[FOTORELACJANOWA]12425[/FOTORELACJANOWA]
Grupa mielczan po raz kolejny spotkała się u zbiegu ulic Wspólnej i Świerkowej. Okazją była 83. rocznica zagłady społeczności żydowskiej Mielca.
To właśnie 9 marca 1942 roku Niemcy wysiedlili z miasta ponad 5 tysięcy obywatelek i obywateli. Tego dnia w Mielcu, na ulicach miasta, okupanci zamordowali kilkaset osób. Prawie wszyscy z wysiedlonych stracili życie. Doszło do tego głównie w obozach zagłady, obozach koncentracyjnych i obozach pracy.
- Pierwszy raz spotkaliśmy się tutaj 5 lat temu - 9 marca. Tamto spotkanie było prawie spontaniczne, wyjątkowo wzruszające, bo ja sama nie spodziewałam się, że przyjdzie tylu mieszkańców Mielca - przyznaje dzisiaj Izabela Sekulska, która zainicjowała coroczne uroczystości.
- Dziękuję wszystkim, że przez te 5 lat jesteśmy razem. To dla mnie niezmiernie ważne, że chcecie pamiętać o mieleckich Żydach - podkreśliła.
Uroczystości upamiętniające wydarzenia 9 marca 1942 roku mają wyjątkowy charakter. W niedzielne przedpołudnie zgromadzeni na Osiedlu Borek mieszkańcy wspominali konkretne postacie - osoby, które w dramatycznych okolicznościach pozbawione zostały życia. Przytoczono wspomnienia świadków tych wydarzeń, odczytano też dziesiątki nazwisk osób, o których wiadomo, że właśnie w tym czasie zostały zamordowane.
Izabela Sekulska zaprosiła też na czwartek, 13 marca o godz. 17:00, do Księgarni Dębickich, gdzie odbędzie się spotkanie autorskie z nią i Witoldem Stachnikiem - autorami książki „Opowieść o miejscu i ludziach. Cmentarz żydowski przy ul. Traugutta w Mielcu”.