Zamknij

Stal zapunktowała, ale jest niedosyt [FOTO, OPINIE, WIDEO]

21:47, 27.11.2023 Aktualizacja: 17:14, 28.11.2023
ITA TOOLS Stal Mielec - MKS ENERGA Kalisz. 27 listopada 2023. Fot. Marta Badowska ITA TOOLS Stal Mielec - MKS ENERGA Kalisz. 27 listopada 2023. Fot. Marta Badowska

ITA TOOLS Stal Mielec dorobiła się trzeciego punktu w tabeli ekstraklasy siatkarek. Debiut nowego trenera Mateusza Grabdy jednak zostanie zapamiętany jako długi wieczór z niedosytem. Bo Stal wygrywała 2:0.

Siatkówka, Tauron Liga kobiet
ITA TOOLS STAL MIELEC – ENERGA MKS KALISZ
2:3 (25:22, 25:17, 21:25, 24:26, 9:15)

[FOTORELACJA]10552[/FOTORELACJA]

MVP: Aleksandra Rasińska (Kalisz)

STAL: Katarzyna Bryda (13), Izabela Bałucka (8), Emila Mucha (14), Weronika Gierszewska (32), Sonia Kubacka (7), Sylwia Kucharska (7) oraz Klaudia Łyduch (libero), Olena Lymareva, Pola Nowacka (1), Aleksandra Walczak, Kamila Dyduła (2).
Trener: Mateusz Grabda

ENERGA: Karolina Drużkowska (22), Lucija Mlinar (7), Aleksandra Cygan (9), Dajana Boskovic (2), Alicja Grabka (3), Karolina Fedorek (15) oraz Izabela Śliwa (libero), Natalia Pajdak (libero), Katarzyna Wawrzyniak, Aleksandra Rasińska (22), Zuzanna Kuligowska (5), Zuzanna Efimienko-Młotkowska.
Trener: Marcin Widera

Sędzia pierwszy: Piotr Habel. Sędzia drugi: Jacek Litwin. Komisarz: Robert Grzanka.

Czas trwania meczu: 150 min

Widzów: 550 

PRZEBIEG MECZU:

Początek meczu był wyrównany, Stal nie pozwalała przyjezdnym na szybkie budowanie przewagi. Dopiero blok na atakującej po przekątnej Emilii Musze i punkt z zagrywki sprawiły, że Kaliszowi udało się odskoczyć na 8:4.

Kolejny udany blok oznaczał przewagę Energi 11:6 i o pierwszy swój czas w tym meczu poprosił nowy trener mielczanek Mateusz Grabda. Wiele nie wskórał, bo MKS długo swoją przewagę utrzymywał.

Sygnał do pościgu swojej ekipie dała powracająca po kontuzji Weronika Gierszewska, gdy atakiem w okolice linii końcowej zamknęła dłuższą wymianę to Stal zniwelowała straty do dwóch punktów, wyniku 15:17. Niezawodna Gierszewska atakiem po bloku doprowadziła wreszcie do remisu 19:19. MKS był w tym momencie wyraźnie w kryzysie. Dotknięcie siatki zafundowało Stali prowadzenie 21:20! 

Kaliszanki nie przyjęły zagrywki Brydy i musiały pogodzić się już ze stratą dwóch oczek do gospodyń, 23:21! Piłkę setową Stali zapewniła Mucha i ona – atakiem po bloku – także zakończyła pierwszą partię na korzyść Mielca!

W drugim secie rolę się odwróciły. Po wyrównanym początku Stal nieco niespodziewanie wyszła na przewagę 12:7. Zespół z Wielkopolski miał kłopoty z kończeniem swoich akcji, a po mieleckiej stronie siatki show urządziła Gierszewska!

Gdy Bryda atakując obiła blok, mielczanki wygrywały 16:10 i – co najważniejsze – ich gra wyglądała dosyć solidnie. Sonia Kubacka ze środka upolowała swoim atakiem przyjmującą i Stal przeważała już 20:12! Tej przewagi już mielczanki nie roztrwoniły i w całym meczu objęły prowadzenie 2:0!

Zaskoczone takim obrotem spraw siatkarki z Kalisza próbowały z całych swoich sił zdominować Stal w secie trzecim. Mielczanki jednak starały się trzymać blisko Wielkopolanek, a mecz nabrał emocji.

Stal nawet objęła prowadzenie 11:10, ale kolejne sześć akcji padło nagle łupem Kalisza i po mieleckiej stronie siatki zrobiło się nerwowo. MKS wygrywał już 20:14, gdy Stal podjęła się jeszcze pościgu. Przy zagrywce Kubackiej przewaga stopniała do dwóch oczek. I to było wszystko, co mogły gospodynie w tej partii osiągnąć. Kaliszanki przedłużyły ten mecz.

W czwartej odsłonie meczu jako pierwsze przewagę budowały przyjezdne, osiągnęły wynik 7:5. Tyle, że Stal szybko straty odrobiła i oglądaliśmy grę punkt za punkt. Sprytna kiwka Brydy, tuż za blok i zbicie Gierszewskiej sprawiły, że gospodynie odskoczyły na 13:11. Radość mielczanek trwała krótko, bo błyskawicznie 14:13 przeważał Kalisz. O czas poprosił trener Grabda, a w hali nas chwilę zrobiło się cicho. Trzeba było szykować się na duże nerwy!

As serwisowy Kuligowskiej zapisał na tablicy wyników 16:14 dla MKS. Zbicie Muchy między blokującymi przyniosło remis 16:16. Niemal nieomylna Gierszewska zafundowała swojemu teamowi prowadzenie 18:17. Gdy kaliszankom jednak udało się zablokować Gierszewską wygrywały 20:18. W kolejnej wymianie Bryda dotknęła siatki i w kluczowym momencie tego seta zapachniało tie-breakiem.

Ale Stal jeszcze raz osiągnęła remis, 24:24! Seta jednak nie obroniła i wszystko jednak rozstrzygnąć musiał set numer pięć. 

Akt ostatni poniedziałkowego wieczoru znów lepiej rozpoczęła Energa, bo prowadziła 8:4. Stal wyglądała jakby wpadła w kryzys i nie potrafiła się raz jeszcze zerwać, by uratować wygraną w całym meczu. 

Gdy tablica wyników wyświetlała 11:6 dla Kalisza o czas prosił Mateusz Grabda, szukał swojej ostatniej szansy na zatrzymanie ofensywny przyjezdnych. Nic takiego się nie wydarzyło. MKS zawiezie do Kalisza dwa punkty jako nagrodę za odwrócenie losów tego meczu.

Dla Stali to pierwszy punkt zdobyty w Tauron Lidze po kilku tygodniach oczekiwania. Ale niedosyt jest wielki.

PO MECZU POWIEDZIELI:

- Nie ma mowy o rozczarowaniu. Zagraliśmy bardzo dobre zawody, dziewczyny walczyły. Dwa pierwsze sety zagraliśmy na bardzo dobrym poziomie, to pokazują liczby, szczególnie jeśli chodzi o akcent przyjęcia i akcent ataku. To, co było w poprzednich meczach na słabszym poziomie, w tym meczu było bardzo dobrze – 

mówił po meczu trener Stali Mateusz Grabda.

- Można powiedzieć, że odcięło nam prąd po drugim secie. Mieliśmy w pewnym momencie, w trzecim i czwartym swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Wykorzystała to drużyna z Kalisza – kontynuował. - Uważam ten punkt za bezcenny – podkreślił.

Nowy trener siatkarek Stali zadowolony jest z efektów kilku dni swojej pracy w Mielcu.

- Jest wiele rzeczy jeszcze do poprawy, tego nie da się zrobić za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Mamy jeszcze troszeczkę czasu, by gra wyglądała lepiej, mniej falowała. By w miarę podtrzymać stan z pierwszych dwóch setów dzisiejszego spotkania – wskazał.

- Pierwszy set miał duży wpływ na to, co działo się w drugim. W teorii mieliśmy przewagę, ale Mielec zagrał w pewnym momencie na wysokich piłkach. W drugim secie było bardzo ciężko nam trafić Mielec przyjęciem, co od razu ułatwiało grę na siatce. Później zmiany odmieniły obraz tego spotkania, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni i pokazuje, że jesteśmy w stanie jako cały zespół powalczyć –

relacjonował mecz trener kaliszanek Marcin Widera.

- Nowy impuls nowego trenera w Mielcu, dodatkowo powrót atakującej, bardzo dużo dały. Większość piłek poszła do prawego skrzydła i początkowo mieliśmy bardzo duży problem, żeby dostosować się do ataku. Później ustawiliśmy się w miarę dobrze blok-obrona, co spowodowało, że nasze kontry były okazalsze – dodał.

- Grałyśmy dzisiaj jak prawdziwa drużyna, dałyśmy z siebie wszystko. Były momenty, w których mogłyśmy przytrzymać naszą koncentrację i dociągnąć zwycięstwo. Niestety nam się to nie udało. Jest to wina naszej koncentracji. Tak się zdarza, taki jest sport, sety są długie, mecz trwał bardzo długo – 

podsumowała atakująca Stali Weronika Gierszewska, która wróciła do gry po kontuzji.

- Dziewczyny z Kalisza bardzo dobrze atakowały, miałyśmy problem, by dobrze blok ustawić. Trzeba więcej odwagi w obronie. Wiemy co poprawić przed następnym meczem – podkreśliła.

SKRÓT WIDEO W SERWISIE POLSAT SPORT:

TABELA TAURON LIGI:

Tabela zapewniona przez Sofascore

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%