Bramki:
0:1 – Krystian Tabara, 33 min
1:1 - Israel Puerto, 58 min
1:2 - Jarosław Jach, 84 min
[FOTORELACJANOWA]13671[/FOTORELACJANOWA]
[FOTORELACJANOWA]13666[/FOTORELACJANOWA]
Stal: 1. Michał Matys - 27. Ale Díez (86, 11. Kamil Odolak), 44. Israel Puerto, 15. Marvin Senger, 5. Hubert Matynia - 20. Bartosz Szeliga (32, 32. Fryderyk Gerbowski), 18. Piotr Wlazło, 10. Maciej Domański, 6. Jošt Pišek (73, 9. Mario Losada), 90. Paweł Kruszelnicki - 25. Kristian Fućak.
Znicz: 12. Piotr Misztal - 7. Dominik Sokół, 14. Władysław Ochronczuk, 5. Jarosław Jach, 99. Oskar Koprowski (68, 6. Michał Pawlik), 11. Paweł Moskwik - 20. Michał Borecki, 80. Patryk Plewka, 8. Tymon Proczek (70, 17. Adrian Kazimierczak) - 22. Krystian Tabara (46, 19. Mateusz Karol; 90, 10. Bartłomiej Ciepiela), 29. Daniel Bąk (70, 53. Aleksander Nadolski).
Żółte kartki: Díez, Kruszelnicki, Puerto, Fućak - Ochronczuk, Koprowski, Sokół.
Sędziował: Jacek Małyszek (Lublin).
Widzów: 1306.
Niedzielne południe przyniosło dramat dla mieleckiego środowiska piłkarskiego. Stal przegrała ze Zniczem i ugrzęzła w strefie spadkowej na zimową przerwę.
Pierwsza połowa w wykonaniu mielczan był ultra słaba. Trudno było o celne podanie, nie było prób strzeleckich. Goście z Mazowsza, którzy przyjechali do Mielca dzisiaj prosto z Pruszkowa, nie podejmowali próby rozgrywania piłki, natomiast w każdej okazji próbowali podań do przodu, tak zwanej „lagi”.
Po takiej sytuacji w 32 minucie stworzyli sobie bardzo groźną okazję, tylko refleks Matysa uchronił mielczan przed stratą bramki. Tyle, że kilkanaście sekund później on zaspał przy rzucie rożnym i po strzale głową Znicz prowadził 1:0.
W podobnych okolicznościach wyszarpał gola na 1:1 Puerto w 58 minucie. Po tej sytuacji Stal zaczęła dominować, szukać prowadzenia.
Wszystko posypało się w 80 minucie. Najpierw przytomność na chwilę stracił Puerto – po starciu w polu karnym, które nawet nie zostało uznane za faul. Na murawie pojawił się ambulans.
Gdy gra została wznowiona Znicz zyskał dośrodkowanie z rzutu wolnego, po przypadkowej dosyć przewinie Fuciaka. Nagle przed Matysem znalazło się dwóch gości, którzy z łatwością wpakowali piłkę do siatki i rozstrzygnęli mecz.
Trener Ireneusz Mamrot po meczu wskazał, że potrzeba trzech jakościowych transferów, by wiosną podjąć próbę utrzymana w lidze.
Więcej informacji wkrótce.
Przemysław Cynkier [email protected]