Zamknij

Mielec pożegnał pierwszego prezydenta - śp. Władysława Bieńka

14:48, 11.03.2023 Aktualizacja: 16:49, 12.03.2023

Tłumy mielczan żegnały śp. Władysława Bieńka, pierwszego prezydenta Mielca w odrodzonej po 1989 roku Polsce. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Parafii pw. Ducha Świętego - miejscu, w którego powstanie i funkcjonowanie zaangażowany był śp. Władysław Bieniek.

Miał duże zasługi w powołaniu parafialnego oddziału Akcji Katolickiej, był współzałożycielem Klubu inteligencji Katolickiej, organizował wykłady formacyjne. Patrzył szeroko na Mielec - mówił w homilii ks. Waldemar Ciosek, proboszcz parafii, wieloletni przyjaciel śp. Władysława Bieńka.

Byłego prezydenta Mielca żegnali także jego przyjaciele z czasów pracy w samorządzie - m.in. marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl czy Andrzej Osnowski, który w imieniu obecnych władz miasta - prezydenta Mielca i przewodniczącego Rady Miejskiej - wyraził także żal z powodu śmierci wielkiego mielczanina.

Śp. Władysław Bieniek spoczął na Cmentarzu Komunalnym w Mielcu - przy głównej alei, tuż obok śp. prezydenta Mielca Daniela Kozdęby oraz śp. Leszka Deptuły, byłego posła i marszałka województwa podkarpackiego.

[FOTORELACJA]9908[/FOTORELACJA]

Śp. Władysław Bieniek zmarł 6 marca 2023 roku po ciężkiej chorobie w wieku 79 lat. Był pierwszym prezydentem Mielca w odrodzonej Polsce - wybrany na tę funkcję przez Radę Miasta w 1990 roku. Z wykształcenia prawnik, przez wiele lat pracował w swojej kancelarii pomagając mielczanom w trudnych sytuacjach życiowych.

Był zaangażowany w powstanie w Mielcu Klubu Inteligencji Katolickiej, Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”, czy Akcji Katolickiej. Niezwykle zaangażowany w powstanie Parafii pw. Ducha Świętego - zarówno jeśli chodzi o budowę nowej świątyni, ale przede wszystkim - jak podkreślał w homilii ks. Waldemar Ciosek - „zależało mu na formacji parafian, formacji mielczan”.

W pierwszych demokratycznych wyborach samorządowych w 1990 roku został wybrany do Rady Miejskiej w Mielcu pierwszej kadencji. W czerwcu 1990 roku wybrany przez Rade Miejską na prezydenta Mielca. W 1997 roku został natomiast wybrany do Rady Powiatu Mieleckiego. W latach 2002 i 2006 ponownie uzyskał w wyborach samorządowych mandat do rady miejskiej.

W 2018 roku został odznaczony jednym z najwyższych odznaczeń państwowych - Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski - za wybitne zasługi w działalności na rzecz rozwoju samorządu terytorialnego, za działalność społeczną i publiczną, za osiągnięcia w pracy samorządowej. 

Świecki, niezwykle zaangażowany w losy parafii

- Śp. Władysław miał taką „obsesję” i ciągłe szukanie pomysłu i podpowiedzi, w jaki sposób możemy zaangażować świeckich do tego, żeby kościół był coraz bardziej piękny, żeby się rozwijał. Bardzo chętne wchodził w różne przestrzenie, pomysły podawane przez duszpasterzy odnośnie życia pastoralnego w parafii - mówił ks. Waldemar Ciosek, proboszcz Parafii pw. Ducha Świętego. 

- On zawsze był pełen podpowiedzi i umiłowania tego lokalnego kościoła, tego wieczernika Ducha Świętego, włączał się w budowę kościoła na wszystkich etapach. Pomagał nie tylko przy budowaniu świątyni z cegły, bo takie były początki - potrzebna była cegła, cement, praca fizyczna, gotowanie. Ale Władysław dawał ducha. Zależało mu na formacji parafian, formacji mielczan. Mówił, że możemy wybudować piękna bazylikę Ducha Świętego, ale jeśli nie uformujmy wiernych, ten kościół prędzej czy później będzie pusty - wspominał.

- Miał duże zasługi w powołaniu parafialnego oddziału Akcji Katolickiej, był współzałożycielem Klubu inteligencji Katolickiej, organizował wykłady formacyjne. Pamiętam dobrze te czasy, kiedy rozmawialiśmy, kogo by tu zaprosić, bo trzeba wiernym dawać świeżą naukę kościoła, teologię i filozofię, bo ludzie świeccy muszą kochać kościół, muszą kochać parafię i to do szaleństwa - tylko wtedy kościół może przetrwać - podkreślał duchowny.

- Śp. Władysław patrzył szeroko na cały Mielec, nie tylko na naszą parafię. Mieliśmy podobne myślenie, żeby w każdej parafii naszego miasta coś się działo. I wiele się działo dzięki jego pomysłom, podpowiedziom, inspiracjom. Mentalnie pomagał mi także w tym, żeby w naszej parafii organizowane były różne wydarzenia formacyjne, artystyczne, kulturalne. Rzeczywiście tak się działo - mówił.

Jak wspominał duchowny, śp. Władysław Bieniek „w Radzie Parafialnej czy Akcji Katolickiej chciał ożywiać, dawał ducha, lubił śpiewać, był bardzo radosny w przeżywaniu swojej wiary”. - Jedyne, czego nie doprowadził do końca, to że nie powstała jeszcze szkoła katolicka. Dużo serca oddawał temu, żeby w Mielcu powstała Katolicka Szkoła Podstawowa - przyznał ks. Ciosek.

„Twórca wielu cennych inicjatyw”

- Zebraliśmy się dzisiaj, aby towarzyszyć w ostatniej drodze zmarłemu Władysławowi Bieńkowi, zasłużonemu budowniczemu naszej parafii - mówiła Urszula Malińska, radna miejska, członkini rady parafialnej, wieloletnia współpracowniczka zmarłego.

- Został przewodniczącymi pierwszej Rady Parafialnej powstałej w naszej parafii, a później był jej długoletnim członkiem. Jako lokalny patriota i człowiek głębokiej wiary wspierał finansowo i intelektualnie nasze działania. Założyciel i członek Akcji Katolickiej, członek zarządu Stowarzyszenia Budowy Pomnika Jana Pawła II, organizator Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej, współzałożyciel świetlicy parafialnej. Z jego inicjatywy odbyło się wiele spotkań z bardzo ciekawymi ludźmi. Twórca wielu cennych inicjatyw i działań na rzecz lokalnego środowiska - wymieniała jego zasługi Urszula Malińska. 

- Nigdzie nie odszedłeś. Wdzięczna pamięć po tobie jest i będzie z nami. Będzie trwać w dziełach twojego życia. Będzie trwać, bo jest zapisana w naszych sercach - mówił Andrzej Osnowski, były poseł, przyjaciel i wieloletni współpracownik śp. Władysława Bieńka.

- Zasiew twojego życia był i jest wielki. W twojej śmierci znajdują potwierdzenie słowa filozofa: „śmierć to znak, który wskazuje, że istnieje wyższy sens życia”. Toczyliśmy dyskurs o potrzebie pokory - dla i w każdym człowieku (…) Na potrzeby szermierki słownej ukuliśmy wtedy skrót myślowy: „każdy kiedyś będzie „byłym”. Dzisiaj wiem to na pewno, ty jesteś człowiekiem pokory. Wreszcie nasze spory o Polskę - tzw. „Polaków nocne rozmowy”, czy zasługujemy na Polskę wolną i suwerenną, czy wystarczająco jej służymy, czy swoją postawą zasługujemy na miano patriotów. I konstatacje były powielekroć bolesne. Pamiętasz, utyskiwaliśmy, że bardziej jesteśmy „papugą”, aniżeli „orłem narodów” - wspominał Andrzej Osnowski.

- Byłeś osobą majętną, bardzo bogatą - byłeś bogaczem ducha, prawdy i zasad. Byłeś właścicielem trzech okazałych zamków, niezdobytych twierdz i fortec. Pierwszą twoją fortecą była rodzina. Tam miałeś bezpieczne schronienie i miłość. Byłeś głową rodziny. Współbudowałeś fundamenty wychowania i wiary (…) - dodawał.

„Wziąłeś odpowiedzialność za sprawy miasta”

- Panie prezydencie, pierwszy prezydencie odrodzonego samorządu z woli „Solidarności” w naszym mieście. Trzeba wspomnieć tamten czas, trzeba przypomnieć tamte chwile. Czy było wielu przygotowanych do podjęcia się tej funkcji, a właściwie wzięcia odpowiedzialności za miasto, obywateli, odradzającą się lokalną Polskę w naszym mieście? Pozostawię to pytanie bez odpowiedzi - powiedział Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego.

- Wziąłeś odpowiedzialność za sprawy miasta w bardzo trudnym czasie - transformacji gospodarczej, transformacji politycznej. Wiemy, jak wyglądał tamten trudny czas, ale dziś możemy stawać tu w obronie naszego kraju jako ludzie wolni, jako ludzie samorządu - podkreślił.

- Byłeś politykiem, byłeś samorządowcem, człowiekiem „Solidarności”, aktywnym obywatelem. Będziemy pamiętali o twoich zasługach i czynach. Odpoczywaj w pokoju. Niech Święty Jan Paweł II, który był dla ciebie autorytetem i wzorem, prowadzi cię przed tron Pana. Cześć twojej pamięci - zakończył.

(ks)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%