[FOTORELACJA]10769[/FOTORELACJA]
STAL: Oleksii Novikov – Dawid Ruhnke 1, Łukasz Nowak 1, Bartosz Sarnowski, Mikołaj Kotliński, Igor Graczyk, Dzianis Valyntsau 8, Paweł Napierała 2 (1), Mateusz Kaźmierczak 1, Bartosz Smoliński 3, Filip Stefani 6 (3), Karol Przychodzeń, Szymon Światłowski 3.
Trener: Tomasz Sondej.
Karne: 6/4
Kary: 12 min (Sarnowski – 2 min, Kotliński – 4 min, Graczyk – 4 min, Stefani – 2 min)
ŚLĄSK: Bartosz Dudek, Marcin Młoczyński – Hubert Kornecki 6, Jakub Przybylski, Szymon Mucha 2, Kacper Majewski 2, Wojciech Granowski 1, Konrad Cegłowski 4 (1), Tymoteusz Bojarczuk, Tomasz Kołodziejczyk 1, Krzysztof Gądek 2, Kamil Ramiączek, Paweł Salacz, Marcin Tórz 3, Jarosław Cepielik 1, Łukasz Królikowski 1.
Trener: Bartłomiej Koprowski.
Karne: 1/1
Kary: 12 min (Majewski – 2 min, Kołodziejczyk – 2 min, Gądek – 2 min, Cepielik – 2 min, Królikowski – 2 min oraz Salacz – 2 min).
Czerwona + niebieska kartka: Paweł Salacz (Śląsk) – 28 min, za brutalny atak na twarz.
W 29 minucie żółtą kartką został upomniany trener zespołu gości Bartłomiej Koprowski.
Sędziowie: Andrzej Chrzan (Tarnów), Michał Janas (Wieliczka)
Delegat ZPRP: Tomasz Olesiński (Kielce)
Widzów: 523.
Mecz zaczął się od błyskawicznej przewagi faworyzowanych gości 3:0, ale nie zdołali oni dystansu nad Mielcem zwiększać. Stal się ocknęła i przez kolejne kilkanaście minut gra była wyrównana, a wynik bliski remisu.
Dopiero w 20. minucie, po rzucie karnym Śląskowi udało się odskoczyć na 10:6. Wcześniej wrocławianie potrafili zaskakiwać gospodarzy bramkami po szybkich wznowieniach. Po mieleckiej stronie znów dały o sobie znać problemy ze skutecznością.
Tyle, że wtedy i goście zanotowali pewien kryzys, co zdecydowanie wykorzystywała Stal. Bardzo szybko gospodarze znów doprowadzili do kontaktu, w 27. minucie osiągnęli remis 11:11, aż kilkadziesiąt sekund później wyszli na przewagę 12:11. Dodatkowo, za brutalny faul czerwoną i niebieską kartkę zobaczył szczypiornista Śląska Paweł Salacz.
Stal nie zatrzymywała się, poczuła, że może być pierwszym zespołem, który w tym sezonie pokona lidera. W 29. minucie, po rzucie Filipa Stefaniego tablica wyników wskazała 13:11 dla gospodarzy, a na ławce Wrocławia gotowało się od nerwów i emocji.
Ostatnie sekundy pierwszej części gry były bardzo nerwowe i twarde. Wydawało się, że mielczanie zatrzymali atak Śląska, ale sędziowie w nieco kontrowersyjnych okolicznościach oddali piłkę wrocławianom, którym udało się ją wcisnąć do siatki równo z syreną. Po 30. minutach gry 13:12 dla Mielca!
Po zmianie stron przyjezdni zaostrzyli swoją defensywę, zmuszali Stal do długiego rozgrywania, a to dla mielczan zaczęło stanowić problem.
Pewnym kłopotem gospodarzy stał się delegat, który tylko ze sobie znanych powodów uznał, że na parkiecie w okresie gry w osłabieniu jest zbyt dużo mielczan i zarządził dodatkowe wykluczenie. W bardzo ważnym momencie spotkania Stal musiała radzić sobie bez dwóch zawodników, a Śląsk ekspresowo to obrócił na swoją korzyść, odzyskując prowadzenie w 37. minucie – 16:15.
Stal dzisiaj był jednak twarda i nie pozwalała faworytowi na „odjazd”. Gospodarze też bili się w obronie i szukali kontry. Po takiej sytuacji w 44. minucie Nowak odwrócił wynik – tym razem Stal wygrywała 19:18.
W ostatnie 10 minut zawodów weszliśmy na wysokim poziomie emocji i przy wyniku 21:20 na rzecz heroicznie walczącej Stali. Niestety, zespół trenera Tomasza Sondeja zmarnował dwie okazje, by dołożyć drugie trafienie do dystansu nad Śląskiem. I w 53. minucie był remis 21:21.
Kilkadziesiąt sekund później goście popełnili błąd zmiany i grając w osłabieniu pogubili się, a rzutem ze skrzydła Biało-Niebiescy wreszcie się przebili na rezultat 23:21. Kolejną akcję Śląska zatrzymał dobrze dysponowany golkiper Oleksii Novikov, długi atak pozycyjny został zamieniony na wynik 24:21 rzutem ze środka.
Na minutę przed ostatnią syreną na boisku rządził chaos, ale to zespół Sondeja miał dwie bramki zapasu i piłkę w ręce. Szkoleniowiec z Solskiego ustawił wówczas grę swojej ekipy podczas rozmowy na żądanie.
I to wystarczyło, by dowieźć sensacyjne prowadzenie do końca tych zawodów. W Mielcu zobaczyliśmy „meczycho”, Stal walczącą jak za czasów Czeczeńców. A nagrodą za to wygrana ze Śląskiem, sensacyjna pierwsza wygrana nad tym zespołem w sezonie 2023/2024!
[WIDEO]3204[/WIDEO]
TABELA: