Ekipa - najpopularniejsza grupa influencerów i youtuberów w Polsce, opublikowała film, w którym wyjaśniła wiele kontrowersji wokół ich działalności. Mowa przede wszystkim o słynnym wybuchu samochodu, ale też m.in. bezprawnego wykorzystywania logo sowy przez mielczankę Wersow - Weronikę Sowę.
[ZT]64296[/ZT]
- Akcję z autem można by rozdzielić na dwie części: prawną i moralną. Jeśli chodzi o część prawną to zadbaliśmy o wszystko, żeby zostało to zrobione zgodnie z prawem, czyli zatrudniliśmy osoby od wybuchów, od efektów specjalnych, od pirotechniki, którzy robili ten cały wybuch. Ja na miejscu się dowiedziałem, co tam będzie - mówi na nagraniu Friz.
Influencer zaprzecza, by do wybuchu użyto szkodliwego dla środowiska trotylu. - Powiedziałem, że to jest trotyl, bo jest łatwiej mówić, bo każdy wie, co to jest trotyl. To nie był trotyl - stwierdził na nagraniu.
Jak zapewnia Friz, o całym wydarzeniu powiadomiona była policja. - Była powiadomiona, że w tym dniu w tym miejscu będzie wybuch, żeby nikt żadnego zgłoszenia nie zrobił, żeby nie musieli jeździć. Straż była na miejscu, konsultacje z prawnikami i tak dalej. Takie rzeczy się dzieją. Pod względem prawnym wszystko było OK. To pismo, które ktoś wysłał do prokuratury, żeby oni sprawdzili, czy to było legalne… my się nie martwimy tym w ogóle, bo tak - to było legalne. O wszystko zadbaliśmy - zapewnił najpopularniejszy obecnie youtuber w Polsce.
Jak jednak przyznaje, „dochodzi tu kwestia moralna”.
- Pytanie czy dla ciebie jako człowieka wysadzenie i spalenie tego auta jest OK - zwrócił się do Kuby Pateckiego, członka Ekipy, Friz. - Robią to firmy, robi to Hollywood, robią to polskie firmy pod kontent na filmie. Dokładnie taka sama sytuacja była u nas. To jest jednorazowa akcja, w której to zrobiliśmy, żeby był materiał do filmu. Nagraliśmy to też w kamerach super-slow-motion, które mają 2000 kl/s, więc jakiś tam element „edukacyjny”, w sensie, żeby zobaczyć wybuch w takim spowolnieniu na taką szeroką skalę - myślę, że tego nie było. Dla mnie moralnie to jest OK - powiedział Friz.
- Kiedyś było Top Gear to oni robili takie wybuchy co odcinek - dodał.
Youtuber przyznał jednak, że „jakieś substancje faktycznie wydostały się do środowiska”.
Ponadto ocenił on także, że gdyby ten sam wybuch był wykorzystany do teledysku utworu muzycznego to „nikt by nie zareagował”. - Nie byłoby całej tej historii, że to jest auto za 10 koła, że bawimy się przy tym wybuchu. Ludzie by do tego podeszli na zasadzie: OK, było wysadzenie auta, fajny efekt filmowy. Nie byłoby pokazanej czarnej chmury później, a to wszystko by się zadziało. Ludzie widzą to na filmach i mówią: OK, fajny efekt filmowy, a stało się na przykład to samo, co u nas - powiedział.
9 1
A co powiesz NATO że jesteś friz frajerem mam zdjęcia wersów jak leży pijana z trzema gościami wiem znam ja sam jestem z Mielca ładnych parę lat temu no ale jednak pozdro
11 1
Co to w ogóle za gość... na pewno żaden z niego autorytet... o takim dzieciaku nikt nie powinien nawet pisać. Potem taki wyrasta i sieje opiniotwórcze poglądy wśród młodych ludzi, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
8 0
Stop making stupid people famous.
1 0
Juz pan Gacek byl znany jako wojt...
1 1
Przecież w aucie nikogo nie było, to o co ta wydmuszka moralna?
0 0
Jezu, gość kupił sobie auto za swoje pieniądze to sobie je wysadził chyba proste. Nie jest na tyle *%#)!& żeby kupić auto i wysadzić z miejsca wiedział że znajdzie się jakiś *%#)!& co będzie chciał mu zrobić koło dupy, więc zabezpieczył się prawnie. Zawiadomił policję była straż więc o co to halo... Jak w Warszawie wlewało się gówno do Wisły to było cicho tu gość na odludziu zrobił show na YT i jest zadyma. Ludzie weźcie się za swoje życia
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.mielec.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz