Wieś Przyłęk przecięta jest drogą wojewódzką Mielec – Kolbuszowa. To miejsce dosyć niebezpieczne, gdzie często dochodzi do wypadków i kolizji.
Problemem jest położenie skrzyżowania w Przyłęku. Z jednej strony graniczy z terenem leśnym, z drugiej ze wzniesieniem. Obecnie na drodze wojewódzkiej obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 60 kilometrów na godzinę.
Wkrótce przepisy zostaną zaostrzone, a w ich egzekwowaniu ma pomóc fotoradar.
- Jako gmina w zadaniach własnych mamy bezpieczeństwo na terenie gminy, bo droga nie jest nasza, to droga wojewódzka – wyjaśnia wójt gminy Elżbieta Wróbel powody, dla których samorząd gminny zajął się fotoradarem przy nieswojej drodze.
- Wszyscy w Przyłęku zgadzamy się, że fotoradar jest potrzebny. Chciałem podziękować pani wójt i Urzędowi Gminy za skuteczną pracę. Dziękuję mieszkańcom wsi. Ochoczo brali udział w nagraniach telewizyjnych, był program na żywo, gdzie przyszło mnóstwo mieszkańców popierających inicjatywę. Skierowaliśmy się w tej sprawie do wszystkich urzędów, pisaliśmy pisma do komendanta policji, zwróciliśmy się do posłów. Wspierali nas tu Krystyna Skowrońska i Zbigniew Chmielowiec – przekazuje radny gminny z Przyłęka Maciej Kubik.
- Komendant Powiatowy Policji w Kolbuszowej podinspektor Adam Mielnicki, pokazał nam kierunek, co mamy zrobić. Dziękuję również marszałkowi Władysławowi Ortylowi – podkreśla Kubik.
- Temat fotoradaru w sołectwie Przyłęk był podnoszony od dwóch lat. To jest dobra inwestycja. Na zebraniach sołeckich było słychać opinie, że jest to miejsce niebezpieczne – komentuje radny gminny Paweł Albrycht.
Sołtys pobliskiej Huciny Adam Chlebowski miał wątpliwości co do kosztów funkcjonowania fotoradaru. - Kto ten fotoradar będzie utrzymywał, jakie to będą koszty? Wyczytałem, że to około 50 tysięcy rocznie. Czy z mandatów będziemy mieli jakiś profit? – dopytywał podczas ostatniej sesji Rady Gminy Niwiska.
- Byłbym szczęśliwy, gdyby tam powstało rondo. Wtedy by to ograniczało prędkość – wskazał.
Wójt Wróbel wyjaśniła jednak, że właścicielem urządzenia będzie Inspekcja Transportu Drogowego i ta ponosić będzie również koszty utrzymywania fotoradaru. Do Przyłęka trafi urządzenie eksploatowana obecnie w Tarnowskiej Woli koło Nowej Dęby, na drodze krajowej.
- Za kilka lat sprawdzimy i zobaczymy, czy jest to dobre rozwiązanie. Zrealizujmy te inwestycję i ją monitorujmy – dodał radny Albrycht.
Razem z montażem fotoradaru planowana jest zmiana organizacji ruchu na drodze wojewódzkiej w Przyłęku. Znaki ustanawiające teren zabudowany zastąpią obecne ograniczenie prędkości do 60 kilometrów na godzinę.
[WHATSAPP]0[/WHATSAPP]
Przemysław Cynkier [email protected]