Wjechała w zamykające się rogatki, uszkodziła je i... odjechała

Kolbuszowscy policjanci z Zespołu ds. Wykroczeń skierowali właśnie do sądu wniosek o ukaranie 62-letniej mieszkanki powiatu mieleckiego, która odpowie za uszkodzenie zapory kolejowej przy ul. Sokołowskiej w Kolbuszowej. Kobieta pomimo czerwonego światła wjechała na przejazd, uszkodziła opuszczoną zaporę, a następnie odjechała z miejsca. Dzięki pracy policjantów prowadzących postępowanie udało się ustalić jej dane i przedstawić zarzuty.

O tym zdarzeniu poinformowali policję w połowie maja 2019 r. pracownicy kolei. Z ich zgłoszenia wynikało, że kierowca czerwonej toyoty wjechał na przejazd kolejowy pomimo włączonego czerwonego światła i opadających zapór, a następnie cofnął uszkadzając opuszczoną zaporę. Z relacji zgłaszających wynikało również, że kilka metrów dalej samochód się zatrzymał i wysiadł z niego pasażer, który obejrzał tył samochodu, a następnie wsiadł do toyoty, która odjechała z miejsca zdarzenia.

Sprawą zajęli się policjanci z Zespołu ds. Wykroczeń Wydziału Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej. Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring z przejazdu kolejowego, aby ustalić numer rejestracyjny pojazdu. Niestety zapis był nieczytelny. Funkcjonariusze sprawdzali okoliczne monitoringi i dzięki tej dociekliwości udało się ustalić dane samochodu.

Jak się okazało w trakcie dalszych czynności, toyotą kierowała 62-letnia mieszkanka powiatu mieleckiego. Kobieta usłyszała zarzut nie zastosowania się do sygnału drogowego oraz spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa dla jadącego z nią pasażera.

Podczas przesłuchania 62-latka przyznała się do popełnienia tych wykroczeń. Teraz jej sprawą zajmie się kolbuszowski sąd.