Ministerstwo Edukacji Narodowej nie planuje rezygnacji z ocen na lekcjach WF-u. Wiceszefowa MEN, Katarzyna Lubnauer, podczas posiedzenia sejmowej komisji wyjaśniła, że zajęcia z wychowania fizycznego są ważnym elementem programu szkolnego.
Czy uczniowie polskich szkół mogą spodziewać się likwidacji ocen z wychowania fizycznego?
To pytanie pojawiło się podczas posiedzenia sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki, gdzie dyskutowano na temat skuteczności lekcji WF-u. Wiceszefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej, Katarzyna Lubnauer, jasno wyjaśniła, że MEN nie planuje takich zmian.
Lubnauer odniosła się do pomysłów, które sugerowały, by zajęcia WF-u nie były oceniane, a jedynie zaliczane. Wykluczyła jednak możliwość ich realizacji.
- Nie ma pomysłu, żeby zlikwidować ocenę z WF-u - stwierdziła wiceminister.
Ministerstwo uważa, że WF jest ważnym elementem edukacji, a likwidacja ocen mogłaby zaniżyć jego rangę w systemie szkolnym.
Według Lubnauer szkoła powinna rozwijać uczniów w wielu aspektach.
Podkreśliła, że ważne jest, aby obok przedmiotów akademickich wzmacniać te związane ze sprawnością fizyczną i zdolnościami manualnymi.
- Człowiek jest wielowymiarowy i szkoła musi rozwijać jego zdolności w wielu wymiarach - tłumaczyła wiceszefowa MEN.
5 1
Hej mielec pieski portal popaprancow
3 5
nie masz fizycznych warunków do śpiewania ? - no to pała mimo chęci, bo cenzurka
nie masz fizycznych warunków do ćwiczeń, gorsze zdrowie, a na domiar tego nie lubisz mięśniaków ? - no to pała mimo szczerych chęci, bo cenzurka
i nic by nie było gdyby nie fakt, że ponad szkolne zaangażowanie w sport niesie wyjątkowe profity, bo nieadekwatnie zawyżone oceny z innych przedmiotów, stypendia, sponsoring, dotacje, a w perspektywie gwarant etat nauczyciela, trenera czy biurwy często w zarządzie lub w sądzie rejonowym,
chociaż owe święte krowy "honoris causa" nie zawsze wiedzą gdzie jest uczelnia którą skończyli lub instytucja gdzie pracują, temat od dawna przerabiany w obiegowych anegdotach,
stawiamy na celebrytów i mięśniaków, a szkoła zamiast przyjazną placówką naukowo wychowawczą jest kuźnią przydupasów i lizidupców, przeklętą zmorą dla każdego normalnego ucznia w przyjętym założeniu przyszłego świadomego i praworządnego obywatela tego kraju,
przedmioty wf i religii w szkole nie powinny być standardowo oceniane, a argument dbałości o fizyczne zdrowie młodzieży jest idiotyczny, bo zdecydowanie większe profity w temacie przynosi bezstresowo kultura higieny osobistej, rekreacja w lesie, godzina na pływalni czy zabawa i spacer z psem, albo jazda na rowerze po wertepach
2 1
w szkołach na wuefie oceniane są fizyczne możliwości ucznia co niewiele ma wspólnego z rzekomą dbałością o zdrowie młodego pokolenia, a często rodzi poczucie niższości i stres,
nacisk na zwiększenie ilości godzin wuefu pokazuje wyraźny podział na mięśniaki, umysłowych i humanistów z tym, że ci pierwsi dobrze zbudowani z walorami mają przebitkę i wzięcie, bo jak cię widzą tak cię piszą... a na fali sport i modeling
ranking szkół to wyścig szczurów, gdzie liczy się opakowanie na pokaz i gdzie w/g uczniów wałkowane są wyłącznie testy pod egzaminy, a nauczyciele reprezentują żenująco niski poziom wiedzy
i nie zapominajmy, że sport to biznes, a odławianie narybku zaczyna się w podstawówce, natomiast kariera "osobistej asystentki dyrektora" po modelingu to prostytucja