Zamknij

Trener Stali bohaterem legendarnego meczu. Jak go wspomina?

15:04, 16.01.2023 Aktualizacja: 15:08, 16.01.2023
Skomentuj

27 stycznia 2009 roku reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych awansowała do półfinału Mistrzostw Świata.  Wówczas sportowa Polska poznała rzut Siódmiaka, powstał termin „jedna Wenta”. Ale bez obecnego trenera Handball Stali Mielec by tego nie było.

W Polsce i Szwecji trwają obecnie Mistrzostwa Świata piłkarzy ręcznych 2023. Biało-Czerwoni swoje mecze rozgrywają w Katowicach. Niestety turniej zaczęli od porażek z Francją i Słowenią, a to oznacza, że mogą dość szybko odpaść z rywalizacji. Byłoby to wielkim rozczarowaniem. 

- Założenia związkowe są jasne i klarowne, że ćwierćfinał to byłoby super. Te Mistrzostwa Świata później promują do turniejów olimpijskich. To jest niezwykle istotne – powiedział portalowi hej.mielec.pl Rafał Gliński, były reprezentant Polski, obecnie trener Handball Stali Mielec. 

By Polacy awansowali do kolejnego etapu muszą dzisiaj pokonać Arabię Saudyjską (mecz o 20:30) oraz liczyć na to, że w meczu Francja – Słowenia nie dojdzie do remisu (o 18:00). 

Jest nerwowo, bo po awansie do kolejnej rundy nie będzie już miejsca na jakiekolwiek wpadki. Jeśli Biało-Czerwoni chcą sprawić jeszcze niespodziankę na tych mistrzostwach to nie mogą przegrywać, a i tak może się okazać, że inne wyniki odeślą ich do domów.

Chociaż historia zna niespodziewane i szczęśliwe dla Polaków zwroty akcji, chociażby już legendarny mecz Polska – Norwegia z Mistrzostw Świata w 2009 roku! Polacy wygrali 31:30 po historycznym rzucie Artura Siódmiaka przez całe boisko na kilka sekund przed końcowym gwizdkiem. Remis wyrzuciłby Biało-Czerwonych z turnieju, wygrana zagwarantowała awans do półfinału, a ostatecznie brązowe medale.

Na 37 sekund przed końcem tego meczu, akcją ze skrzydła, bramkę na remis zdobył Rafał Gliński, obecny trener Handball Stali Mielec. Później nastąpiło coś, co można nazwać chyba tylko szaleństwem. Mowa o „jednej Wencie” i bramce Siódmiaka.

- Emocje były niesamowite. To był mecz, który ciężko było wygrać, ale to pokazuje, że da się. Ta bramka jest bardzo ważna, może nie będą się nią szczycił, ale uważam nią za jedną z ważniejszych w mojej przygodzie ze sportem – powiedział w rozmowie z portalem hej.mielec.pl Rafał Gliński.

ZOBACZ WIDEO – WYWIAD 

Można uznać, że bez bramki Glińskiego nie byłoby rzutu Siódmiaka i medalu.  - Gdy się wygrywa 31:30 to każda bramka od 1:0 jest ważna. Gdyby ktoś wcześniej się pomylił, rzucił w słupek lub obok bramki to mielibyśmy remis. Ta moja jedyna bramka w tym meczu wówczas o niczym by nie decydowała, nie byłoby rzutu Siódmiaka – mówi teraz szkoleniowiec Stali Mielec.

ZOBACZ WIDEO Z MECZU POLSKA – NORWEGIA 

Gliński, jako skrzydłowy, był zawodnikiem reprezentacji Polski, która sięgała po medale na największych imprezach. 

- Mieliśmy jakościowo wybitnych piłkarzy ręcznych. Mogłem grać z takimi nazwiskami jak Bielecki, bracia Lijewscy, Jureccy, Szmal, Jurkiewicz, Siódmiak, Kuchczyński. Można tak dalej wymieniać. Tworzyliśmy też bardzo dobry kolektyw, czy to na treningach, czy gdzieś na wyjściach zespołowych, na spotkaniach – wspomina teraz Rafał Gliński.

- Ja do tej grupy dołączyłem dopiero w 2008 roku, po Mistrzostwach Świata w Niemczech, gdy chłopaki byli już wicemistrzami świata. To nie narodziło się z dnia na dzień, to było konsekwentnie budowane przez wiele lat. I później mogliśmy zbierać owoce tej pracy. Cieszę się, że chociaż ten jeden turniej mogłem być częścią tej drużyny – dodał obecny trener Handball Stal Mielec, która jest liderem Ligi Centralnej i walczy o powrót do PGNiG Superligi.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%