• Handball Stal Mielec przegrała z Sandrą Spa Pogoń Szczecin w meczu 15. kolejki Ligi Centralnej rozgrywanym w Mielcu. Szczególnie emocjonująca była końcówka spotkania, kiedy pojawiły się szanse na dobry wynik mielczan. Nieskuteczność w ataku jednak te błędy zaprzepaściła.
• W końcówce meczu między słupki Stali Mielec wszedł nowy nabytek klubu - bramkarz Jędrzej Królikowski. Pierwotnie obronił on strzał zawodnika Pogoni, ale po dobitce piłka wylądowała już w siatce. 24-letni zawodnik dotychczas występujący w pierwszoligowym MKS Real Astromal Leszno.
• Po tym meczu mielczanie nie mogą liczyć na odpoczynek. Już we wtorek, ponownie w hali MOSiR, mecz w ramach II rundy Pucharu Polski z Unią Tarnów.
[FOTORELACJA]10740[/FOTORELACJA]
Handball Stal Mielec: Dekarz, Królikowski, Novikov - Ruhnke, Nowak, Sarnowski (2), Sobczyk, Kotliński (2), Graczyk (1), Wołyncew, Napierała (9), Kaźmierczak, Smoliński (5), Stefani (6), Przychodzeń, Światłowski (3). Trener Tomasz Sondej.
Karne: 7/9
Kary: 4 min. (Światłowski 2x)
Sandra SPA Pogoń Szczecin: Viunyk, Jagodziński - Morawski, Biały (3), Krok (2), Wrzesiński (7), Kapela, Polok (6), Fabisiak, Wiśniewski (1), Stępień (4), Terczyński, Jasiński, Nowak (5), Lilien (2), Markowski. Trener Wojciech Jedziniak.
Karne: 3/4
Kary: 14 min. (Polok, Morawski, Wiśniewski 4 min., Krok 6 min.)
Czerwona kartka: Patryk Krok
Strzelanie w tym meczu rozpoczął Szymon Światłowski, ale był to tylko impuls dla szczecinian, by ostro napierać na Stal. Już po trzech minutach gry było 1:3 dla przyjezdnych. Do tracenia bramek przyczyniały się błędy Biało-Niebieskich. W 5. minucie Napierała skutecznie wykorzystał karnego dając wynik 3:5.
Momentami mielczanie zyskiwali na pewności siebie. M.in. dzięki kolejnej bramce z karnego Napierały udało się doprowadzić do remisu 6:6. Trzy akcje później było już jednak 6:9 i wydawało się, że Pogoń zmierza do utrzymania przewagi w pierwszej połowie.
W wielu sytuacjach mielczan ratował bramkarz Dawid Dekarz, jednak tego, co uratowane, nie udawało się przekuć w celne trafienia. Mocno szwankowała skuteczność w ataku. Trener Sondej pokusił się o zmiany, które wniosły nieco świeżości. Bramka Filipa Stefaniego doprowadziła do remisu 9:9.
Przyjezdni także mieli momenty braku koncentracji, co przerodziło się w kilka kar. To odmieniło nieco zawodników Stali, którzy zaczęli narzucać swoje warunki w pewnym momencie wychodząc nawet na jednobramkową przewagę. Szansa na zakończenie pierwszej połowy zwycięstwem nie została. Finalnie na przerwę wygrani schodzili szczypiorniści ze Szczecina.
Kilka pierwszych akcji drugiej połowy stabilnie utrzymywało trzybramkową przewagę gości. Ponownie osłabienie wprowadziła kara 2 minut dla Jakuba Poloka. Handball Stal Mielec złapała nieco wiatru w żagle finalnie doprowadzając do remisu, a w 18 minucie wyszła nawet na dwubramkowe prowadzenie z wynikiem 25:23.
Kamil Lilien z Pogoni samodzielnie zaatakował, na co nie miał odpowiedzi Dekarz. To trafienie kontaktowe, które miało pokazać, że szczecinianie wychodzili już z większych opresji i nie odpuszczają. Pokazało i nie odpuścili. Po chwili było już po 25.
Im bliżej do końca tym mecz był bardziej emocjonujący. Tym bardziej, że trudno było jednoznacznie wskazać lepszy zespół. Zaczęła się gra bramka za bramkę - było po 27. W 56 minucie sędzia wskazuje na rzut karny dla Pogoni. Między słupkami mielczan stanął nowy zawodnik - Jędrzej Królikowski, jednak po dobitce piłka wpadła do bramki. 27:28.
W 57 minucie dwie minuty kary otrzymał Tristan Morawski. Rzutu karnego tym razem jednak nie wykorzystał Napierała rzucając prosto w bramkarza Pogoni. Kilka sekund później znów karny - tym razem dla przyjezdnych... niestety wykorzystany. Pogoń złapała wiatr w żagle. Było 28:30 i karny dla Stali Mielec. 40 sekund to końca, ale Kotliński nie trafia do bramki. Koniec meczu.
[CGK]2082[/CGK]