[FOTORELACJANOWA]11745[/FOTORELACJANOWA]
Na lekcję wychowania obywatelskiego z Magdaleną Biejat, wicemarszałkiem senatu, zaproszeni zostali uczniowie z dwóch szkół ponadpodstawowych Zespołu Szkół im. prof. Groszkowskiego i Zespołu Szkół Ekonomicznych w Mielcu. Wysłuchać mogli spostrzeżeń i kulis pracy wicemarszałek senatu Magdaleny Biejat.
- Przyszłam wam powiedzieć, poza teoretycznymi informacjami o sejmie i senacie, że polityka to ważna część waszego życia. Mówi się, że warto zainteresować się polityką, bo inaczej polityka zainteresuje się wami. I to jest trafne - mówiła na wstępie Magdalena Biejat.
- Jako sejm i senat ustalamy, jak będzie wyglądać wasze życie, jak będzie wyglądać edukacja. To wszystko jest elementem wielkiej polityki i to wszystko jest bardzo ważne - zaznaczała. - Dzisiaj do sejmu i senatu trafia coraz więcej młodych osób. Ja mam 42 lata i na standardy senatu to bardzo mało. Widzę, jak różni się sposób robienia polityki mojego pokolenia i tego starszego. Brakuje nam młodych, którzy wejdą przebojem.
Magdalena Biejat podkreślała, że do polityki weszła w momencie powstania Partii Razem. - Wcześniej byłam w organizacjach pozarządowych, działałam jako wolontariuszka. Robiłam rzeczy, które wydawało mi się, że robią zmianę. Miałam poczucie, że to jednak za mało - mówiła. - Nie trzeba iść do sejmu czy senatu. Można działać lokalnie. Zainteresować się działaniem rady powiatu czy miasta i to to też jest istotne.
Wcześniej Magdalena Biejat krótko rozmawiała z dyrektorem „Elektryka” Januszem Kotarbą. - Dyskutowaliśmy o tym, co możemy zrobić centralnie, by poprawić funkcjonowanie szkół. Żebyście chodzili do niej z poczuciem, że dobrze przygotujecie się do zawodu, że będziecie mieć wartościowe praktyki, a nauczyciele - dobrze wynagrodzeni, będą was wspierać - podkreślała.
Podczas dyskusji pojawił się temat zmian w edukacji. - Do szkoły chodziłam dawno temu, było to dla mnie traumatyczne. Nasze szkole powinny być dostosowane do dzisiejszego świata - zaznaczała. - Minister Nowacka to już zapowiada, o zmianach programowych, żeby było więcej uczenia się współpracy, wyszukiwania treści, odróżniania faktów o fake-newsów. Więcej przestrzeni na robienie swoich rzeczy. Trudno oczekiwać, że młodzi będą się angażować w różne sprawy, kiedy cały dzień odrabiają lekcje - mówiła.
- Trzeba zadbać o to by nauczyciele mogli lepiej funkcjonować, żeby z tej pracy mogli się utrzymać, a nie biegać po kilku szkołach, by związać koniec z końcem. Nauczyciele muszą mieć przestrzeń i motywację, by mogli się kształcić - mówiła.