To mecz 11. kolejki piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy, debiut trenera Leszka Ojrzyńskiego przy Solskiego 1 wypadł okazale!

Piłka nożna, PKO BP Ekstraklasa
PGE FKS STAL MIELEC - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 3:1 (1:1) 

Bramki:
1:0 - 4 min - Marcin Flis
1:1 - 6 min - Przemysław Mystkowski
2:1 - 66 min - Grzegorz Tomasiewicz
3:1 - 90+1 mi - Łukasz Zjawiński

[FOTORELACJA]8371[/FOTORELACJA]

Stal: 13. Rafał Strączek - 14. Kamil Kościelny, 5. Mateusz Żyro, 4. Bozhidar Chorbadzhiyski, 6. Marcin Flis (60, 23. Krystian Getinger) - 10. Mateusz Mak (74, 96. Robert Dadok), 20. Grzegorz Tomasiewicz, 21. Mateusz Matras, 17. Petteri Forsell (90, 8. Maciej Urbańczyk), 7. Maciej Domański (74, 99. Łukasz Zjawiński) - 77. Jakub Wróbel (59, 9. Andreja Prokić).

Jagiellonia: 96. Damian Węglarz - 35. Szymon Pankiewicz (76, 28. Kamil Wojtkowski), 16. Ariel Borysiuk, 19. Böðvar Böðvarsson, 27. Bartłomiej Wdowik - 14. Tomáš Přikryl, 26. Martin Pospíšil, 23. Fernán Ferreiroa (46, 6. Taras Romanczuk), 8. Przemysław Mystkowski (46, 13. Fedor Černych), 11. Jesús Imaz - 21. Jakov Puljić.

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Mecz bez udziału publiczności.

Od pierwszych minut był to żywy mecz. Stal zaczęła aktywnie i udokumentowała to trafieniem na 1:0 po rzucie rożnym. Tyle, że goście błyskawicznie odpowiedzieli, strzałem od poprzeczki i w 6 minucie spotkania był remis 1:1.

Później jeszcze przyjezdni byli bliscy podwyższenia, jednak do siatki nie trafili. Gra szybko przeniosła się na drugą połowę, gdzie kotłowało się pod bramką Węglarza, Matras był bliski szczęścia. Jeszcze lepszą okazję miał Kościelny, ale uderzył bardzo lekko. To była dopiero 19 minuta gry. Mało tego, gospodarze po chwili jeszcze dwukrotnie szarżowali, ale brakło konkretnego uderzenia.

Stal się rozochociła i szukała prowadzenia, w 30 minucie precyzyjną próbę Domańskiego z rzutu wolnego sparował Węglarz. 

Do ostatnich sekund pierwszej połowy to zespół Leszka Ojrzyńskiego prezentował się korzystniej, ale w decydujących momentach swoich ofensywnych prób się gubił. Zawodził szczególnie Wróbel, na którego Ojrzyński się wyraźnie wściekał.

Pod stadionem pojawiła się grupka kibiców Stali, która dwukrotnie dopingiem z ulicy próbowała wesprzeć piłkarzy z Mielca.

Druga połowa już nie była tak atrakcyjna. Do 60 minuty działo się niewiele, a wówczas trenerowi Ojrzyńskiemu skończyła się cierpliwość i na placu zobaczyliśmy Prokicia i Getingera, zszedł Wróbel, który nic nie wniósł do tego meczu. Murawę opuścił także Flis.

W 66 minucie zanotowaliśmy pierwszy celny strzał mielczan na bramkę w drugiej połowie. Kościelny wrzucił w pole karne, a tam najmniejszy na boisku Tomasiewicz skierował piłkę do siatki! 2:1! Stal szukała kolejnego trafienia! Strzał Maka wybili z linii bramkowej defensorzy, chciał trafić efektownie, bo z krzyżaka - raboną. 

Piłkę meczową miał w 83 minucie Dadok, ale minimalnie się pomylił. Trener mielczan postawił na ofensywną grę do końca, chciał rozstrzygnąć mecz trzecim golem. To się udało! Mielczanie przetrzymali napór Jagielloni i w doliczonym czasie gry wyprowadzili kontrę, którą wykończyło dwóch rezerwowych. Dadok obsłużył Zjawińskiego i piłka wylądowała w siatce!

To druga wygrana mielczan w tym sezonie! Trzeba też zaznaczyć świetny mecz Chorbadzhiyskiego, który w mieleckiej defensywie dzisiaj był bezbłędny.

WIDEO - AKCJA MECZU OD EKSTRAKLASA.TV 

Więcej informacji wkrótce!