Trwa dożynkowy maraton na ziemi mieleckiej. Rolnicy wiejskiej gminy Mielec w tym roku świętowali w Chorzelowie, a mieszkańcy gminy Tuszów Narodowy tradycyjnie spotkali się na miejscowym lądowisku. Wszystko miało tradycyjny przebieg. Była modlitwa, korowód. Starostowie dożynek i samorządowcy dzielili się z zebranymi chlebem.
ZDJĘCIA Z CHORZELOWA:
[FOTORELACJA]10245[/FOTORELACJA]
Były też stoiska kół gospodyń wiejskich, a przede wszystkim piękne wieńce dożynkowe prezentowane przez wszystkie sołectwa, które również oceniano. I tak w gminie Mielec za najpiękniejszy uznany został wieniec z Woli Chorzelowskiej, który prezentowany będzie za dwa tygodnie na dożynkach powiatowych.
W obecnej kadencji samorządowej to ostatnie święto plonów, co nie zostało przeoczone. Między innymi przedstawiciele Grochowego przegląd wieńców dożynkowych wykorzystali, by podziękować wszystkim, z którymi mogli w ostatnich latach współpracować dla rozwoju swojej wsi i gminy Tuszów.
ZDJĘCIA Z TUSZOWA:
[FOTORELACJA]10246[/FOTORELACJA]
Wójt gminy Mielec Józef Piątek natomiast na scenie oficjalnie dziękował posłowi Fryderykowi Kapinosowi za wsparcie dla tego podmiejskiego samorządu. - Ta współpraca jest naprawdę bardzo dobra. To zaszczyt z Wami współpracować dla naszej małej ojczyzny – odpowiadał Kapinos.
- Trzeba też wyraźnie podkreślić, że nie było nigdy takiego rządu, który tak wspierałby samorządy, gminy wiejskie. Każdy samorządowiec uczciwie to powtórzy. Nigdy takich środków na różne inwestycje nie było, tylko trzeba się o nie starać – ocenia natomiast wójt gminy Tuszów Narodowy Andrzej Głaz.
Tuszowski włodarz informuje, że ostatnia lata pod względem ilości inwestycji dla Tuszowa są rekordowe.
- Jest co świętować w gminie. Mamy bardzo dużo inwestycji. W zeszłym roku było to 18 milionów złotych, w tym roku 40 milionów złotych. Powstaje kompleks sportowy, ale też jest oczyszczalnia ścieków. Moim marzeniem było, by ją wybudować. To strategiczne działanie. W zeszłym roku pięknie zrobiliśmy plac w Tuszowie, drogi, realizowana jest kanalizacja. Mamy jeden z większych budżetów w powiecie mieleckim – relacjonuje Andrzej Głaz.
Dożynki to jednak święto rolników i w niedzielę oni byli na pierwszym planie. Nawet w gminie Mielec, która nie jest już obszarem, gdzie rolnictwo to główne zajęcie mieszkańców.
- Gmina nie jest w pełni rolnicza. Myślę, że tak 50 na 50 procent. Jest dużo gospodarstw wielkopowierzchniowych, a drobni rolnicy koncentrują się na dwóch zawodach. Pracują też w przemyśle – opowiada wójt Józef Piątek.
- Rolnicy mają co świętować, pogoda była kapryśna, ale gdy przyszedł czas żniw to można było plony zebrać – dodał wójt gminy Mielec.
Ale był to kolejny dzień rozmów rolników o niskich cenach skupu zbóż. Rozmów już o zabarwieniu politycznym. Nadchodzące wybory parlamentarne inspirują do takich dyskusji.
- Nie był to dla rolników łatwy rok, oprócz pogody, która zawsze jest niespodzianką, doszedł napływ produktów rolnych w niskich cenach. Jest to pokłosie wojny na Ukrainie i rolnicy na tym stracili. Sytuacja jest paradoksalna. Ceny zboża spadły prawie o połowę, a znacznie wzrosły koszty wszystkich artykułów do produkcji rolnej – relacjonuje starosta mielecki Stanisław Lonczak.
- Strach pomyśleć co by się działo, gdyby dzisiaj rządziło PO i PSL w tym czasie kryzysu światowego. Oni przed laty mówili, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Ówczesna premier im powiedziała, że wystarczy nie kraść i pieniądze są – komentuje natomiast wójt Głaz.
- Rząd wspiera rolników, są dopłaty do nawozów, mieliśmy dopłaty do zboża. Ale sytuacja jest trudna, wielkim błędem było pozwolenie na wejście ukraińskiego zboża do Polski. Pięknie to skomentował minister edukacji Przemysław Czarnek. Powiedział, że Ukrainie musimy pomagać, ale nie możemy być frajerami, by nas szanowali – powiedział nam włodarz z Tuszowa Narodowego.
- Sytuacja jest dynamiczna, jest wojna na Ukrainie, ale cały czas reagujemy. Polski rząd nie dyktuje ceny, a rynek gdzieś w Paryżu. Wpłynęło zboże z Ukrainy. Musieliśmy opróżnić magazyny, by mieć miejsce na ziarno z obecnych zbiorów. Rolnicy narzekają na cenę, wiem o tym. Minister Rolnictwa myśli jak zareagować, by rolnicy byli zadowoleni – zapewnia poseł Fryderyk Kapinos.
- Rolnicy nie zostali zostawieni w tym trudnym czasie, bo taki to czas był, kiedy trochę ukraińskiego zboża tu wpłynęło. Teraz są systemy nadzoru transportu, który sprawdza od momentu wjazdu, gdzie to zboże trafia. System został uszczelniony – dodaje.
Starosta mielecki ma pomysł, jak stale wspierać rolników w tego typu sytuacjach.
- Pewnie trzeba szybko i poważnie wrócić do koncepcji funduszu stabilizującego w produkcji rolnej. Byłyby zagwarantowane środki, które uruchamiane byłyby przy znacznym spadku cen. Funduszu niwelowałby rolnikom stratę finansową, którą ponoszą – powiedział nam Stanisław Lonczak.
- Teraz są największe dopłaty dla rolników, jakie kiedykolwiek były. Ponad 15 miliardów złotych trafia do polskiego rolnika. Dopłaty do nawozów, do zbóż, do mokrej kukurydzy, do paliwa rolniczego. To również kredyty płynnościowe, środki na odbudowę trzody chlewnej, na przetwórstwo. Nigdy nie było tak dużych dopłat dla rolników – podkreśla jednak Fryderyk Kapinos.
Polityczne rozmowy podczas dożynek jednak cichły wieczorem. Wówczas zaczynały się koncerty i potańcówki, zabawa trwała do późnych godzin nocnych. W Chorzelowie koncertował Norbi.
[FOTORELACJA]10244[/FOTORELACJA]
[ZT]76640[/ZT]
[ZT]76639[/ZT]
[ZT]76638[/ZT]