[FOTORELACJANOWA]12050[/FOTORELACJANOWA]
STAL: Dawid Dekarz, Nikodem Błażejewski – Przemysław Mrozowicz, Mikołaj Kotliński 2, Jakub Tokarz 5, Igor Graczyk, Dzianis Valyntsau 2, Filip Stefani 9 (1), Jakub Sikora 5, Marcin Głuszczenko 6, Aliaksandr Bushkou, Aleh Tarasevich 3.
Trener: Robert Lis.
Karne: 4/1
Kary: 12 min (Mrozowicz, Kotliński, Tarasevich – po 2 min, Głuszczenko – 6 min)
Czerwona kartka: Marcin Głuszczenko – 55 min, z gradacji kar.
KPR: Szymon Kwasiborski – Tymon Ponto 1, Mateusz Porębski 5, Szymon Scharmach, Szymon Maćkowiak 9 (4), Szymon Gajdziński 5, Igor Benkowski, Mikita Baranau 4, Alan Benkowski, Igor Helwak 1, Eryk Bystram 4.
Trener: Adam Lisiewicz.
Karne: 4/4
Kary: 6 min (Benkowski – 4 min, Helwak – 2 min)
Czerwona kartka: Igor Benkowski – 60 min, za brutalny faul.
Sędziowali: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf (Rzeszów)
Delegat ZPRP: Cezary Figarski (Radom)
Widzów: 1000
PRZEBIEG MECZU:
To spotkanie rozpoczęło się od wyraźnej przewagi gospodarzy, bo ekspresowo osiągnęli wynik 4:0. Gdy wydawało się, że goście nie podejmą walki jednak się ocknęli. Doszli Stal na dwa trafienia przy wyniku 8:6 w 16 minucie.
Później jednak bramkę gospodarzy zamurował Dawid Dekarz i Biało-Niebiescy swój dystans odbudowali (13:8 w 21 minucie). Na przerwie mieliśmy „tylko” cztery oczka przewagi zespołu Roberta Lisa, bo ten zmarnował swoją sytuację w ostatniej minucie i pozwolił Żukowianom na celny rzut równo z syreną oznaczającą koniec pierwszej części.
Po zmianie stron zobaczyliśmy już absolutną dominację Biało-Niebieskich. W 35. minucie wygrywali aż 24:14 po serii kontr!
Na kwadrans przed końcem zawodów tablica wyników wskazywała 26:20, tym razem po serii koszmarnie zmarnowanych rzutów mielczan, którzy z bramkarza gości „robili” gwiazdę tego wieczoru.
Gdy dystans zmalał do czterech oczek (27:23), mecz wreszcie czasem na żądanie przerwał poirytowany trener gospodarzy Robert Lis. Jego przemowa okazała się bardzo skuteczna, w kilkadziesiąt sekund – po rzucie Jakuba Tokarza Stal prowadziła 28:23.
Na parkiecie pojawił się wówczas doświadczony, drugi trener Aliaksandr Bushkou. W mieleckim zespole jednak brakuje rozgrywającego Pawła Podsiadło, który przed tygodniem doznał urazu kolana.
Stal wyluzowała, ale nie na tyle, by doszło przy Solskiego 1 do sensacji. W 58 minucie wygrywała 31:26, a to oznaczało, że losy spotkania były już praktycznie przesądzone!
Biało-Niebiescy podejmą zespół od lat występujący w ekstraklasie – Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Obecnie to ekipa zajmująca miejsce numer 12 – na 14 – w Orlen Superlidze, czyli ostatnie niezagrożone spadkiem z elity.
Piotrków dotychczas w sezonie 2024/2025 ekstraklasy rozegrał 11 meczów, w których zdobył 9 punktów, ostatnia zdobycz punktowa to wygrana w piątek 22 listopada z ostatnim w tabeli KPR Legionowo.
Naturalnie, teoretycznie faworytem poniedziałkowego meczu w Mielcu będą goście z Superligi, ale w poniedziałkowy wieczór przekonamy się jak duża – jeśli faktycznie istnieje – jest tak zwana przepaść między Ligą Centralną i dolną połową Orlen Superligi!
Stal gra w tej rundzie Pucharu, bo wcześniej wywalczyła Wojewódzki Puchar Polski na Podkarpaciu.
Więcej informacji wkrótce.