W poniedziałek 5 sierpnia Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podjął historyczną decyzję – większość posłów opowiedziała się za uchyleniem immunitetu byłemu ministrowi obrony narodowej Antoniemu Macierewiczowi. Powodem był zarzut upublicznienia informacji objętych klauzulą „ściśle tajne”.
Za uchyleniem immunitetu głosowało 240 posłów, 190 było przeciw, a 9 wstrzymało się od głosu. Nieobecny podczas głosowania był m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński.
– Prezes Kaczyński nieobecny, nie bronił Macierewicza… – skomentowała posłanka Krystyna Skowrońska (Koalicja Obywatelska).
Tego samego dnia immunitet stracił również poseł Roman Fritz. W jego przypadku powodem był udział w incydencie polegającym na kradzieży flag Unii Europejskiej z budynku Ministerstwa Przemysłu.
– Dziś w Sejmie wyjątkowo gorący dzień. Rozpoczynamy od tajnego posiedzenia w sprawie uchylenia immunitetu Antoniego Macierewicza. To sprawa, której nie da się przecenić – chodzi o odpowiedzialność karną byłego ministra obrony narodowej – napisała rano Elżbieta Burkiewicz (Polska 2050).
– Nikt nie może stać ponad prawem – nawet ci, którzy przez lata czuli się nietykalni – dodała.
Zarówno Burkiewicz, jak i Skowrońska, podkreślają, że to ważny sygnał przywracania odpowiedzialności w życiu publicznym – niezależnie od pełnionej funkcji czy politycznych koneksji.