Fot. Kamila Bik
Pierwsze dwa sety spotkania pokazały różnicę doświadczenia i jakości gry. Mielczanki kontrolowały przebieg boiska od początku i pewnie prowadziły 2:0. W trzeciej partii niespodziewanie pojawiły się emocje – przyjezdne poprawiły przyjęcie, skuteczność ataku i wygrały seta 25:19.
Drugi trener Stali, Dominik Stanisławczyk, podkreślił znaczenie koncentracji i konsekwencji w grze. – Najważniejsze jest zwycięstwo. Te trzy punkty w perspektywie tabeli są dla nas bardzo cenne. W trzecim secie przeciwniczki zagrały świetnie, ale w czwartym wróciliśmy do naszej gry, wzmocniliśmy zagrywkę i pewnie zamknęliśmy mecz.
Spotkanie miało też wyjątkowy akcent dla klubu – na parkiecie po raz pierwszy w tym sezonie pojawiła się Weronika Sobiczewska, która po ponad 300 dniach przerwy wraca do formy po kontuzji. To jej debiut w barwach Stali w tym sezonie, co dodatkowo cieszy zarówno zespół, jak i kibiców.
MVP meczu została przyjmująca Stali, Aleksandra Kazała, która po spotkaniu przyznała. – Cieszę się, że zdobyłyśmy trzy punkty. Trzeci set pokazał, że w siatkówce nigdy nic nie jest oczywiste, ale udało nam się wrócić do naszej gry i zakończyć mecz zwycięstwem.
Już w najbliższy piątek, 5 grudnia o godz. 17:30, ITA TOOLS Stal Mielec zmierzy się na wyjeździe z Sokołem & Hagric Mogilno. Warto przypomnieć, że trenerem Sokoła jest były szkoleniowiec Stali, Mateusz Grabda. Sokół był bliski sprawienia niespodzianki w ostatnim meczu z Rzeszowem, przegrywając 1:3, choć tie-break był bardzo blisko. Obecnie Sokół ma 8 punktów po 8 kolejkach Tauron Ligi i zajmuje 10. miejsce w tabeli, podczas gdy Stal z dwoma punktami więcej plasuje się na 8. pozycji.