[FOTORELACJANOWA]13448[/FOTORELACJANOWA]
Przebieg meczu:
3:2 – 5 min, 8:6 – 10 min, 11:9 – 15 min, 11:12 – 18 min, 13:13 – 21 min, 15:13 – 25 min, 16:16 – 30 min.
21:21 – 36 min, 25:23 - 42 min, 25:23 - 46 min, 26:25 - 50 min, 26:26 - 51 min, 26:27 - 53 min, 28:28 - 55 min, 30:30 - 60 min.
Rzuty karne:
1:0 - Stefani
1:1 - Szopa
2:1 - Krasouski
2:2 - Dróżdż
2:2 - Chmurski obronił Kotlińskiego
2:3 - Mastalerz
2:3 - Chmurski obronił Sanka
2:4 -
MVP: Patryk Grzesik (Piotrków)
Czerwona kartka: Roman Pożarek (Piotrków) - 55 min, z gradacji kar
Mecz zaczął się od popisów w bramce Witkowskiego, które pozwoliły gospodarzom na dwie-trzy bramki przewagi. Ale to nie trwało zbyt długo. Osłabiona brakiem kontuzjowanego Tarasevicha Stal zaczęła mieć kłopoty w defensywie, a gdy mielczanie zaliczyli własne błędy w ataku to wynik się odwrócił. Stal przez sześć minut nie potrafiła trafić do siatki!
Gospodarzom udało się swoje problemy przezwyciężyć dopiero w 20 minucie. Kilkadziesiąt sekund później doprowadzili do remisu 13:13, gdy z koła na 14:13 trafił Kotliński w 23 minucie, o czas poprosił szkoleniowiec gości. Wiele to nie zmieniło, bo po bliźniaczej sytuacji Stal odzyskała dwie bramki swojego dystansu.
Ale w 28 minucie znów był remis, z rezultatu 16:13 zrobiło się 16:16 po kolejnych prostych błędach jak faul w ataku czy wyrzucenie piłki w aut przy ofensywnych akcjach Mielca. I takim wynikiem zakończyła się pierwsza – niezbyt zachwycająca poziomem – połowa tego spotkania.
Po zmianie stron obraz meczu znacząco się nie zmienił. Stal starała się trzymać dwóch trafień przewagi. W 45 minucie powinny być trzy bramki dystansu, ale Valyntsau zmarnował rzut karny. Była to trzecia taka sytuacja w tym meczu, na trzy rzuty z siódmego metra!
Stalowcom nie udało się wykorzystać nawet kilku akcji z rzędu Piotrkowa bez bramki i na 10 minut przed końcową syreną prowadzili tylko 26:25, do tego grając w osłabieniu. W 51 minucie, po bramce z koła Piotrkowianin wyrównał na 26:26.
Gospodarzom też przytrafił się przestój czterech akcji bez bramki i w 53 minucie nieco niespodziewanie objął prowadzenie Piotrków.
Radość Piotrkowa trwała krótko, bo Mielec wykorzystał grę w przewadze i w 57 minucie odzyskał jedno oczko dystansu.
Kluczowa sytuacja tego meczu miała miejsce w 59 minucie, przy kolejnym remisie. Zespół Roberta Lisa zepsuł swoją próbę ofensywną, nie oddając rzutu. Przed szansą na ważne trafienie stanęli gości, którzy swoją akcję ustawili podczas przerwy na żądanie. Ale piłka wylądowała w rękach Witkowskiego!
Tyle, że na 21 sekund przed ostatnim gwizdkiem nadal był remis. Ale piłkę w rękach mieli mielczanie i ustawiali swoją akcję podczas rozmowy ze szkoleniowcem. Zabrakło odwagi Jakubowi Sikorze, by spróbować obrócić się i rzucić. I doszło do rzutów karnych.
Trzy niewykorzystane karne w meczu wróżyły porażkę Mielca w konkursie siódemek i tak się niestety stało. Tylko jeden punkt z Piotrkowem to duże rozczarowanie.
Więcej informacji wkrótce.
Przemysław Cynkier [email protected]