Karol Paluszek był bez wątpienia największą gwiazdą mieleckiej ekipy. W pierwszym dniu pokonał reprezentanta Rumunii, w drugim – wygrał z zawodnikiem gospodarzy, Węgrem.
W obu walkach jego przeciwnicy byli liczeni dwukrotnie, a Karol zwyciężał na punkty, dominując techniką i siłą. Zasłużenie sięgnął po zwycięstwo w całym turnieju, pokazując klasę zarówno w ringu, jak i poza nim.
Maciej Treliński miał wyjątkowo pechowy początek turnieju – jego pierwsza walka została przerwana z powodu nieprzepisowych ciosów w tył głowy ze strony rywala. W trosce o zdrowie zawodnika sztab podjął decyzję o zakończeniu walki.
Drugiego dnia Maciej powrócił do ringu i stoczył wyrównany pojedynek towarzyski z węgierskim pięściarzem Danyi Danielem. Walka zakończyła się remisem.
Konrad Rębisz zmierzył się z bardzo wymagającym Chorwatem. Po mocnej pierwszej rundzie przewaga niestety zaczęła się zacierać i sędziowie przyznali zwycięstwo przeciwnikowi. Z powodu choroby Konrad nie mógł wystąpić drugiego dnia, jednak jego postawa w pierwszym pojedynku była bardzo obiecująca.
Kacper Buś pokazał ogromne serce do walki. W pierwszym dniu przegrał na punkty po twardym pojedynku z rok starszym Rumunem. Drugiego dnia organizatorzy zestawili go z dużo starszym, 16-letnim Węgrem – co było sporym niedopatrzeniem. Mimo różnicy wieku i doświadczenia, Kacper nie złożył broni i walczył do końca.
W mieleckiej ekipie znaleźli się również zawodnicy z zaprzyjaźnionych klubów:
W narożniku zawodników stanęli trenerzy Paweł Róg oraz Paweł Rżany, których zaangażowanie i przygotowanie były nieocenione dla całej drużyny.
Kamila Bik [email protected]