0:1 - 58 min - 1. Ivi Lopez
0:2 - 80 min - 21. Vladislav Gutkovskis
0:3 - 90+1 min - 17. Mateusz Wdowiak
[FOTORELACJA]8850[/FOTORELACJA]
STAL: 13. Rafał Strączek – 5. Mateusz Żyro, 21. Mateusz Matras, 32. Jonathan de Amo Perez (84' 18. Dawid Kort) – 23.Krystian Getinger (90' 77. Adrian Szczutowski), 11. Maksymilian Sitek (84' 19. Kacper Sadłocha) – 8. Maciej Urbańczyk (71' 22. Koki Hinokio), 20. Grzegorz Tomasiewicz, 10. Mateusz Mak – 9. Maciej Jankowski (84' 45. Konrad Wrzesiński), 99. Fabian Piasecki.
REZERWOWI: 1. Michał Gliwa, 2. Albin Granlund, 4. Bozhidar Chorbadzhiyski, 14. Kamil Kościelny.
Trener: Adam Majewski.
RAKÓW: 12. Kacper Trelowski – 2. Tomas Petrasek, 6. Andrzej Niewulis, 7. Fran Tudor, 9. Sebastian Musiolik (71' 22. Iwo Kaczmarski), 17. Mateusz Wdowiak (90+2' 14. Daniel Szelągowski), 20. Marko Poletanović (71' 10. Igor Sapała), 23. Patryk Kun, 70. Fabio Miguel Dos Santos Sturgeon, 71. Wiktor Długosz (46' 11. Ivi Lopez), 88. Valeriane Gvilia (90+2' 5. Dominik Wydra).
REZERWOWI: 39. Jakub Mądrzyk, 15. Alexandre Xavier Pereira Garcia Guedes, 21. Vladislav Gutkovskis, 31. Żarko Udovicić.
Trener: Marek Papszun.
Żółte kartki: Jankowski, Mak, Strączek, Sitek - Petrášek, Fábio Sturgeon, Wdowiak, Tudor
Czerwona kartka: Fabio Miguel Dos Santos Sturgeon - 69 min, za dwie żołte
Sędzia główny: sędzia Paweł Malec z Łodzi
Asystenci: Marcin Borkowski, Michał Gajda
Techniczny: Albert Różycki
VAR: Piotr Lasyk, Krzysztof Myrmus
Widzów: 3125
ATAK GOSPODARZY ATAK GOŚCI
Kontuzje sprawiły, że w kadrze Stali zabrakło Marcina Flisa i Marcina Budzińskiego.
Pierwszy strzał na bramkę oddał Tomasiewicz, strzałem z dystansu próbował zaskoczyć młodzieżowca strzegącego bramki Rakowa. Pierwsze minuty jednak upływały po znakiem przewagi faworyzowanych gości. W 12 minucie Strączek uratował Stal efektowną paradą. Ta sytuacja powtórzyła się minutę później. Raków atakował z wielkim zaangażowaniem.
Po 20 minutach Medaliki spuściły z tonu i Stal zaczęła szukać swoich szans. W 34 minucie z ostrego kąta uderzał Getinger, pomylił się nieznacznie.
Przerwa rozpoczęła się przy wyniku 0:0, który dobrze oddaje przebieg gry. Obie ekipy mogły prowadzić, ale też zabrakło stuprocentowych sytuacji.
Druga część meczu znowu przyniosła przewagę gości. Kotłowało się w polu karnym, strzelał Gvilia, ale Strączek spokojnie interweniował. Stal odpowiedziała celna próbą z dystansu Getingera, którąa załapał Trelowski.
Wreszcie przyszła 58 minuta, Ivi Lopez wykonywał rzut wolny i wypatrzył lukę przy słupku, zaskoczył Strączka i Raków objął prowadzenie 1:0. To czwarte trafienie Lopeza przeciw Stali po powrocie mielczan do ekstraklasy.
Kilkadziesiąt sekund później powinno być 1:1. Jankowski przyjął piłkę w polu karnym, obrócił się i strzelił. Ale niecelnie.
W 62 minucie zakotłowało się na mieleckiej ławce rezerwowych. Sztab z Mielca domagał się faulu na Sitku, a „dostał od sędziego” czerwoną kartkę dla jednego z trenerów za protesty.
Siedem minut później Fabio Sturgeon opuścił boisko z czerwoną kartką, w efekcie dwóch żółtych. Oblicze meczu mocno się zmieniło, Raków cofnął się do głębokiej defensywy.
Stal mocno się otworzyła, ale Hinokio z Lopezem stracili piłkę na połowie Rakowa, goście ruszyli z kontrą. Tudor obsłużył Gutkovskisa, Strączek zawahał się z interwencją i Raków objął prowadzenie 2:0.
W doliczonym czasie gry mocno się zakotłowało. Stal ruszyła z kontrą, sędzia pozwolił mielczanom grać, mimo fauli gości. Szczutowski zgubił piłkę w polu karnym Rakowa, przyjezdni ruszyli z kontrą. Wdowiak ograł Matrasa i ustanowił wynik meczu na 3:0 dla swojej ekipy.
Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa:
Chcemy się wpiąć w górę tabeli i musimy wygrywać swoje mecze. Cel został zrealizowany. Dwie bramki zdobyliśmy grając w dziesiątkę. Szacunek dla zespołu, że potrafi odnaleźć się w takiej sytuacji. Mecz był pod naszą kontrolą, wygraliśmy zasłużenie i bardzo się cieszę.
Mieliśmy dzisiaj bardzo dobre znany, nie chodzi tylko o zdobyte bramki przez tych zawodników, ale też o jakość i podejście.
Adam Majewski, trener PGE FKS Stal Mielec:
Po cichu liczyliśmy dzisiaj na punktu. Wynik 0:3 nie do końca odzwierciedla jak to wyglądało. Jest różnica w możliwościach i jakości. Do straty pierwszej bramki wyglądało to - jak na nasze możliwości - dobrze. Nie możemy jednak tracić bramek, tak jak dzisiaj, po własnych błędach.
Dużymi fragmentami ta gra wyglądała całkiem nieźle, a Raków Częstochowa nas wypunktował swoją jakością.
SKŁADY I OCENY ZAWODNIKÓW OD SOFASCORE
[ZT]65197[/ZT]
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu hej.mielec.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz