[FOTORELACJA]10521[/FOTORELACJA]
STAL: Dawid Dekarz, Oleksii Novikov – Daniel Osmola, Mikołaj Kotliński 2, Igor Graczyk 6, Dzianis Valyntsau 7, Jakub Kowalik 1, Paweł Napierała 1, Bartosz Smoliński 3 (2), Filip Stefani 4 (1), Karol Przychodzeń 1, Daniel Osmola.
Trener: Tomasz Sondej
Karne: 4/3
Kary: 8 min (Światłowski, Graczyk, Kowalik, Napierałą – po 2 min)
ANILANA: Bartosz Marciniak, Eryk Pisarkiewicz – Marcel Kamiński 1, Konrad Czech 1, Jakub Winiarski, Szymon Krajewski 5, Damian Skowroński, Damian Wawrzyniak 3, Dawid Jakubiec, Kamil Katusza 2, Piotr Szewczyk 1, Adrian Kucharski 2, Aleksander Pinda 3, Anton Yelychko 1, Igor Helwak 3 (1), Bartosz Pawlak 3.
Trener: Adam Jędraszczyk
Karne: 4/1
Kary: 6 min (Skowroński, Kamiński, Czech – po 2 min)
Sędziowie: Maciej Mleczko (Bochnia), Krzysztof Paczyński (Bochnia
Delegat ZPRP: Robert Martyniuk (Zamość)
Widzów: 750
Początek meczu był wyrównany, ale to przede wszystkim za sprawą Stalowców, którzy nieco ospale weszli w to spotkanie. Dla nich był to jednak pierwszy mecz po blisko miesięcznej przerwie! A w hali MOSiR grali poprzednio 1 października!
Sygnał to walki gospodarzom próbował dać bramkarz Dawid Dekarz, który w 6. minucie odbił rzut karny oraz dobitkę i nie pozwolił Anilanie na objęcie prowadzenia. Stało się to jednak w 12 minucie, gdy mielczanie zmarnowali akcję kołem, a Anilana pewnie kontrowała i uzyskała wynik 7:6.
Wystarczyło kilkadziesiąt sekund i Stal odzyskała swoje minimalne prowadzenie, po przechwycie i indywidualnej akcji Światłowskiego. W 17 minucie, po bombie Graczyk a z drugiej linii, Biało-Niebiescy pierwszy raz wygrywali trzeba trafieniami - 10:7.
Istotna dla tego meczu była minuta 22. Grająca w przewadze Anilana nie mogła się wbić w bramkę Dekarza, a po drugiej stronie parkietu po koźle do siatki trafił Jakub Kowalik, z dystansu przymierzył Dzianis Valytnsau i zrobiło się 13:8!
Pierwsza połowa zakończyła się przewagą 16:11 po bramce zdobytej za sprawą efektownej wrzutki piłki nad pole karne gości.
Początek drugiej odsłony był nieco chaotyczny, obie ekipy psuły swoje akcje ofensywne. W efekcie Stal zamiast już wyraźnie prowadzić, zmniejszyła swoja przewagę do czterech trafień w 26. minucie. Ale do „nerwówki” nie doszło, bo błędów nie popełniała mielecka defensywa. A to musiało przynieść owoce.
Po trwającej kilka podań akcji i rzucie po podłożu Szymona Światłowskiego w 41 minucie zrobiło się już 22:14 dla zespołu Tomasz Sondeja!
Stal później kontrolowała mecz, utrzymywała swoją wysoką przewagę – mimo intensywnego poszukiwania przez gości sposobu na odmianę oblicza tych zawodów.
W ostatnie 10 minut tego meczu Biało-Niebiescy weszli z wynikiem 27:19 i swoją akcją, którą rzutem z ośmiu metrów wykończył Graczyk i dystans Łodzi do Mielca zwiększył się już do dziewięciu trafień. Mecz w tej chwili był już praktycznie rozstrzygnięty.
Końcówka sobotniej potyczki to gra bramka za bramkę, która nie mogła wyrządzić Stali absolutnie żadnej krzywdy.
To piąte z rzędu zwycięstwo Handball Stali Mielec w Lidze Centralnej ZPRP!
ZOBACZ WIDEO - NASZ PODCAST Z TRENEREM STALI TOMASZEM SONDEJEM: