- Po takim meczu jak z Wisłą, w którym były duże oczekiwania, trudno o dobre nastroje. Przegrana zawsze boli - przyznał szkoleniowiec na przedmeczowej konferencji prasowej. Jak dodał, zespół potrzebował jednego dnia, by odreagować emocje, ale potem szybko wrócił do analizy i pracy nad poprawą najważniejszych elementów.
Djurdjević podkreślił, że choć wynik otwarcia sezonu był rozczarowujący, to jego drużyna miała fragmenty dobrej gry, szczególnie w pierwszych 25 minutach. - Błędy, które popełniliśmy, wynikały głównie ze straty struktury taktycznej. To efekt krótkiego okresu wspólnych przygotowań. Zespół wciąż się dociera - tłumaczył.
Do zespołu dołączył niedawno nowy lewy obrońca Matija Kavcic, co oznacza konieczność wdrażania kolejnych elementów od podstaw. - Nie szukamy wymówek. Wiemy, że musimy zagrać znacznie lepiej i nad tym pracujemy - zaznaczył trener.
W meczu z Pruszkowem pod znakiem zapytania stoi występ Marvina Singera. - Walczymy z czasem, mamy nadzieję, że będzie gotowy - powiedział Djurdjević.
Przeciwnikiem mielczan będzie Znicz Pruszków, który w 1. kolejce przegrał na wyjeździe 0:1 z ŁKS Łódź. W barwach Znicza występuje dobrze znany mieleckim kibicom Mateusz Mak – pomocnik, który w sezonie 2019/2020 wywalczył ze Stalą awans do Ekstraklasy. W poprzednich rozgrywkach zespół z Pruszkowa zajął 8. miejsce w tabeli 1. ligi i dał się poznać jako solidny, dobrze zorganizowany rywal.
- W tej lidze nie ma słabych zespołów. Czasem te mniej znane potrafią sprawić więcej problemów niż faworyci - ocenił trener, dodając, że każdy mecz w 1. lidze wymaga pełnej koncentracji.
Zapytany o cele na sezon, Djurdjević odparł krótko. - Jedna porażka nie zmienia naszych ambicji. Byłoby niepoważne myśleć inaczej.
Mecz Znicz – Stal będzie można obejrzeć na żywo w TVP Sport. Początek transmisji o godzinie 17:53.