Jak już informowaliśmy, w ubiegłym tygodniu Mielec odwiedził Mariusz Błaszczak, szef klubu parlamentarnego PiS, wiceprezes tej partii i były minister obrony narodowej. Głównym powodem wizyty był sprzeciw wobec unieważnionego postępowania na zakup 32 śmigłowców Black Hawk dla polskiej armii. Błaszczakowi towarzyszyli także inni politycy PiS - m.in. poseł Fryderyk Kapinos, czy poseł Ewa Leniart, była wojewoda podkarpacka.
- Decyzja o tym, iż postępowanie w kierunku zakupu śmigłowców produkowanych w PZL Mielec zostanie unieważnione, ma daleko następujące reperkusje - podkreślała posłanka PiS.
- Nie tylko w odniesieniu do kwestii spowolnienia procesu dozbrajania i modernizacji polskiej armii, ale oczywiście ma także konsekwencje bezpośrednio dla Mielca, powiatu mieleckiego i województwa podkarpackiego - oznacza bowiem zagrożenie istniejących miejsc pracy w samym PZL Mielec, jak i około 5000 miejsc pracy, które są tworzone przez podwykonawców tego zakładu - powiedziała.
Leniart przypomniała, że „uzasadnienie jest bardzo lakoniczne i mówi o zmianie interesu państwa polskiego”. - Otóż interes państwa polskiego został wyrażony jednoznacznie w momencie, gdy zdecydowaliśmy się podjąć działania w kierunku budowania i wzmacniania polskiej obronności. Temu celowi służy nie tylko rozwój polskiej armii, ale także jej dosprzętowienie i rozwój polskiego przemysłu obronnego - podkreśliła.
- Nie rozumiemy tej decyzji, nie zgadzamy się z nią i apelujemy do rządu, Ministerstwa Obrony Narodowej o to, żeby przeanalizować sytuacje oraz podjąć działania zmierzające do naprawienia tej szkodliwej decyzji - zaapelowała.
[ZT]98410[/ZT]