Do końca sezonu 2022/2023 piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy pozostały dwie kolejki. PGE FKS Stal Mielec ma na swoim koncie 40 punktów, co zazwyczaj oznaczało utrzymanie w ekstraklasie na kolejny sezon. Ale póki co nie ma takiej pewności, a łatwo sobie wyobrazić scenariusz, w którym Stalowcy spadną.

Ostatnie dwa mecze ligowe Stali zakończyły się remisem 0:0. To wyjazd do Płocka i spotkanie z Wisłą oraz domowa potyczka ze zdegradowaną już Lechią Gdańsk. Gdyby w tych meczach piłkarze z Mielca wcisnęli chociaż jednego gola i w efekcie raz wygrali, to by byli pewni matematycznie utrzymania się w elicie. Ale tego nie zrobili, w starciu z gdańszczanami nie oddali nawet celnego strzału.

[FOTORELACJA]10039[/FOTORELACJA]

- W pierwszą połowę weszliśmy bardzo nerwowo, było za dużo chaosu na boisko, powinniśmy uspokoić grę, momentami brakowało pressingu. Na drugą połowę wyszliśmy nieco lepiej, ale mecz nie powalał z nóg – powiedział po spotkaniu z Lechią młodzieżowiec Stali Fryderyk Gerbowski, wrócił po kontuzji i wyróżniał się pozytywnie na tle kolegów z drużyny.

Mielczanie mogli być już dzisiaj utrzymani na 100%, gdyby Wisła Płock pokonała na wyjeździe Śląsk Wrocław, lub chociaż zremisowała. Nafciarze przegrali 1:3 i sami teraz mocno są zagrożeni degradacją – obok Śląska to dzisiaj najpoważniejszy kandydat do spadku.

Wiadomo już, że w nowym sezonie w Fortuna 1 Lidze zagra Miedź Legnica i Lechia Gdańsk. To oznacza, że tylko jedno miejsce spadkowe jeszcze nie zostało wypełnione. Tkwi tam Śląsk, ale wygrana z Płockiem sprawiła, że we Wrocławiu jeszcze mogą walczyć. W najbliższy weekend zagrają u siebie derby z Miedzią Legnica, a sezon zakończą wyjazdem na Legię Warszawa. Śląsk ma obecnie 35 punktów, czyli pięć mniej od Stali. Zdobyć może maksymalnie sześć.

Tuz nad kreską znajduje się Wisła Płock. Jej dorobek to 37 oczek, ale Nafciarze są najgorzej punktującym zespołem wiosną, nie potrafią wygrywać na wyjazdach. W weekend podejmą u siebie mistrza Polski Raków Częstochowa – który przegrał dwa swoje ostatnie mecze z Koroną Kielce i Lechem Poznań. W ostatniej kolejce natomiast Wisła Płock jedzie na Cracovię.

Tuż nad Płockiem, z 38. punktami lokuje się Korona Kielce, która u siebie zagra z Lechem Poznań, a sezon zakończy w Łodzi, gdzie zmierzy się ze słabo punktującym ostatnio Widzewem.

PGE FKS Stal Mielec ma 40 punktów i zajmuje obecnie 13. miejsce, identyczny dorobek punktowy ma Jagielloni Białystok, ale jest lepsza od Stali w bilansie meczów bezpośrednich.

Eksperci, którzy tworzą matematyczne i statystyczne wyliczenia prawdopodobieństwa rozstrzygnięć całego sezonu dzisiaj wskazują, że obecnie prawdopodobieństwo spadku Śląska to około 65%, w przypadku Wisły Płock to 30%, spadek Korony Kielce szacowany jest na kilka procent, a Stali Mielec i Jagielloni Białystok bliski 0%, ale nadal nie jest to „czyste” 0%.

Można zakładać, że statystycznie Stal jest utrzymana, ale wystarczy, że Śląsk wygra dwa ostatnie mecze, Płock i Kielce także zapunktują i przy dwóch porażkach Stali to zespół z Mielca wyląduje w Fortuna 1 Lidze. 

Trener mielczan Kamil Kiereś nie chce czekać na wyniki innych zespołów. - Jeżeli umiesz liczyć to licz na siebie. To jest najważniejsze. Sport jest piękny, przeżywa się fajne chwile, ale też brutalny. I z tym też musimy się zmierzyć. Trzeba do tego podejść z pozycji emocji, bo piłka nożna to przede wszystkim emocje. Trzeba zwrócić uwagę w jakiej fazie sezonu jesteśmy i ile mamy punktów. Na pewno jest dzisiaj niedosyt, teraz chodzi o to, by ten niedosyt nie przerodził się we frustrację. To jest energia i te energię trzeba skumulować w przygotowania, ułożyć zawodnikom głowy – powiedział po meczu z Lechią Gdańsk.

- Nie jest łatwo, przygotowania do tego meczu zakłócało mówienie, że się statystycznie utrzymaliśmy.  Tak nie jest jeszcze, chociaż zawsze lepiej dopisać punkt, niż dopisać nic – dodawał.

Według Kamila Kieresia, Stali do pewnego utrzymania brakuje jednego punktu. Mielczanie mają lepszy bilans meczów bezpośrednich ze Śląskiem, ale też chociażby z Koroną. W przypadku gdyby kilka zespołów zgromadziło nagle 41 punktów i o spadku decydowała tzw. mała tabelka wyliczona na podstawie punktów zdobytych w meczach bezpośrednich tych drużyn, to Stal też powinna uniknąć degradacji, wówczas najprawdopodobniej też spadłby Śląsk.

Stal w piątek o 18:00 zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin, a w ostatniej kolejce – 27 maja o 17:30 – podejmować będzie Wartę Poznań. Te dwie drużyny są pewne utrzymania.

- Ostatnie mecze nie były dobre, ciułamy te punkty, krok po kroku. Brakuje nam jednego punktu, chciałbym byśmy to sami dopełnili w najbliższym spotkaniu, ale nie będzie założeniem granie o jeden punkt, bo tak nigdy nie jest – powiedział Kamil Kiereś.

A Fryderyk Gerbowski zaznacza, że remis z Gdańskiem to nie powód do zadowolenia. – Po tym meczu nie było radości. Zależało nam na trzech punktach, do tego dążyliśmy podczas meczu, robiliśmy co mogliśmy – wskazuje.

Tymczasem gorąco zrobiło się w Płocku. Zarząd klubu awaryjnie zatrudnił trenera Marka Saganowskiego i zwolnił dotychczasowego szkoleniowca Pavola Stano. Saganowski do Nafciarzy przychodzi z drugoligowej Pogoni Siedlce.

TABELA NA ŻYWO

WYNIKI I TERMINARZ