Trener Majewski wskazuje powód przegranej w Radomiu

Zupełnie nie udał się piłkarzom PGE FKS Stal Mielec pierwszy mecz wyjazdowy w 2023 roku. Biało-Niebiescy w spotkaniu PKO BP Ekstraklasy ulegli Radomiakowi 0:1.

Mecz rozegrany został w ciężkich warunkach, na grząskim boisku, grę utrudniał mocny wiatr i opady śniegu. 

Stalowcy stracili bramkę po rzucie rożnym w 24. minucie spotkania. Przeciągnięte dośrodkowanie zamknął uderzeniem zwrotnym Rossi, futbolówka trafiła w głowę Piotra Wlazło i wpadła do siatki.

[ZT]73525[/ZT]

- Straciliśmy przypadkową bramkę, prawdopodobnie to bramka samobójcza była. Do tego momentu prowadziliśmy grę, dobrze weszliśmy w to spotkanie i wydawało się, że zdobycie przez nas bramki jest kwestią czasu, stało się inaczej – mówi trener Stali Adam Majewski.

Szkoleniowiec gospodarzy nie ukrywał, że sporo czasu poświęcili w Radomiu na stałe fragmenty gry. Szykowali się na obronę przed tym elementem, ale chcieli też Stal zaskoczyć. 

- Pierwszy rzut rożny wyszedł nam idealnie, piłka była dograna tam, gdzie chcieliśmy. Cieszy to, że zawodnicy wypełnili te obowiązki, nie tylko przy stałych fragmentach w obronie, ale też w ofensywie – wskazał Mariusz Lewandowski, szkoleniowiec Radomiaka.

- Później zespół Radomiaka przyjął taktykę defensywą i grał z kontrataku. Stworzył też sobie dobre sytuacje, bo byliśmy odkryci. Nie mam pretensji i determinację i zaangażowanie. Zabrakło nam w drugiej połowie czystych sytuacji do zdobycia gola – kontynuuje Adam Majewski.

Statystyki serwisu sofascore.com wskazują, że mielczanie utrzymywali się częściej przy piłce, ale oddali tylko jeden celny strzał na bramkę Radomiaka, a obrona gospodarzy zdołała cztery próby strzeleckie zablokować z dala od własnej bramki. W całym meczu Stal wykonała też tylko cztery rzuty rożne.

- Zespół z Radomia praktycznie w jedenastu stał na własnej połowie i ciężko było się przebić. Zabrakło nam dośrodkowań i uderzeń do bramki. Były nawet ku temu sytuacje i z tego nie skorzystaliśmy. Za mało argumentów mieliśmy z przodu. Fajne budowanie akcji, wychodzenie spod pressingu, za mało efektów – wylicza Adam Majewski. - Podejmowane były błędne decyzje – zaznacza.

- Cieszy mnie kolejny mecz na zero z tyłu. Mogliśmy ten mecz też zdecydowanie wcześniej zamknąć, mieliśmy sytuacje, by podwyższyć na 2:0 i tu możemy mieć pretensje do zawodników. Zespół ciężko pracował na te cenne trzy punkty. To bardzo ważne dla nas z punktu mentalnego, psychologicznego. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo – cieszył się natomiast Mariusz Lewandowski.

Sporo krwi mielczanom napsuł hiszpański pomocnik Radomiaka Berto Cayarga. Jemu grząska murawa nie przeszkadzał, był niezwykle aktywny i efektywny. Wydaje się, że po mieleckiej stronie zabrakło takiego gracza. - Cayarga zagrał bardzo dobrze, to ruchliwy chłopak, to element dodany do naszej drużyny dodany – przekazał trener Lewandowski.

Najbardziej widocznym piłkarze mielczan w tym meczu był Maciej Domański. Przebiegł blisko 12 kilometrów, najwięcej wśród piłkarzy tego meczu, sześć razy próbował dośrodkować.

Napracował się też Krystian Getinger, wykonał w tym spotkaniu 19 sprintów - najwięcej w mieleckiej drużynie. Nabiegał 11 kilometrów. Podobne statystyki zapisał też Kamil Kruk.

Po 19. kolejkach PGE FKS Stal Mielec zajmuje ósme miejsce z dorobkiem 28. punktów. Nad strefą spadkową Stalowcy mają obecnie 11 punktów przewagi. 

[CGK]1547[/CGK]

W piątek 10 lutego, o godzinie 18:00 w Mielcu Stal podejmie Raków Częstochowa, obecnego lidera ekstraklasy. Sprzedaż stacjonarna biletów na ten mecz prowadzona będzie w sklepie FKS Stal Mielec w godzinach 9:00 – 17:00 oraz online na stronie: www.bilety.stalmielec.com.  W dniu meczu od godziny 16:00 będą otwarte również kasy stadionowe.

Ceny biletów na mecz Stal - Raków:
Bilet normalny – 35 zł
Bilet ulgowy – 20 zł
Seniorzy 60 + bilet w cenie 10 zł  
 

TABELA NA ŻYWO

WYNIKI I TERMINARZ