Dzisiaj (29 czerwca) mundurowi zatrzymali 37-letniego kierowcę toyoty avensis. Około 12:00 uderzył w słup przy ulicy Sękowskiego. Okazało się, że był pijany – badanie wykazało ponad jeden promil alkoholu w organizmie. Efektem kolizji było poważne uszkodzenie betonowego słupa podtrzymującego oświetlenie uliczne. Konstrukcja przechyliła się nad jezdnię i stwarzała zagrożenie dla innych kierujących.
Kilka dni temu policjanci z Mielca otrzymali informację o kierowcy, który przemieszcza się ulicami Mielca w sposób niebezpieczny. Patrole zauważyły wskazany w zgłoszeniu pojazd na ruchliwej ulicy Sienkiewicza, gdzie doszło do kontroli. Szybko okazało się, że kierowca pojazdu osobowego jest mocno pijany. Młody mężczyzna z powiatu tarnobrzeskiego miał w swoim organizmie ponad dwa promile alkoholu.
Z krajobrazu Mielca nie znikają też amatorzy procentów, którzy po spożyciu nie potrafią dotrzeć do domu lub w bezpieczne miejsce. Pogotowie ratunkowe i straż miejska w weekend interweniowały przy alei Niepodległości. Obok marketowego parkingu na betonie leżał mężczyzna. Okazało się, był pijany i – mimo upału – postanowił ułożyć się do snu obok samochodów.
Zapewne alkohol popchnął do ucieczki przed patrolem policji rowerzystę, który próbował umknąć zatrzymującym go policjantom w centrum miasta. Ucieczka nie była skuteczna i mężczyzna szybko wpadł w ręce mundurowych, gdy starał się czmychnąć jadąc pod prąd ulicą Grunwaldzką. Poruszający się samochodem policjanci z wydziału ruchu drogowego byli szybsi i sprytniejsi, uciekiniera powalili i skuli.
[ALERT]1656517627864[/ALERT]