Konkurs rzutów karnych:
0:1 - Bartosz Kowalczyk
1:1 - Mikołaj Kotliński
1:1 - Krystian Witkowski obronił rzut Bartłomieja Rugały
2:1 - Filip Stefani
2:2 - Mateusz Wojdan
3:2 - Denis Valyntsau
3:2 - Filip Wrzesiński w słupek
4:2 - Maksim Krasovskii
[FOTORELACJANOWA]13129[/FOTORELACJANOWA]
STAL: 12. Zelijko Kozina, 99.Krystian Witkowski, 24. Jędrzej Królikowski - 2. Maksim Krasovskii 4, 5. Jakub Sikora, 23. Przemysław Mrozowicz, 19. Marcin Głuszczenko 2, 20. Jakub Tokarz 2, 22. Tarik Kasumovic, 18. Denis, Valyntsau 4 (2), 11. Andreii Kasai, 17. Albert Sanek 1, 15. Rotem Segal 6, 27. Rafał Przybylski 2, 7. Filip Stefani 4 (1), 14. Jakub Janus 2, 13. Oleg Tarasevich 1, 25. Mikołaj Kotliński 5 (2), 24. Adam Wąsowski.
Trener Robert Lis.
Kary: 8 min (Sikora, Tarasevich - po 2 min, Kotliński - 4 min)
Karne: 5/5
GWARDIA: 16. Jakub Ałaj, 12. Dawid Balcerek - 10. Bartosz Kowalczyk 4 (2), 5. Fabian Sosna, 21. Jakub Luksa 4, 6. Filip Wrzesiński 5, 37. Dominik Antoniak 1, 99. Oliwer Kamiński 3, 73. Bartłomiej Rugała 1, 17. Maciej Zarzycki, 9. Piotr Zawadzki, 66. Pelidija Admir 1, 75. Kelian Janikowski 6, 7. Mateusz Wojdan 5, 14. Szymon Romanowski 1, 88. Daniel Jendryca, 23. Kacper Aksamit 1, 22. Michał Milewski 1.
Karne: 2/2
PRZEBIEG MECZU:
Spotkanie rozpoczęło się wyrównaną grą obu zespołów. W 4. minucie Marcin Głuszczenko doprowadził do remisu 4:4. Chwilę później mielczanie złapali lepszy rytm – kolejne trafienia pozwoliły im wyjść na prowadzenie 5:4, a następnie 6:4 i 7:4.
W 13. minucie Gwardia Opole wywalczyła rzut karny. Do piłki podszedł Bartosz Kowalczyk, który pewnym rzutem pokonał Krystiana Witkowskiego, zmniejszając stratę przyjezdnych do stanu 7:5. Stal odpowiedziała błyskawicznie – ósme trafienie zdobył Maksim Krasovskii, a w 15. minucie rzut karny wykorzystał Filip Stefani, posyłając piłkę delikatnie nad bramkarzem Gwardii (9:5). Kilkadziesiąt sekund później Rotem Segal trafił ze środka i Stal prowadziła już 10:6.
W 18. minucie na ławkę kar odesłany został Filip Wrzesiński z Gwardii Opole. Mielczanie szybko wykorzystali przewagę liczebną – Mikołaj Kotliński pewnie wykonał rzut karny i podwyższył wynik na 11:6. Trener Bartosz Jurecki poprosił wówczas o przerwę.
Po wznowieniu Stal kontynuowała dobrą grę. Skuteczne interwencje Krystiana Witkowskiego w bramce oraz dwa trafienia Jakuba Tokarza z prawego skrzydła dały gospodarzom prowadzenie 14:8. Chwila nieuwagi w obronie pozwoliła jednak gościom na zmniejszenie straty – w sytuacji sam na sam Pelidija Admir wygrał pojedynek z Witkowskim, a na tablicy widniał wynik 14:10.
Gra pasywna Stali dała kolejną szansę Gwardii, ale ponownie na wysokości zadania stanął Witkowski. Tym razem jednak Jakuba Tokarza zatrzymał bramkarz rywali, a po chwili trafienie Michała Milewskiego zmniejszyło dystans do trzech bramek (14:11). Wtedy o czas poprosił trener Robert Lis.
Końcówka pierwszej połowy to wymiana ciosów – Stal utrzymywała przewagę, a po trafieniach m.in. Denisa Valyntsaua z rzutu karnego (16:13) i kolejnych bramkach gospodarzy, drużyna z Mielca schodziła na przerwę prowadząc 19:15.
Po przerwie gra toczyła się bramka za bramkę. Stal prowadziła 21:18, a chwilę później trafienie zdobył Rotem Segal, podwyższając wynik na 22:18. Trener Gwardii Bartosz Jurecki szybko zareagował, prosząc o przerwę. Goście starali się gonić wynik, jednak po chwili było już 24:20. Trafienie Bartosza Kowalczyka zmniejszyło stratę (24:21).
W drugiej połowie w bramce Stali pojawił się Jędrzej Królikowski. Kolejne minuty przyniosły sporo walki w ataku pozycyjnym. Po faulu w ofensywie piłkę przejęli opolanie. Mikołaj Kotliński został odesłany na dwie minuty kary, a rzut karny pewnie wykorzystał Kowalczyk (25:23). Po chwili Romanowski trafił na 25:24, ale dobrą interwencją odpowiedział Królikowski. Mielczanie odzyskali piłkę po błędzie rywali, a skuteczny był Rotem Segal (26:24).
Stal złapała rytm – Filip Stefani podwyższył na 27:24. Jednak Gwardia nie odpuszczała i po kilku minutach przewaga stopniała do jednej bramki (27:26). Trener Robert Lis poprosił o czas, a po wznowieniu Stefani znów trafił do siatki (29:26). Chwilę później na tablicy było 29:27, a efektowna akcja Stefani zakończyła się kolejnym trafieniem (30:27). Denis podwyższył na 31:28, lecz szybka odpowiedź Jakuba Luksy zmniejszyła przewagę do dwóch trafień (31:29).
W decydującej fazie spotkania pojawiły się błędy – niedokładne podanie do Denisa zakończyło się stratą, ale Królikowski znów popisał się interwencją. Mimo to Gwardia doprowadziła do remisu 31:31, a chwilę później Jakub Luksa wyprowadził gości na prowadzenie 31:32. Stal odpowiedziała bramką Olega Tarasevicha (32:32), a Denis ponownie dał gospodarzom minimalną przewagę (33:32).
Na niespełna dwie minuty przed końcem Jakub Tokarz przechwycił piłkę w powietrzu, jednak Denis nie wykorzystał okazji na podwyższenie prowadzenia. Goście wyrównali (33:33), a 30 sekund przed końcem Robert Lis poprosił o czas. W ostatniej akcji sędzia podyktował rzut wolny dla Stali, który nie przyniósł bramki. Trybuny dało się słyszeć głosy, że powinien być rzut karny dla mielczan.
O wyniku zdecydowały rzuty karne. Stal była w nich bezbłędna, a bramkarz Krystian Witkowski zanotował kluczową obronę. Mielczanie wygrali serię 4:2, zapewniając sobie zwycięstwo po pełnym emocji meczu zakończonym remisem 33:33 w regulaminowym czasie gry.
- Ważne zwycięstwo pod względem mentalnym. Tak szczerze w takim okresie wynik jest sprawą drugorzędną. W końcówce zrobiliśmy bardzo dużo błędów i dlatego doprowadziliśmy do rzutów karnych - powiedział asystent trenera Stali Aliaksandr Bushkou.
- Z dnia na dzień wygląda to coraz lepiej. Widzę, że się rozwijamy i lepiej współpracujemy. Sezon przygotowawczy rządzi się swoimi prawami. Liczą się cele na mecze, które trzeba zrealizować. Każdy dał z siebie tyle, ile mógł i jutro kolejny sparing - powiedział po meczu Adam Wąsowski, zawodnik Stali.
- Trzeba w każdym meczu grać o zwycięstwo. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu trochę przespana. Dawaliśmy się rozpędzić Stali. Graliśmy za bardzo bojaźliwie. W drugiej połowie było lepiej. Mamy wielu nowych zawodników i taki sparing jest dla nas bardzo przydatny. Myślę, że rywalizacja w tym sezonie między tymi drużynami będzie wyrównana - powiedział po meczu Bartosz Jurecki, trener Gwardii Opole.
Finałowa rywalizacja odbędzie się w sobotę, 9 sierpnia, o godzinie 13:00. Mielczanie zmierzą się w nim ze zwycięzcą drugiego meczu, w którym Piotrkowianin Piotrków Trybunalski podejmie Azoty Puławy.
Piątek, 8 sierpnia
Handball Stal Mielec - Corotop Gwardia Opole 33:33 k. 4:2
Piotrkowianin - Azoty Puławy 37:26
Sobota, 9 sierpnia
11:00 – Mecz o 3. miejsce: Azoty Puławy - Corotop Gwardia Opole
13:00 – Finał: Handball Stal Mielec - Piotkowianin