Fot. MARTA BADOWSKA
MVP: Alicja Grabka (Budowlani)
[FOTORELACJANOWA]13779[/FOTORELACJANOWA]
STAL: Natasha Calkins, Nina Nesimovic, Rozalia Moszyńska, Aleksandra Kazała, Anna Bączyńska, Julia Bińczycka oraz Julia Mazur (libero), Weronika Sobiczewska, Aleksandra Walczak.
Trener: Dominik Stanisławszczyk.
BUDOWLANI: Sasa Planinsec, Rodica Buterez, Maja Storck, Alicja Grabka, Paulina Damaske, Paulina Majkowska oraz Justyna Łysiak (libero), Bruna Honorio, Nadia Siuda.
Trener: Maciej Biernat.
Dobę przed tym meczem doszło w mieleckim obozie do rewolucji. Od prowadzenia zespołu odsunięty został trener Miłosz Majka, a nowym pierwszym szkoleniowcem został Dominik Stanisławszczyk, któremu pomaga Katarzyna Bryda.
Zespół potrzebował wstrząsu, bo trzy ostatnie mecze przegrał gładko 0:3, w tym pucharowe starcie z pierwszoligowcem w Warszawie.
Przed mielczankami jednak dzisiaj spore wyzwanie, bo Budowlani to ekipa z czołówki, dodatkowo żądna rewanżu za sensacyjną porażkę u siebie ze Stalą 2:3 na inaugurację sezonu.
Pierwszy set początkowo był wyrównany, ale nagle zrobiło się 11:16, na co przerwą na żądanie zareagował trener Stanisławszczyk. Stal wróciła do gry, zmniejszyła straty do dwóch oczek. Ale na więcej już Budowlane gospodyniom nie pozwoliły. Znalazły sposób na punktowanie – w samej końcówce seta trzykrotnie były skuteczne ataki ze środka i tam objęły przewagę 1:0 w całym meczu.
Po ataku Aleksandry Kazały mieliśmy wynik 12:8 w secie numer dwa. Szkoda było dwóch prostych błędów, bo prowadzenie mielczanek mogło być wyższe.
Długa analiza wideo przyniosła punkt łodziankom na wynik 12:10. Analiza wideo i atak ze środka przywróciły mielczankom cztery oczka przewagi, na rezultat 15:11.
Po kolejnym wideoczelendżu jednak znów Budowlani odrobili dwa punkty, a pokazowym blokiem złapały kontakt przy wyniku 16:15.
Mocnym zbiciem po przekątnej i kolejną efektowną zastawą Budowlane trzymały się w grze, przy wyniku 22:21. Natychmiast zareagował trener Stanisławszczyk. Widział, że ten set można wygrać i odwrócić losy spotkania, zagrać o komplet oczek.
I Stal walczyła. Atak po bloku i kiwka dały gospodyniom piłkę setową! Bączyńska jednak nie dała rady zapunktować trzeci raz z rzędu i zrobiło się nerwowo. Rozładował tę sytuację czasem Stanisławszczyk, bo po przerwie łodzianki zepsuły zagrywkę i Stal wygrała seta – pierwszego od tygodni.
Istotne dla przebiegu całego meczu miały wydarzenia od stanu 24:18 dla Stali w secie trzecim. Przy zagrywce Grabki łodzianki niespodziewanie ruszyły w pościg, ale Stal nie potrafiła najpierw tej zagrywki dobrze przyjąć, a jak już to się udało, to sensownie rozegrać. I doszło do dramatu gospodyń: Łódź punktowała, punktowała i… wygrała seta 24:26. Niespotykane to obrazki.
Partia czwarta zaczęła się od przewagi 16:10 łodzianek, ale w końcówkę wchodziliśmy jeszcze remisem 20:20. Długa wymiana padła jednak łupem Budowlanych i na zagrywce stanęła… Alicja Grabka. Stal próbowała się bronić, ale łodzianki bardzo ofiarnie podbijały mieleckie ataki i przeważały nadal – 23:21.
Niestety, kolejna długa wymiana przyniosła skuteczne kiwnięcie w mieleckim parkiet i piłkę meczową. Mielczanki nie miały już argumentów na siatce, by przedłużyć to spotkanie do pięciu setów, rok zakończą poza czołową ósemką ligi.
Więcej informacji wkrótce.
Przemysław Cynkier [email protected]