Od wielu tygodni ciągną się problemy kadrowe mieleckiej Stali. Mowa o kontuzjach i chorobach. Chyba dzisiaj nikt już nie pamięta, kiedy ostatni raz w Lidze Centralnej Stal prezentowała się w pełnej, szerokiej kadrze.
I to kontuzje oraz choroby zdecydowały o przebiegu meczu wyjazdowego w Białej Podlaskiej, gdzie Stal uległa tamtejszemu AZS AWF 25:32.
- Początek tego meczu nie zapowiadał aż takiego wyniku. Mecz po części rozwijał się po naszej myśli. Wszystko posypało się po czerwonej kartce Szymona Światłowskiego, a zmienników nie było. Dalej graliśmy w dziewięć osób i widać było brak sił – ocenia trener Biało-Niebieskich Tomasz Sondej.
A tymczasem w Mielcu w sobotę zamelduje się wicelider Ligi Centralnej – Padwa Zamość. I wydaje się, że ta ekipa będzie faworytem meczu w nowej hali MOSiR Mielec.
- Stan osobowy jest bez zmian. Będziemy musieli dobrze rozpracować siły. Musimy stanąć twardo w obronie, bo w tej lidze obroną wygrywa się mecze i szukać łatwiejszych bramek z kontry. W ataku pozycyjnym nie mamy dużego pola manewru – ocenia trener Tomasz Sondej.
ZOBACZ WIDEO:
Mielczanie nie chcą kończyć roku porażką i kombinują, jak zaskoczyć mocną Padwę, spory udział w tym mogą mieć kibice – jeśli licznie i głośno wspierać będą Stalowców. Bez twardej walki nie można myśleć o wygranej.
[ZT]79849[/ZT]
Jednym z ważnych zawodników Padwy jest Jakub Kłoda. Bardzo dobrze znany i kojarzony z gry w Stali Mielec przez trzy sezony na poziomie PGNiG Superligi. – Jakub to bardzo mocny, twardy zawodnik – podkreśla Tomasz Sondej, obecny trener Handball Stali Mielec, ale z zespołem z Mielca pracował także wtedy, gdy w drużynie grał Jakub Kłoda. – Występował głównie w obronie, można powiedzieć, że wielu meczach ją trzymał, ale gdy trzeba było, grał również w ataku i zdobywał bramki – dodaje.
Choć w mediach właściwie w ogóle się nie udzielał, to w szatni potrafił wstrząsnąć zespołem. – Gdy coś mu się nie podobało, to zabierał głos i mówił o tym głośno – mówi Sondej.
Był znany ze swojej nieustępliwości i woli walki. – Pamiętam taki mecz z Gdynią, gdy dostał cios od grającego wcześniej u nas Oleksandra Kyrylenki. Mimo tego, że odczuwał ból, grał do końca, a dzięki jego pomocy udało nam się wygrać. Po meczu okazało się, że miał uraz kości śródczaszkowej. To poważny uraz, ale mimo wszystko on się poświęcił i wtedy, w tym meczu, nie poprosił o zmianę, tylko grał do końca i pomógł nam wygrać – wspomina trener Tomasz Sondej.
Jakub Kłoda w mieleckich barwach zagrał w łącznie 98. oficjalnych meczach, w których zdobył 67. bramek.
W Padwie Zamość gra również inny były zawodnik Stali – Kacper Adamczuk. Rosły rozgrywający grał w Mielcu w 2021 roku i zdobył 18 bramek.