[FOTORELACJA]11649[/FOTORELACJA]
Edward Kazimierski to dla klubu FKS Stal Mielec postać legendarna. W latach 1967-1984 roku pełnił funkcję wiceprezesa ds. organizacyjnych Fabrycznego Klubu Sportowego Stal Mielec, chociaż praktycznie był prezesem. To właśnie w tych latach klub osiągał największe sukcesy w historii.
Za prezesury Edwarda Kazimierskiego piłkarska drużyna Stali Mielec została dwukrotnie Mistrzem Polski (1973, 1976) raz wicemistrzem Polski (1975), a trzykrotnie sięgała po brązowy medal (1974, 1979, 1982). Z kolei piłkarze ręczni Stali Mielec zdobyli w tym czasie Puchar Polski i wicemistrzostwo Polski. Podobnie laury święciły sekcje siatkówki czy pływania.
Wówczas też w Mielcu powstały znane w całym kraju obiekty sportowe, które stały się symbolem miasta, a sport wpisał się mocno w życie mielczan.
Uroczystości pogrzebowe w kościele pw. MBNP w Mielcu zgromadziły setki mielczan. Niezwykle wzruszającym momentem było odczytanie przez córkę zmarłego jego słów, które polecił zapisać, gdy spodziewał się już nadejścia śmierci.
- Nigdy nikomu nie chciałam zrobić krzywdy, a jeśli tak, to wybaczcie. Kochałem rodzinę i byłem z niej dumny. Dziękuję szczególnie mojej żonie Ziutce za 70 lat wspólnego życia. Dziękuję dzieciom, wnukom i prawnukom za chwilę radości i szczęścia. Dziękuję wszystkim, z którymi zetknął mnie los za wspólną pracę i trud na rzecz naszej mieleckiej społeczności i sportowej braci. Nie płaczcie, że odszedłem, cieszcie się, że z wami byłem. Żegnajcie rodzino i przyjaciele – powiedział Kazimierski.
- Trzeba cieszyć się, że na drodze naszego życia, w naszych społecznościach są ludzie gotowi podzielić się swoimi zdolnościami, talentami i nie boją się tego, żeby właśnie dać coś od siebie. Nie patrząc w zamian, co z tego będę miał. Bo myślę, że takim człowiekiem był Świętej
Pamięci Edward. Swój czas, swoje siły, zdolności i talenty wykorzystywał, żeby Mielec, a przede wszystkim mielczanie rozkwitali. Ten jego świetny pomysł, aby dzieci ze szkół podstawowych mogły, czy powinny uczestniczyć w zajęciach na basenie, żeby uczyć się pływać. Myślę, że miał pomysł wizjonerskie. Z wielu jego pomysłów i z tego, co czynił, co zrobił, ta społeczność korzysta – mówił podczas nabożeństwa żałobnego ksiądz Sławomir Szyszka, który w Mielcu pracował od 2015 roku i poznał osobiście Edwarda Kazimierskiego.
W ostatnim pożegnaniu legendarnego prezesa Fabrycznego Klubu Sportowego licznie uczestniczyli przedstawiciele mieleckich klubów sportowych, w tym byli piłkarze jak Grzegorza Lato, Włodzimierz Gąsior, Witold Karaś i Jan Domarski. Młodzi zawodnicy obecnego klubu piłkarskiego FKS Stal Mielec przynieśli do kościoła klubowy sztandar. Zjawili się też między innymi piłkarze ręczni, sztab trenerski FKS Stali z Kamilem Kieresiem oraz aktualni prezesi klubów Jacek Klimek i Roman Kowalik.
Nie zabrakło szerokiej reprezentacji kibiców, byłych pracowników klubu czy wreszcie samorządowców.
- Na pewno dziadziu Edward Kazimierski cieszy się widząc sztandar, o który tyle walczył. Pewnie większość ludzi, która go znała, słyszała historię, jak ten sztandar szyły do zakonnice podczas poprzedniego ustroju – przekazał wnuk legendarnego prezesa Stali.
- Ciężko znaleźć w Polsce drugą taką osobę, szanowaną przez pokolenie młodych ludzi, którzy nie pamiętają lat 80-tych i największych sukcesów Fabrycznego Klubu Sportowego. Od wielu lat świętowali jego urodziny i wspierali w trudnych momentach. „Wielu jest i było, co za FKS swe serce oddali, a bez tego Prezesa nie byłoby wielkiej Stali.” Takie jest hasło właśnie na fladze kibiców Stali Mielec. Prawdopodobnie jedynej fladze w Polsce z wizerunkiem prezesa klubu. To mówi wszystko i za to dziękuję – kontynuował wnuk Edwarda Kazimierskiego.
Głos zabrali także marszałek Podkarpacia Władysław Ortyl i wiceprezydent Mielca Tomasz Leyko.
- Robił rzeczy wielkie. Wielkie i ważne dla społeczności, dla kibiców, dla rozwoju społecznego, dla sportu, także dla rozwoju gospodarczego, bo to wszystko się oczywiście razem łączy. Dziś można się zapytać, czy takich działaczy już nie ma. Myślę, że są, ale chciałbym, żeby oni też brali za przykład jego pracowitość, jego dobroć, jego po prostu sumienność, jego też pewne wizjonerstwo, które mu towarzyszyło. I śmiałość w podejmowaniu ważnych, odważnych, długofalowych decyzji – powiedział marszałek Ortyl.
- To dla mnie wielki honor i zaszczyt być w tym miejscu i móc powiedzieć w imieniu wszystkich mieszkańców tego wspaniałego miasta: dziękuję za wszystkie dokonania, które były dziełem Świętej Pamięci Edwarda Kazimierskiego i które wpłynęły na historię tego miasta. Trudno je wszystkie wymieniać, ale to on zbudował fundamenty pod triumfy na mistrzostwach świata, igrzyskach, mistrzostwach Polski, piłkarzy, medali piłkarzy ręcznych, sukcesy siatkarzy, lekkoatletów, pływaków i wielu innych. Wzniósł mielecki sport na wyżyny, sam pozostając skromną osobą, usuwając się w cień na emeryturze. Wiódł spokojne życie, otoczony rodziną w małym, skromnym mieszkaniu – przekazał wiceprezydent Leyko, który jest także autorem książki o historii Stali Mielec.
Edward Kazimierski został pochowany na mieleckim Cmentarzu Komunalnym.
[NEKROLOG]6210[/NEKROLOG]