ZDJĘCIA KIBICÓW:
[FOTORELACJA]11263[/FOTORELACJA]
ZDJĘCIA Z BOISKA:
[FOTORELACJA]11261[/FOTORELACJA]
STAL: 1. Mateusz Kochalski – 55. Maksymilian Pingot, 21. Mateusz Matras, 3. Bert Esselink, 23. Krystian Getinger, 18. Piotr Wlazło, 16. Matthew Guillaumier, 27. Alvis Jaunzems, 10. Maciej Domański (81' 37. Mateusz Stępień), 86. Igor Strzałek (60' 8. Koki Hinokio), 17. Ilya Shkurin (90+2' 25. Łukasz Wolsztyński).
Rezerwowi: 13. Konrad Jałocha – 5. Marco Ehmann, 7. Łukasz Gerstenstein, 11. Krzysztof Wołkowicz, 22. Rafa Santos, 34. Alex Cetnar.
Trener: Kamil Kiereś
POGOŃ: 77. Valentin Cojocaru, 8. Fedrik Ulvestad, 9. Ethymis Koulouris, 11. Kamil Grosicki, 15, Marcel Wędrychowski (67' 22. Vahan Bichakchyan), 20. Alexander Gorgon, 23. Benedikt Zech (56' 33. Mariusz Malec), 28. Linus Wahlqvist, 61. Kacper Smoliński (56' 4. Leo Borges), 68. Danijel Loncar, 73. Adrian Przyborek (84' 51. Patryk Paryzek_.
Rezerwowi: 81. Bartosz Klebaniuk – 10. Luka Zachowić, 21. Joao Gamboa, 25. Wojciech Lisowski, 71. Olaf Korczakowski.
Trener: Jens Gustafsson
Żółte kartki: Shkurin (Stal) - Loncar (Pogoń)
Sędzia: Szymon Marciniak (Sędziowie asystenci: Tomasz Listkiewicz, Krzysztof Nejman. Sędzia techniczny: Karol Iwanowicz. VAR: Wojciech Myć. AVAR: Marcin Borkowski).
Transmisja TV: Canal + Sport
Widzów: 6353
ATAK GOSPODARZY ATAK GOŚCI
Spotkanie rozpoczęło się dosyć zaskakująco, bo od ataków i przewagi Stalowców. Skonstruowali kilka groźnych akcji, ale brakowało wykończenia. A najlepszą okazję wypracował sobie Igor Strzałek, który wyłuskał piłkę ostatniemu obrońcy na środku boiska i ruszył z samotnym rajdem, jednak tuż przed oddaniem strzału obrońca go dogonił i piłkę wybił.
Po 30 minucie odważniej zaatakowali Portowcy. Częściej gościli w polu karnym Kochalskiego, starali się wstrzelić piłkę ze skrzydeł, ale nie zanotowali żadnego strzału na bramkę. I na przerwie mieliśmy remis 0:0.
Po zmianie stron pierwsza przed szansą na zdobycie gola stanęła Pogoń. W 54 minucie Portowcy oddali dwa strzały z pola karnego, oba zatrzymał Kochalski – podobnie jak szarżę Kamila Grosickiego w 59 minucie.
Co za parady Mateusza Kochalskiego! 😱 Stal Mielec cały czas bez straconego gola! 👊
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) May 17, 2024
📺 Mecz trwa w CANAL+ SPORT3 i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/M5yK6BMI5S
Wielki popisał dał Kochalski w 80 minucie. Pogoń fantastycznie uruchomiła kontrę, z 9 metrów huknął Zech, ale to zbyt mało, by pokonać bramkarza Stali. Fantastyczna parada Kochalskiego!
Tobiasz nie ma tyle wyjętych setek w całym sezonie, co Kochalski w dzisiejszym meczu. #STMPOG pic.twitter.com/MN79gC8s8K
— Polski Ligowiec (@polski_ligowiec) May 17, 2024
Był to okres przewagi Stali przerywanej przez Pogoń kontrami uruchamianymi z pominięciem strefy środkowej boiska. Najczęściej Grosicki starał się uruchamiać swoje „turbo”, ale nie kończył swoich rajdów celnymi uderzeniami.
Mielczanom nie udało się również przebić przez szczecińską defensywę. Stalowcy najgroźniejsi byli po stałych fragmentach, ale nie oddawali strzałów.
Efekt to remis 0:0, który przez gości zostanie odebrany raczej jako porażka. Stal znów postawiła się faworytowi i na pożegnanie ze swoimi kibicami dopisała do tabeli cenne oczko.
- Stworzyliśmy dzisiaj na tyle dużo sytuacji, by zdobyć gola. Ale czasami tak jest w futbolu. Trzeba to zaakceptować i iść dalej – mówił po meczu trener Portowców Jens Gustafsson. – Początki meczów teraz wyglądają u nas ciężko, nie możemy odnaleźć siebie. To związane jest z tym, w jakim momencie sezonu jesteśmy – tak szkoleniowiec Pogoni wyjaśniał przewagę Stali na początku meczu.
- Dalekie podania na Grosickiego to nie był nasz główny pomysł na Stal. Wzięło się to z tego, że Stal wykonywała stałe fragmenty i otwierała się możliwość kontry – podkreślił Jens Gustafsson.
- Szukaliśmy sobie takiej pazerności, by walczyć o trzy punkty. Na początku realizowaliśmy mocno, to co chcieliśmy. Jeżeli czegoś w tym meczu nie wykorzystaliśmy, to początek. To było decydujące – wskazał trener Stali Kamil Kiereś.
- W przerwie rozmawialiśmy, że trzeba wyjść wyżej, ustawić się w średnim pressingu. Dobrym momentem było wejście Hinokia. Najbliżej bramki było, gdy po stałym fragmencie zgrywał Shkurin i Pingot został zablokowany na trzecim metrze. Mateusz Kochalski dzisiaj zgłosił mocny akces do tytułu bramkarza sezonu - kontynuował Kiereś.
- Ten mecz kosztował sporo zdrowia obie drużyny, było to widać w końcówce. Pozytywne jest to, że to nasz 27 punkt z drużynami TOP 10. Tyle punktów z takimi drużynami ma tylko Legia Warszawa. W całym sezonie nie punktowaliśmy tylko z Wartą i Koroną, a to drużyny, których styl nam zupełnie nie leżał – podsumował szkoleniowiec Stali Mielec.
Więcej informacji wkrótce.
[ANKIETA]419[/ANKIETA]
SKŁADY NA ŻYWO