Wszyscy kochamy ten czas – gorące dni i ciepłe wieczory, długie noce, których szkoda tracić na sen i niesamowita chęć do zabawy. Mowa o czerwcowych długich wieczorach, które jak żadne inne chcemy spędzać radośnie i z dużą dawką wrażeń. Tych natomiast z pewnością dostarczą koncerty gwiazd, które odwiedzą stolicę. Tych nazwisk nie sposób nie znać, a daty odwiedzin warto wpisać do kalendarza. O kim mowa?
Nie było ich już w Polsce aż 7 lat, ale tego lata nie dadzą fanom dłużej na siebie czekać. Już 23 czerwca w warszawskim klubie Progresja odbędzie się koncert grupy 3 Doors Down. Amerykański zespół odwiedzi Polskę w ramach trasy koncertowej The Better Life, w czasie której muzycy będą świętować dwudziestolecie wydania swojej debiutanckiej płyty o tym samym tytule. To niesamowita podróż w czasie i okazja, by przypomnieć sobie największe hity 3 Doors Down.
3 Doors Down to doskonale znana amerykańska grupa muzyczna, która bywa określana jako jedna z najważniejszych rockowych kapel XXI wieku. Muzycy mogą pochwalić się ponad 16 milionami sprzedanych płyt, a także nominacjami i statuetkami w prestiżowych konkursach muzycznych. Pierwszy utwór, który urzekł fanów to Kryptonite, kawałek z debiutanckiego krążka, którego dwudziestolecie grupa świętuje w tym roku. Oprócz niego warto pamiętać o hitach „When I’m gone” czy „Here without you”, które z pewnością uświetnią nadchodzącą trasę koncertową. Tego wydarzenia nie może przegapić żaden fan mocnego brzmienia. Więcej na temat koncertu można znaleźć na stronie: https://www.biletomat.pl/koncerty/warszawa/.
Tej artystki nie trzeba nikomu przedstawiać – utwory Dido na początku XXI wieku nucił niemal każdy. Choć piosenkarka zniknęła ze sceny muzycznej na dłuższy czas, to okazuje się, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Teraz bowiem wraca promując swój najnowszy krążek zatytułowany „Still on my mind”. Jej zeszłoroczny koncert w Poznaniu został rewelacyjnie przyjęty przez polską publiczność, a apetyty na delikatne popowe brzmienia się rozbudziły. Teraz Dido wraca do Polski, by 24 czerwca wystąpić w Expo XXI Warszawa.
„Here with me”, „White flag”, „Thank you” czy „Life for rent” – te utwory warto przypomnieć sobie na nowo. Dido zauroczyła wielu swoim delikatnym wokalem i piosenkami wpadającymi w ucho. Niewątpliwie stała się jedną z najbardziej popularnych brytyjskich artystek początków XXI wieku. Teraz jest czas by na nowo zachwycić się jej niepowtarzalnymi brzmieniami.
I na deser – amerykański zespół, który 25 czerwca odwiedzi warszawską Proximę, czyli Jimmy Eat World. Grupa z pewnością porwie publiczność swoim hipnotyzującym rockowym graniem i zachęci do zabawy. Zespół ma na swoim koncie aż dziesięć albumów studyjnych, ostatni, Surviving, został wydany w 2019 roku. Już od pierwszego krążka Jimmy Eat World zachwyca mocnym, gitarowym rockiem, a styl został utrzymany do dziś. Ostatni krążek to ogromna dawka muzycznych emocji: niepokorny kawałek „Criminal Energy”, nieco szorstki „Diamond” czy energetyzujące „All the Way” i „Love Never”. Album został nagrany głównie w domowym studio, co dodatkowo dodaje mu autentyczności i ducha prawdziwego, rockowego grania. Warszawski koncert będzie okazją, by spotkać się z muzykami na żywo – tego wprost nie można przegapić.