Zabraknie mieszkań na wynajem w Mielcu? Niepokojący trend

Mieszkania na wynajem w Mielcu stają się towarem deficytowym. Sensownych ofert jest niewiele, a czynsze na rzecz właścicieli sięgają i 2 tysiące złotych za miesiąc. Tymczasem budowa miejskich bloków z tańszymi lokalami znów się opóźnia.

Ostatnie tygodnie zachwiały rynkiem nieruchomości na wynajem na terenie całego kraju. Do Polski trafiły tysiące rodzin uchodźców z Ukrainy, gospodarczy kryzys natomiast może nasilić migrację zarobkową także wewnątrz kraju. Popyt na mieszkania na wynajem zaczął rosnąć, w Mielcu to zjawisko jest prawdopodobnie intensywniejsze niż w okolicznych powiatach.

Już w kwietniu media z Podkarpacia zauważyły, że w regionie ubywa mieszkań na wynajem. - Jak nam powiedział Jaromir Rajzer z rzeszowskiej firmy Certus Nieruchomości, po ponad rocznym zastoju na rynku wynajmu, oferty mieszkań do wynajęcia w zdecydowanej większości zniknęły – informowało dwa miesiące temu Polskie Radio Rzeszów.

Portale Expander i Rentier.io we wspólnym raporcie alarmowały, że ofert mieszkań na wynajem jest coraz mniej. - W analizowanych przez nas 15. miastach w kwietniu potencjalni najemcy mogli wybierać spośród nieco ponad 18 tysięcy unikalnych ofert. Jest to najniższy poziom odkąd publikujemy nasze raporty, czyli od marca 2019 roku. Warto też dodać, że mówimy tu o sumie ofert, które były aktywne w kwietniu. Jeśli ktoś chciał przejrzeć ofertę na konkretny dzień, to miał jeszcze mniej mieszkań do wyboru – czytamy w informacji przekazanej mediom przez Expander i Rentier.io.

Gdy ilość dostępnych mieszkań ubywała, rosły automatycznie koszty najmu, a szczególnie czynsze przekazywane właścicielom lokali, którzy swoje ceny podnosili wiedząc, że mogą liczyć na większy zysk.

Kłopot z dostępnością mieszkań na wynajem Mielca nie omija, a wręcz przeciwnie – tutaj wydaje się być większy niż w innych regionach. Do Mielca trafiło sporo ukraińskich uchodźców, niektórzy nadal mieszkają w hostelach czy stancjach i jeszcze poszukują mieszkań. Wielu z nich nie planuje obecnie powrotu na Ukrainę, gdzie wojna się nadal jest dla nich zagrożeniem. Tutaj czują się bezpieczni i liczą na dobrą pracę, przede wszystkim w obecnie stabilnym ciągle przemyśle, czyli w zakładach specjalnej strefy ekonomicznej. 

Mnogość fabryk w mieleckiej strefie przyciąga także Polaków z innych regionów kraju, którzy podejmują w Mielcu zatrudnienie i sprowadzają się tu z rodzinami. To zjawisko coraz częstsze i mające coraz większy wpływ na lokalny rynek mieszkań na wynajem.

Pewną presję na dostępność mieszkań na terenie Mielca może powodować obecność w mieście amerykańskich żołnierzy wraz z licznym personelem cywilnym, który obsługuje bazę wojskową. Cywile także mieszkają w kwaterach czy apartamentach na terenie miasta.

W efekcie mieszkań w Mielcu zaczęło brakować. W popularnym serwisie Allegro 22 czerwca nie było ani jednej aktualnej oferty mieszkania na wynajem w powiecie mieleckim! W portalu Otodom można było znaleźć kilkanaście aktualnych anonsów, a miesięczny czynsz – bez kosztów mediów – często zbliżał się już do poziomu 2 tysięcy złotych.

- Główną przyczyną wzrostu kosztów najmu jest atak Rosji na Ukrainę i związany z tym napływ uchodźców uciekających przed wojną. W bardzo krótkim czasie pojawił się ogromny popyt, który nie może być w pełni zaspokojony. Problem ten może się nasilać ze względu na bardzo wysokie stopy procentowe. Te po pierwsze powodują, że trudno jest uzyskać kredyt hipoteczny. Część młodych ludzi nie będzie więc w stanie przenieść się z lokalu najmowanego do własnego. Nie będą więc zwalniać lokali dla nowych osób dopiero chodzących na rynek pracy, czy uchodźców. Dodatkowo wysokie stopy procentowe powodują, że zyskowność inwestycji w mieszkania musi wzrosnąć – czytamy dalej w analizie przygotowanej przez Expander i Rentier.io.

Mielczanie zakładający rodziny, szukający pierwszego mieszkania dla siebie, mogą mieć dzisiaj kolosalny problem z wynajmem. Sytuacji tej z pewnością nie rozwiąże plan budowy miejskich bloków realizowany na skrzyżowaniu ulic Witosa i Powstańców Warszawy. Ta inwestycja szykowana jest od lat i kolejny raz notuje opóźnienie. Niedawno okazało się, że bloki trzeba będzie znów przeprojektować. Szalejąca inflacja będzie też utrudniać realizację ewentualnej budowy. Spekuluje się, że na rozpoczęcie tej inwestycji trzeba będzie poczekać nawet i trzy lata.