MVP: Weronika Gierszewska (Stal)
OPOLE: Marta Orzyłowska 11, Ana Karina Olaya 22, Marta Pamuła 8, Katarzyna Zaroślińska-Król 29, Katarzyna Połeć 10, Julia Bińczycka 1 oraz Felicitas Barbero 1, Pola Janicka, Adriana Adamek (libero), Natalia Kecher 2, Jagoda Białek (libero).
Trener: Niccola Vettori.
MIELEC: Pola Nowacka 15, Izabela Bałucka 10, Emilia Mucha 17, Weronika Gierszewska 20, Sonia Kubacka 7, Sylwia Kucharska 1 oraz Klaudia Łyduch (libero), Karolina Pancewicz (libero), Olena Lymareva, Kamila Dyduła 1, Aleksandra Walczak.
Trener: Mateusz Grabda.
Sędzia pierwszy: Łukasz Szczepankiewicz. Sędzia drugi: Rafał Pośpiech. Komisarz: Zbigniew Tokarski. Kwalifikator: Ryszard Dietrich.
Czas trwania meczu: 150 minut.
Liczba widzów: 1113.
Faworytkami tego meczu były opolanki, chociaż to jedyny zespół, który Stal w tym sezonie ekstraklasy pokonała. Stało się to w październiku w Mielcu. Od tego czasu zespół z Mielca nie potrafił wygrać spotkania, trzy mecze jednak przegrał po tie-breaku.
Ale siatkarski niedzielny wieczór w Opolu zaczął się sensacyjnie. Z remisu 6:6 w pierwszym secie szybko zrobiło się 12:7 dla Stali. Podkarpacka ekipa kontrolowała przebieg tej partii i dosyć pewnie objęła prowadzenie w meczu 1:0.
W drugiej partii już tak łatwo nie było, ale Stal zachowała więcej cierpliwości i tego seta również wygrała. Kluczowa była wymiana przy wyniku 21:19 dla Stali. Wówczas ważną obroną popisała się libero Stali Karolina Pancewicz, na opolską stronę siatki poleciała dosyć łatwa piłka, ale gospodynie się pogubiły i do piłki szybującej nad taśmą doskoczyła grająca dobre zawody Emilia Mucha. Trafiła w parkiet i sprawiła, że jej zespół mógł po chwili cieszyć się z przewagi w setach 2:0.
Trzecia odsłona to już absolutna przewaga Opola. W czwartej Stal wygrywała 14:11, ale dała się zdominować gospodyniom, wśród których prym wiodła była reprezentantka Polski i dawna zawodniczka Stali Katarzyna Zaroślińska-Król. Zespół trenera Mateusza Grabdy zaliczył poważny kryzys i doszło – niestety dla mielczanek – do tie-breaka.
Partia numer pięć, ta decydująca, rozpoczęła się od przewagi UNI 3:1, ale kilka chwil później Stal wygrywała 5:4. Później mieliśmy serię trzech akcji z wideoweryfikacją. Z oglądania szczegółowego na wideo boiskowych wydarzeń wyłonił się wynik 6:5 dla UNI. Zmiana stron boiska nastąpiła przy wyniku 8:7 po ataku w blok Poli Nowackiej.
Mocny atak w okolice końcowej linii tej samej zawodniczki przyniósł przewagę 10:8 Stali! Ale emocje były wielkie, nerwy jeszcze większe. Atakiem po bloku Ana Karina Olaya wyprowadziła swoją opolską ekipą na minimalny dystans 11:10 i o czas poprosił trener Mateusz Grabda.
Gospodynie w tym kluczowym fragmencie meczu zdobyły cztery punkty z rzędu i w ten sposób to one przejęły kontrolę nad tie-breakiem. Ale Stal nie poddawała się, wreszcie pomyliła się i Olaya i mieliśmy remis 13:13.
Kilkadziesiąt sekund później Mucha zaatakowała po przekątnej i to Stal miała pierwszą piłkę meczową! Opolanki wściekle atakowały, Stal ofiarnie broniła. Tu brawa należą się Klaudii Łyduch, która podbiła bardzo mocne zbicie.
Wreszcie z atakiem z drugiej linii wybrała się Zaroślinska-Król, ale tę linię przekroczyła! A to oznaczało drugą wygraną w sezonie mieleckiej Stali! Siatkarki z Podkarpacia w trudną drogę do domu wyruszą z pewnością zadowolone, bo wreszcie wygrały w Tauron Lidze. Lekki niedosyt jednak pozostanie, były spore szanse na wygraną za trzy punkty.
Dzisiaj mielczanki opuszczają ostatnie miejsce w Tauron Lidze, gdzie wpadł KS Pałac Bydgoszcz. Stal, podobnie jak zespoły z Bydgoszczy i Tarnowa, ma na swoim koncie dwie wygrane. Wszystko na to wskazuje, że jedna z tych trzech ekip spadnie wiosną 2024 roku do 1 ligi.
Natomiast w sobotę 13 stycznia mielczanki podejmą u siebie Grot Budowlani Łódź. Mecz w hali MOSiR rozpocznie się o 16:00. Bilety można kupić online poprzez serwis EVENTIM – PRZEJDŹ I KUP.