W Mielcu trwają działania związane usuwaniem starych i chorych przy alei Niepodległości oraz Placu Armii Krajowej.
Na samym Placu Armii Krajowej w maju 2025 roku usunięto już dwa drzewa, które znajdowały się w bardzo złym stanie zdrowotnym.
Ekspertyzy dendrologiczne wykazały liczne ubytki w pniach, oznaki rozkładu oraz uszkodzenia systemu korzeniowego, co stwarzało realne zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców i osób korzystających z placu, zwłaszcza podczas silnych wiatrów.
Jak komunikuje Urząd Miejski, decyzja o wycince była podyktowana troską o bezpieczeństwo i komfort użytkowników tej przestrzeni miejskiej.
Dzisiaj, z tego samego powodu, usunięte zostało kolejne drzewo. Prace realizowane były przy asyście patrolu straży miejskiej.
Problem ze stanem zadrzewienia centrum miasta jest duży i znany od lat.
Pierwsza ekspertyza dendrologiczna z 2016 roku wskazała na konieczność wymiany części drzew w związku z ich pogarszającą się kondycją.
Drzewa, głównie klony srebrzyste, wykazują objawy chorób, takie jak grzyby, pasożyty i zgnilizna, a także liczne uszkodzenia mechaniczne. W przeszłości już często dochodziło do incydentów z opadaniem gałęzi, co stanowiło zagrożenie dla przechodniów i ruchu drogowego.
Jednak nie wszystkie drzewa przy alei Niepodległości zostaną wycięte. W projekcie rewitalizacji planuje się zachowanie 23 drzew, głównie odpornych lip, które lepiej radzą sobie w trudnych miejskich warunkach. Nowe nasadzenia mają natomiast obejmować klony polne „Elsrijk”, które są bardziej odporne na suszę, zanieczyszczenia i zasolenie gleby niż dotychczasowe gatunki.
Temat drzew przy alei Niepodległości i Placu Armii Krajowej jest przedmiotem dyskusji od lat, a władze miasta podkreślają, że działania podejmowane są z myślą o bezpieczeństwie mieszkańców i dbałości o miejską zieleń.
Czytelnicy hej.mielec.pl wskazują, że podobny problem dotyczy też drzew przy ulicy Fredry, a nawet przy ulicy Przemysłowej, w rejonie ogrodów działkowych.
[ANKIETA]527[/ANKIETA]