[FOTORELACJA]9216[/FOTORELACJA]
Bramki:
0:1 - 15 min - Kacper Surama
0:2 - 43 min - Harrison Perea Espana
0:3 - 45 min - Harrison Perea Espana
0:4 - 56 min - Oleg Moskalets
Sezon 2021/2022 obie ekipy zaczynały z tego samego poziomu, były beniaminkami w 4 lidze. Ale Trześń i Ustrzyki różni bardzo wiele. Czarni to ligowy kopciuszek, dla którego sam awans był historycznym wydarzeniem i ten sezon to eksperymentalne sprawdzenie się na tym poziomie. Czarni ugrali tylko trzy oczka i są pogodzeni ze spadkiem.
Co ciekawe, w zależności od rozstrzygnięć w drugiej i trzeciej lidze, z czwartej ligi podkarpackiej może spaść aż osiem lub dziewięć zespołów. W gronie zagrożonych degradacją drużyn jest też mająca wysokie ambicje ekipa z Bieszczadów. Zespół bogatszy od Czarnych, z obcokrajowcami w składzie, chcący też zaistnieć na Podkarpaciu medialnie czy marketingowo.
Różnice potencjałów było widać w środę popołudniu w Trześni, kiedy Czarni podejmowali Bieszczady. Nieco przypadkowa bramka na początku gry ustawiła to spotkanie, a mecz rozstrzygnął przebłysk Kolumbijczyka Harrisona Perea Espany, który tuż przed przerwą łatwo zaliczył dwa trafienia.
Gospodarze nie mieli wielu okazji bramkowych, w najlepszej strzał Mateusza Doparta głową wylądował na poprzeczce.
Goście w tym meczu imponowali zaangażowaniem, tempem gry i poruszania się po boisku. To zdecydowało o ich wysokim zwycięstwie.
W kolejnym swoim meczu Czarni zmierzą się na wyjeździe z Igloopolem Dębica, w sobotę o 15:00.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz