Bramka:
1:0 - 76 min - 9. Jesus Imenez
[FOTORELACJA]8746[/FOTORELACJA]
GÓRNIK ZABRZE: 99. Grzegorz Sandomierski - 2. Przemysław Wiśniewski ©, 26. Rafał Janicki, 27. Adrian Gryszkiewicz, 96. Robert Dadok (46' 11. Mateusz Cholewiak), 29. Adrian Dziedzic (46' 6. Krzysztof Kubica), 8. Alesana Manneh, 64. Erik Janża, 17. Bartosz Nowak (82' 21. Piotr Krawczyk), 10. Lukas Podolski (86' 25. Ishmael Baidoo), 9. Jesus Imenez (90’ 24. Alex Sobczyk)
Rezerwowi: 1. Daniel Bielica - 13. Kacper Michalski, 44. Filip Bainović, 77. Jakub Szymański
PGE FKS STAL MIELEC: 1. Michał Gliwa - 4. Bozhidar Chorbadzhiyski (62' 8. Maciej Urbańczyk), 6. Marcin Flis, 9. Maciej Jankowski (68' 92. Aleksandar Kolev), 10. Mateusz Mak (72' 17. Wiktor Kłos), 11. Maksymilian Sitek (67' 44. Mateusz Wyjadłowski), 20. Grzegorz Tomasiewicz, 21. Mateusz Matras (67' 5. Mateusz Żyro), 23. Krystian Getinger ©, 27. Marcin Budziński, 32. Jonathan de Amo Perez
Rezerwowi: 13. Rafał Strączek - 2. Albin Granlund, 14. Kamil Kościelny, 19. Kacper Sadłocha.
Żółte kartki: Getinger, Mak, Gliwa
Sędzia główny: Wojciech Myć (Lublin)
Asystenci: Paweł Sokolnicki, Tomasz Listkiewicz; techniczny: Tomasz Wajda; VAR: Tomasz Musiał, Mariusz Złotek.
Widzów: 11 873, w tym około 100 z Mielca
ATAK GOSPODARZY ATAK GOŚCI
Mecz rozpoczął się od prób z dystansu w wykonaniu obu zespołów, co mogło zwiastować odważną grę w ofensywie Górnika i Stali. Stało się inaczej.
Zabrzanie jednak zdobyli szybko środek boiska i przejęli kontrolę nad meczem, Stal dała się zepchnąć i musiała szukać kontr. W 10 minucie, po takiej próbie szybkiej akcji, niecelnie przewrotką strzelał Jankowski.
Górnik żył głównie z własnych, prostych błędów Stalowców. Zyskiwał w ten sposób okazje do dośrodkowań ze stałych fragmentów. Gospodarze szukali też prostopadłych podań, czyli zagrań, które sprawiały poważny kłopoty w pierwszych meczach.
W 17 minucie mielczanie odgryźli się składną akcją zakończoną zablokowanym strzałem z kilku metrów.
Miejscowym udało się poważniej zagrozić bramce Gliwy w 25 minucie, po akcji skrzydłem wycofali piłkę przed pole karne, akcja zakończyła się strzałem po ziemi, obok słupka.
Po kilku nudnych minutach gospodarze zanotowali przechwyt, ale w sytuacji sam nam dobrze ustawił się Gliwa i zagrożenie zażegnał. Strzelał Nowak.
Ostatnie minuty pierwszej połowy to nieporadne próby ataków obu drużyn, jedna i druga ekipa wyglądała na zestresowaną, wystraszoną. Odnotować można tylko próbę z dystansu Tomasiewicza, która minęła okolice spojenia.
W 54 minucie zbyt łatwo w polu karnym z piłką znalazł się Podolski, ale po minięciu Gliwy trafił w boczną siatkę. Stal odpowiedziała lekkim i niecelnym strzałem głową, po kilkudziesięciu sekundach piłka była już pod bramką Gliwy, ale tam nikt z zabrzan nie potrafił zamknąć dobrego podania praktycznie przed pustą bramkę. To był najbardziej żywy fragment meczu.
Gdy stoper pokazywał godzinę gry to Górnik był stroną zdecydowanie przeważającą, groźniejszą niż przed przerwą, ale nadal bez konkretów strzeleckich. Stal straciła dodatkowo Chorbadzhiyskiego, który murawę opuścił z kontuzją.
Seria zmian miała pobudzić Stal do odważniejszych ataków, zaatakowali jednak gospodarze i na raty zdołali pokonać Gliwę. Pierwsza próba po akcji skrzydłem została wybroniona, ale mielczanie wybili piłkę prosto pod nogi rywali, ci ponowili swoją akcję i Imenez z kilku metrów trafił do siatki.
Strata bramki Stal pobudziła, ale tym razem cofnął się wyraźnie Górnik i umiejętnie bronił. Mielczanie zyskali kilka stałych fragmentów, ale dorzutów nie zamieniali na strzały. Dopiero w 84 minucie Perez próbował technicznie główką po dalekim dorzucie Getingera. Nie trafił w światło bramki.
Mielczanie mieli poważne problemy w rozprowadzaniu swoich ofensywnych akcji, brakowało piłkarzy kreatywnych, którzy odważnie pokierowali by grą Stali.
Młodzieżowiec Kubica zdobył drugą bramkę dla Górnika w 96 minucie, ale wóz VAR tego gola cofnął, Kubica zagrał ręką. Stal jeszcze spróbowała w ostatnich sekundach dośrodkować, ale nadal brakowało strzałów, a tak doprowadzić do remisu zwyczajnie nie mogła.
W efekcie Górnik przedłużył wieloletnią serię swoich meczów przeciw Stali bez porażki. Ostatni i jedyny raz Biało-Niebiescy wygrali w Zabrzu w sezonie 1974/1975. Trójkolorowi dzięki dzisiejszemu zwycięstwu uciekli z ostatniego miejsca w tabeli. Stal swojej pierwszej wygranej będzie szukała za tydzień w Mielcu, w meczu z Wisłą Kraków.
Chciałbym przeprosić kibiców Stali, oglądając ten mecz z boku to najlepsza była atmosfera na trybunach stworzona przez kibiców z Zabrza i Mielca. Obiektywnie trzeba powiedzieć, ze Górnik wygrał zasłużenie. Nie stworzyliśmy sobie sytuacji, w ofensywie była katastrofa. Nie spodziewałem się, że nasi zawodnicy wyszli sparaliżowani, nie mogliśmy wymienić dwóch-trzech podań. Sami sobie nakładamy presję, za tydzień gramy z Wisłą i musimy powalczyć o punkty.
Cieszymy się wszyscy ze zwycięstwa. Spodziewałem się, że to nie będzie łatwe zwycięstwo. Z każdej strony docierały sygnały, że „ze Stalą to już musicie”. W polskiej lidze jednak łatwo się nie wygrywa. Miałem wrażenie, że kontrolujemy grę, ale Stal mogła zagrozić ze stałych fragmentów gry, wstawiła też kolejnego wysokiego zawodnika. Nam się udało, Stal nie stworzyła większego zagrożenia. W drugiej połowie stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, by ten mecz zakończyć wcześniej. To nam się nie udało i trzeba było poczekać do samego końca.
SKŁADY NA ŻYWO
[ZT]64379[/ZT]
[ZT]64376[/ZT]
[ZT]64378[/ZT]
TABELA NA ŻYWO
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.mielec.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz