Fot. Marta Badowska
ZDJĘCIA Z BOISKA:
[FOTORELACJANOWA]13526[/FOTORELACJANOWA]
ZDJĘCIA Z TRYBUN:
[FOTORELACJANOWA]13525[/FOTORELACJANOWA]
Stal: 1. Michał Matys - 27. Ale Díez, 44. Israel Puerto, 15. Marvin Senger, 22. Matija Kavčič (77, 32. Fryderyk Gerbowski) - 20. Bartosz Szeliga (60, 5. Hubert Matynia), 6. Jošt Pišek (60, 11. Kamil Odolak), 18. Piotr Wlazło, 10. Maciej Domański, 90. Paweł Kruszelnicki - 9. Mario Losada (83, 3. Piotr Kowalik).
Pogoń: 57. Jakub Lemanowicz - 4. Przemysław Misiak, 3. Bartosz Dembek, 6. Marcin Flis, 14. Damian Jakubik - 56. Cezary Demianiuk (63, 27. Jakub Zbróg), 31. Ernest Dzięcioł, 10. Miłosz Drąg, 7. Damian Szuprytowski (78, 95. Nikodem Zielonka), 11. Maciej Famulak - 13. Karol Podliński.
Żółte kartki: Pišek, Kavčič, Díez (Stal) - Drąg, Dembek, Jakubik (Pogoń).
Czerwona kartka: Israel Puerto (80. minuta, Stal, za faul taktyczny).
Sędziował: Aleksander Borowiak (Poznań).
Widzów: 1253.
W środę Stal zremisowała w Niepołomicach 1:1 i przerwała serię porażek. Pod Krakowem mielczanie dominowali, posiadali często piłkę, ale nie potrafili przebić się przez wysoką i gęsto ustawioną defensywę Puszczy.
Dzisiaj mamy podobny obraz gry. Pogoń nawet nie stara się rozgrywać, wymieniać dłużej podania. Zespół z Siedlec imponuje wzrostem zawodników i ich dyscypliną taktyczną w defensywie, gdzie przesuwa się bardzo dobrze. Na to odpowiedzi Stal przed przerwą nie znalazła.
Pierwsze emocje mieliśmy w 20 minucie, gdy sędziowie zastanawiali czy w polu karnym faulowany był wychodzący sam na sam Szeliga. Uznali, że przewinienia nie było.
W 38 minucie po kiksie defensora z Siedlec, przy kontrze, piłka dotarła do stojącego w polu karnym Losady. Ale zwlekał ze strzałem i został zablokowany.
Kilka minut później strzał z kilka metrów po podaniu ze skrzydła minął niestety siedlecki słupek.
Co ciekawe, na przerwie mogła prowadzić Pogoń. Stal się pogubiła przy rozegraniu od tyłu i sprezentowała gościom rzut rożny, Pogoni udało się doprowadzić do dośrodkowania na głowę dobrze ustawionego Marcina Flisa, uderzył bardzo dobrze, ale bramkarzowi Stali Michałowi Matysowi udało się zepchnąć piłkę na poprzeczkę. I do przerwy mieliśmy 0:0.
Po przerwie oglądaliśmy dokładnie to samo, słabe spotkanie, gdzie Siedlce nie potrafiły zagrozić mieleckiej bramce i wyglądały, gdyby ich celem był remis.
W 61 minucie mogło być 1:0, bo dwukrotnie się zakotłowało w polu bramkowym gości, ale ostatecznie piłkę odbił golkiper.
Podobnie było w 73 minucie, a w 80 z boiska wyleciał Puerto. Zobaczył czerwoną kartkę za faul na zawodniku wychodzącym na sytuację sam na sam.
I nawet w przewadze Pogoń nie przejęła inicjatywy. Stal ciągle wrzucała, wrzucała i wrzucała. I tam nie było wzrostu, by oddać strzał.
Mecz zakończył się chyba najgroźniejszą akcją przyjezdnych, mocny strzał pod poprzeczkę odbił jednak Matys.
Więcej informacji wkrótce.
Przemysław Cynkier [email protected]