[FOTORELACJA]10323[/FOTORELACJA]
„Matka i ojciec wszystkich wydawnictw” - tak napisali o sztandarowym dzienniku koncernu, autorzy wydanego w 1929 roku albumu „Pałac Prasy w Krakowie. Jak pracują Ilustrowany Kurier Codzienny, Światowid i Na szerokim świecie” - czytamy w publikacji przygotowanej przez Janusza Halisza i zespół Muzeum Historii Fotografii „Jadernówka” na okoliczność nowej, obszernej wystawy, którą od czwartku można oglądać właśnie w Jadernówce.
- Pytano mnie, dlaczego robimy wystawę o Marianie Dąbrowskim i jego „Imperium”. Wbrew pozorom to, że urodził się w Mielcu nie jest głównym argumentem, ale raczej to, że Dąbrowski w latach 1910-1939 stworzył w Europie coś, co nie miało dotychczas miejsca - nikt wcześniej nie stworzył tak wielkiej machiny biznesowej, reklamowej, która przy okazji cieszyłaby tyle osób - przyznał Janusz Halisz, kierownik Muzeum Historii Fotografii „Jadernówka” podczas wernisażu wystawy.
- To była typowa historia „american dream”. Dąbrowski, który wyszedł z małej, galicyjskiej, biednej mieściny, jaką w XIX wieku był Mielec, swoją pracą, zmysłowością i dość dużym dodatkiem ryzyka, umiejętnością odnajdywania się w świecie towarzysko-biznesowo-politycznym, stworzył to, że koncern IKC uważany jest do dzisiaj przez historyków prasy za jedno z najważniejszych wydarzeń prasy europejskiej - przyznał Halisz.
Dąbrowski był postacią nietuzinkową. Zasłynął przede wszystkim z tego, że stworzył „Imperium prasowe”, ale mniej znaną stroną jest też jego aktywność poza pracą, a miał takie życie i ono było bardzo bogate.
- Dąbrowski przez 16 lat był posłem II RP. Śmiano się z jego głosowania, bo tak naprawdę - jak pokazują stenogramy z sejmowego archiwum czy opinie jemu współczesnych kolegów dziennikarzy czy też działaczy politycznych - Dąbrowski tak naprawdę nie miał żadnych sprecyzowanych poglądów politycznych. Dla niego kariera poselska to było coś w rodzaju środka, który miał mu pomóc w biznesie. Pozycja człowieka wszechstronnego, człowieka odważnego w swoich decyzjach spowodowała, że te wszystkie elementy złożyły się jak klocki lego - przyznał Janusz Halisz.
Wystawa „Imperium prasowe Mariana Dąbrowskiego” to zbiór blisko 200 fotografii zaczerpniętych ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego. - Żeby te zdjęcia wybrać, zbudować tę wystawę w takim kształcie, jak to widać, musieliśmy naszym zespołem przejrzeć 139 tysięcy zdjęć. To jest kolosalna praca, którą rozpoczęliśmy w lutym - przyznał Janusz Halisz.
Efektem żmudnej pracy muzealników z Jadernówki jest też publikacja opisująca losy samego Dąbrowskiego, ale i wydawanych przez niego tytułów prasowych. Janusz Halisz analizując około 1500 stron najrozmaitszych dokumentów, opisów i publikacji, zebrał najciekawsze fakty, ale i ciekawe anegdoty dotyczące losów pochodzącego z Mielca wydawcy, wizjonera-ryzykanta, biznesmena, ale też filantropa, miłośnika sportu, społecznika i polityka.
Publikację „Imperium prasowe Mariana Dąbrowskiego” wydaną właśnie przez Muzeum Historii Fotografii „Jadernówka” można nabyć (i warto to zrobić) właśnie w samej Jaderówce. Sama zaś wystawa prezentowana będzie do 27 stycznia 2024 roku.