Fot. MARTA BADOWSKA
[FOTORELACJANOWA]13752[/FOTORELACJANOWA]
MVP: Julia Orzoł.
STAL: Natasha Calkins 8, Nina Nesimovic 9, Gabriela Ponikowska 3, Aleksandra Kazała 12, Anna Bączyńska 11, Julia Bińczycka 2 oraz Julia Mazur (libero), Weronika Sobiczewska, Aleksandra Adamczyk, Aleksandra Walczak.
Trener: Miłosz Majka.
CHEMIK: Kinga Różyńska 10, Natalia Mędrzyk 14, Weronika Gierszewska 12, Katarzyna Partyka 1, Julia Orzoł 20, Adrianna Rybak-Czyrniańska oraz Eliza Ropela-Puzdrowska (libero), Agata Nowak (libero), Maja Kopu 1t.
Trener: Dawid Michor.
Sędzia pierwszy: Grzegorz Skowroński. Sędzia drugi: Łukasz Szczepankiewicz. Komisarz: Sebastian Michalak.
Widzów: 795.
Transmisja: Polsat Sport.
Czas gry: 86 min.
O pierwszym secie tego meczu trzeba zapomnieć. Police prowadziły od samego początku, a Stal nie potrafiła zbliżyć się nawet na dwa oczka.
W partii numer dwa gospodynie wygrywały 6:2 i 10:5, ale szybko zrobiło się „tylko” 12:10. Zespół trenera Miłosza Majki wygrywał jeszcze 21:19 i… jego gra zupełnie się posypała. Stal miała olbrzymie kłopoty dzisiaj ze skutecznością ataków.
Po serii bloków Police odwróciły wynik ma 21:23 i tego prowadzenia już nie oddały, szybko zrobiło się w całym meczu 0:2.
Odsłona numer trzy znów rozpoczęła się od kilku oczek przewagi Mielca, co jednak siatkarki Stali musiały mocno wyszarpać, ale Chemik sytuację opanował i ruszył po zwycięstwo 3:0 w całym meczu.
Najpierw zobaczyliśmy remis 8:8, a kilka chwil później 8:12! O czas poprosił trener Miłosz Majka. Trudno zgadywać, co mógłby zmienić, bo gra jego ekipy była dzisiaj boleśnie słaba. To miało odzwierciedlenie w wyniku: 15:22.
Blok oznaczający wynik 18:23 rozwiał wszelkie nadzieje mieleckich kibiców na cud w postaci odmiany losów tego meczu. Jest w Mielcu o czym myśleć w czasie nadchodzących świąt, bo Stal swój kolejny mecz gra już za tydzień, w niedzielę 28 grudnia z PGE Budowlanymi Łódź.
Więcej informacji wkrótce.
Przemysław Cynkier [email protected]