W sobotę przed południem zablokowana została ulica Witosa. Na miejscu pojawił się dźwig straży pożarnej - strażacy usuwają skutki nocnej działalności bobrów.
Około godziny 10:30 doszło do zamknięcia ulicy Witosa. Droga jest nieprzejezdna od skrzyżowania z ulicą Wolności do ronda przy ul. Powstańców Warszawy. Okazuje się, że powodem utrudnień są bobry, które w nocy "nadgryzły" jedno z drzew.
Na miejscu pracują cały czas mieleccy strażacy. Drzewo musi zostać wycięte, bo może spaść na drogę oraz uszkodzić biegnący tamtędy światłowód.
Utrudnienia mogą potrwać nawet kilka godzin.
Wszystko przez człow12:55, 22.06.2019
Miasta się rozrastają i pochłaniają coraz więcej dziewiczych miejsc , to człowiek narusza terytoria zwierząt nie odwrotnie. To człowiek jest największym szkodnikiem na planecie i dąży do jej unicestwienia , nie zwierzęta. Ale to dla was to pewnie tylko lewacki bełkot.
prawy13:14, 22.06.2019
sp...laj do puszczy obrońco motylków i żab , lewackie k.... jak ty litujecie się nad szkodnikami jak lgbt i bobry , opryski też się nie podobają bo pszczółki truje
lew13:21, 22.06.2019
puściłem bąka . Co ty na to ?
dc13:27, 22.06.2019
Odpowiem Ci w twoim stylu, żebyś dokładnie zrozumiał.
Jesteś kur... kompletnym idiotą. Nawet na leczenie tak *%#)!& bereta jak twój jest już zbyt późno.
Do prawy14:52, 22.06.2019
Jesteś "człowieku" kompletnym kretynem. Jak w tym kraju czy ogolnie na świecie ma być lepiej, kiedy takie imbecyle chodzą po ulicach.
XXXD16:35, 22.06.2019
Jestem u umiarkowanym prawicowcem, ale Pański komentarz jest delikatnie mówiąc nienormalny. Nie trzeba mieć lewicowych poglądów, aby mieć chociaż trochę troski o planetę. Pan nie jest prawicowcem, Pan jest amebą, która zrobi wszystko, żeby tylko ośmieszyć lewicę ośmieszając przy tym samego siebie.
brad13:27, 22.06.2019
Zabetonować, wyciąć ostatni prawy gasi światło.Amen
Lokis13:28, 22.06.2019
Bobrów jest po prostu za dużo i natura by sytuację wyprostowało, ale wyglądało by to tak: bobry wycięły by wszystkie możliwe drzewa, zrobiły wszelkie możliwe rozlewiska, zjadły wszystkie możliwe ryby i wtedy by zdechły z głodu (trochę długo by to trwało, a skutki byłyby potworne) lub bobry przetrzebił by jakiś drapieżnik, nie wiem, może wilka albo niedźwiedź, ale czy chcielibyście mieć zwiększoną populację wilków i niedźwiedzi za płotem? Wniosek - żeby uniknąć o wiele większych szkód w przyszłości trzeba zredukować za dużą liczbę bobrów i tyle.
Xyz16:42, 22.06.2019
Bobry nie jedzą ryb, poza tym dawniej pełniły ważną funkcię zatrzymując odpływ wody, zwiększając bioróżnorodność czy chociażby oczyszczajac wodę z zawiesin itp. Oczywiscie teraz na to nie można pozwolić, bo zalaniu uległoby sporo terenów wykorzystywanych przez ludzi
Xyz 20:23, 22.06.2019
Zmniejszyć populację bobrów, ale z umiarem.
Kibic15:03, 22.06.2019
Te bobry w Mielcu to prowokacja PiS-u, chcą wprowadzić ich odstrzał jak proponował minister rolnictwa a zgody na to nie było. Więc im więcej szkód popełnionych przez te zwierzaki tym większy gniew ludu i przyzwolenie na kontrowersyjna ustawę. Przypominam za ministrem rolnictwa że płetwa bobra to afrodyzjak.
do Lokis 15:17, 22.06.2019
Bobry są roślinożerne , nie jedzą ryb :)
MNS16:52, 22.06.2019
To nie jest dźwig tylko podnośnik hydrauliczny. :)
Dewalt 17:08, 22.06.2019
Kilka godzin przy jednym drzewie??
XXXD17:13, 22.06.2019
"Nie znam się, ale się wypowiem"
Zooro01:14, 23.06.2019
Może komary ich wku...ły i że złości bobry drzewo przegryzły...? Wiśnia zapomniał im też odkomarzyć...
Lobo06:40, 23.06.2019
Dziki i sarny już łażą po osiedlach Jeszcze wilki muszą się zapuścić. Bobry to szkodniki tak jak wrony, dziki, i sarny, szczury i myszy.
Dfgh07:48, 23.06.2019
Te komentarze to jakaś *%#)!& paranoja w jakim ja kraju żyje?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.mielec.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
12 12
Tak, to ma sens - człowiek jest takim zagrożeniem dla biednych bobrów, że te nie siedzą na jakichś bagnach w lesie, tylko przenoszą się do miast, czyli na tereny silnie przekształcone przez człowieka i tam niszczą co popadnie. Tak a propos, co na ekologicznej skali ma wyższą wartość - bóbr czy kilkudziesięcioletnie drzewa? Bo przecież takie drzewo musiało wiele lat rosnąć i jest bardzo pozytywne dla siedlisk ludzkich (pochłanianie zanieczyszczeń i co2, produkcje tlenu, dawanie cienia, blokowanie hałasów, względy estetyczne), a co taki gryzoń daje "od siebie"?
4 4
Do pewnego momentu się zgadzam. Miasta powinny mieć wyznaczony maksymalny teren do osiedlania. Mogliby to umieścić na mapie, zabezpieczając przy tym tereny przyrodnicze wokół. Z drugiej strony, jakby każdy myślał jak Pan, to ludzi by nie było, KAŻDY DOM, FIRMA leży na terenach zamieszkiwanych kiedyś przez zwierzęta. W Polsce moim zdaniem jest za mało obszarów objętych działalnością człowieka, łącznie z zakazem wstępu ludziom.
2 2
ile jest bobrów a ile terenów leśnych ?
4 1
I o to właśnie chodzi miasta są porozciągane , ta powierznia na której znajduje się mielec w tokyo zamieszkuje parę milionów ludzi , oczywiście jest to skrajny przypadek , ale bezzsensownie się zabiera przyrodzie kolejne tereny jak można rozbudowywać miasto w inny sposób. A tu że za mało dzikich terenów w Polsce człowiek ujażmił to się nie zgodzę , inne kraje już to zrozumiały jak było za późno i teraz wszystko mają zabudowane , 0 ekologi - 0 estetyki.
3 1
Tu się z panem zgadzam. Ogólnie dziwie się, że w Mielcu nie inwestuje się w naturalne parki, jak na przykład w Londynie. Chciałbym, żeby na przykład gdzieś w centrum powstał park że sztucznym jeziorem, ale to już chyba za późno.