Fot. ORLEN Superliga
NETLAND MKS: Szczecina, Wyszomirski – Polishchuk 6, Moryń 5, Starcević 3, Kucharzyk 3, Wróbel 2, Ribeiro 2, Molski 2, Klimków 2, Matyjasik 1, Bekisz 1, Kołodziejczyk.
Handball Stal: Kozina, Witkowski – Stefani 7, Segal 6, Krasovskii 5, Kotliński 3, Głuszczenko 3, Janus, Mrozowicz, Tokarz, Vołyncew, Przybylski, Sanek, Kasai, Kasumović, Wąsowski.
MVP Spotkania: Filip Stefani (Handball Stal Mielec)
Spotkanie sąsiadów z ligowej tabeli od pierwszego gwizdka było twardym widowiskiem, w którym prym wiedli golkiperzy. Kibice zgromadzeni w Kaliszu oglądali pojedynek reprezentacyjnego doświadczenia Piotra Wyszomirskiego z bardzo solidnie dysponowanym Żeljko Koziną. Przez pierwszy kwadrans żadna z drużyn nie potrafiła wypracować znaczącej przewagi. Dopiero tuż przed przerwą, dzięki zimnej krwi Jakuba Morynia, gospodarze zeszli do szatni z dwubramkowym prowadzeniem (13:11).
Druga połowa rozpoczęła się od przestoju kaliszan. Przez pierwsze pięć minut gospodarze odbijali się od defensywy mielczan, którą wspierał wprowadzony do bramki Krystian Witkowski. Na kwadrans przed końcem na tablicy wyników widniał remis 19:19 i wszystko wskazywało na to, że o losach punktów mogą zadecydować rzuty karne.
Wtedy jednak NETLAND MKS wrzucił wyższy bieg. Kluczowa okazała się szczelna obrona i skuteczność w ataku pozycyjnym. Na cztery minuty przed końcem, po trafieniu Rostyslava Polishchuka, przewaga wzrosła do pięciu bramek (26:21), co definitywnie rozstrzygnęło losy meczu. Dodatkowy powód do świętowania miał obrotowy MKS-u, Jan Klimków, który zwycięstwo przypieczętował w dniu swoich urodzin.
Dzięki tej wygranej podopieczni Rafała Kuptela awansowali na 6. miejsce w tabeli ORLEN Superligi. Teraz ligowców czeka przerwa na Mistrzostwa Europy. Do walki o punkty zespoły powrócą w lutym.