nieootrzebnej konsumpcji. Ale to chyba jest trudnioejsze niż picie na pokaz napiojów przez papierowe rurki itp. itd 11:25, 15.12.2023


opaopa

2 2

imprezy na bliźnie to były za rządów Wieśka, imprezy 2 dniowe, porządne reko, dużo stowarzyszeń i instytucji z wystawami, do tego biegi i konkretna zabawa do 3 w nocy, obsługa ze strony organizacji była super, ludzie z grh przyjeżdżali za darmo bo była super atmosfera, a dziś polityka i jeszcze raz polityka przez którą wiesiek odszedł, dużo ludzi się odwróciło co widać po poziomie inscenizacji - nie wszystko można kupić za pieniądze 08:38, 07.08.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

skosskos

1 0

coś się kończy coś zaczyna ? - no nie, malowniczy bajer to planowo dobra odskocznia do polityki 07:47, 24.11.2023


KenKen

3 2

a gdyby tak można było dojechać do Blizny na taką impreze autobusem, po jednym kursie z Debicy i jednym z Mielca? 12:00, 07.08.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Panie KenPanie Ken

2 1

A rowerkiem to nie łaska pojechać? 12:23, 07.08.2023


MisioMisio

6 4

To chore na działce nie wolno zapalic ogniska a tu dawaj palimy smrodzimy - dlaczego ? a bo tak . 12:03, 07.08.2023

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

FreeFree

5 3

Nie pal na działce tylko przyjedź do Blizny i zapal. A tak poważnie to tak wygląda wolność brukselska. Kiedyś Moskwa dziś Bruksela - zmienił się język dyktatury z rosyjskiego na niemiecki 12:22, 07.08.2023


zezemzezem

1 0

weź pod lupę co pod kw twojej działki, bo może to już nie twoja działka i co najwyżej skręcisz i zajarasz jointa o ile sąsiad nie podkabluje
07:30, 24.11.2023


nova historianova historia

1 0

niemcy kreują historię miasta, bo a jakże dębica, mielec, dęba to poligon ss gdzie szkolono głównie ukrów do czystek pod zasiedlenie niemieckich osadników i straż obozów zagłady, dziś nikt nie morduje z gwerem w lesie, bo zabór to przejęcie administracji, służb medycznych, sądownictwa, propagandę i fałszowanie dokumentów, a bajeczki o przyczółku wola to bajeczki o pszczole i dzięciole bzzz puk przy czole.
skąd sarkazm ? ano mam sąsiada na oko w statecznym wieku i tego samego niewiele młodszego na zdjęciu z 43 roku w mundurze ss ukr. deʒa ˈvy (fr) - otóż nie, po prostu polityka i mistyfikacja w służbie formacji czarnej policji do walk w terenie zurbanizowanym.
*młyn nie mielnica i młeć nie mielić zasłużony dla wroga czerwony kronikarzu JW, bo twoje ordery ważą więcej niż ty sam mikrusie 😥 spoko, blizna bukwami to w-luz na koło (ukr jędruś*) mielnika nie młyńskie
*a dzięki propagandzie i selekcji uczycieli w szkołach mówimy po polacku nie polsku 07:20, 24.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kto kogo w...kto kogo w...

1 1

sukces murowany i strzał w dziesiątkę, a przepis prosty a) wysmaż artykuł dzięki któremu możesz wleźć właściwej osobie w dupe i pozyskać szeroko pojęte wsparcie, b) załóż stowarzyszenie lub klub historyczny (brzmi wiarygodnie), c) zadziałaj obrazowo na wyobraźnię, a najprościej publiczną rekonstrukcją twojej wizji wydarzeń, bo naród słabo czytaty i do myślenia nieskory, d) sukces zaznacz tablicą pamiątkową lub pomnikiem ku czci ... no, hm
medialny sukces gotowy co zatem droga do struktur samorządowych i polityki otwarta, 08:30, 24.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ciekawa historiaciekawa historia

1 0

dlaczego pomnik AK nie stoi na Placu AK dawne centrum miasta, ale przy murze cmentarza parafialnego, gdzie w/g danych spoczywają niemieccy i radzieccy żołnierze polegli w walkach o Mielec,
skoro nazwa Plac AK była znana od początku jego powstania 09:26, 24.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

też ciekaweteż ciekawe

1 0

mam fotki z dnia 11 listopada tego roku i w całym mieście wywieszono około 10 flag biało-czerwonych w tym liczę punktowe wystawienie flag (państwowe ?) w niektórych budynkach obecnej administracji samorządowej, kościół pozostał neutralny bez oznaczeń
poza tym solidnie lał deszcz, policja po mieście krążyła nieustannie, a kibole darli gemby na jakim meczu,
hm... niezły temat i materiał do rekonstrukcji 09:49, 24.11.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%