W miniony weekend mielczanie odnieśli dosyć przełomowe zwycięstwo. Wygrali u siebie 2:1 z Górnikiem Zabrze, chociaż najpierw przegrywali 0:1, a później grali w osłabieniu po czerwonej kartce Berta Esselinka - przewaga zabrzan trwała blisko 40 minut.
- Potwierdziły się moje słowa sprzed dwóch tygodni, gdy byliśmy po przegranym meczu z Wartą. W takim trudnym momencie powiedziałem, że ta drużyna wewnątrz ma dobrą energię. Padają słowa, ale później coś musi się uwiarygodnić – powiedział po tym meczu trener Stali Kamil Kiereś.
- Ważny wątek to mecz Pucharu Polski z Garbarnią Kraków, z trzecioligowcem. W takim trudnym momencie, gdy wydawało się, że z Pucharu odpadniemy, zespół wziął na siebie ciężar na boisku i zyskał taki fajny wątek mentalny. Kontynuowaliśmy to z Górnikiem. Nie zdeprymowała nas bramka na 0:1. Od momentu, gdy straciliśmy bramkę graliśmy dobry futbol, stwarzaliśmy sytuacje – kontynuował szkoleniowiec Stali.
Nie jest tajemnicą, że nad Kamilem Kieresiem zgromadziły się ostatnio, ale też i nie pierwszy raz, czarne chmury. Poważnie groziło mu zwolnienie, którego też domagali się kibice.
Ale szkoleniowiec obronił się. Na cztery ostatnie mecze mistrzowskie – trzy w ekstraklasie i jeden pucharowy – Stal wygrała trzy. Biało-Niebiescy pokonali sensacyjnie Legię Warszawa 3:1, ograli 2:1 Górnika Zabrze, który wcześniej wygrał trzy swoje mecze i po dogrywce zwyciężyli w Pucharze Polski 4:2 z Garbarnią. Przegrali jeden raz – 0:4 w Białymstoku z Jagiellonią, obecnym wiceliderem ekstraklasy.
Biało-Niebiescy w obecnym sezonie grają z średnią 1,2 punktu zdobytego na mecz. Na końcu sezonu 2023/2024 może to oznaczać 40-41 punktów, czyli spokojne utrzymanie się w ekstraklasie.
Także obecne matematyczne, statystyczne wyliczenia i prognozy wskazują na to, że Stal pozostanie w ekstraklasie.
Ekspert Piotr Klimek, który w serwisie społecznościowym X (dawniej Twitter) publikuje prognozy finałowych rozstrzygnięć sezonu, ocenia prawdopodobieństwo spadku Stali dzisiaj na zaledwie 8,5%. Spodziewa się nawet – bazując na bardzo słabej grze okupujących strefę spadkową beniaminków – że do utrzymania może wystarczyć zaledwie 30 punktów.
PKO BP Ekstraklasa rozegrała dotychczas 15 kolejek, czyli 44% sezonu 2023/2024. Trener Kamil Kiereś poprowadził natomiast Stal w 24. meczach ekstraklasy. Jego średnia punktowa w Mielcu to obecnie 1,29 punktu na mecz, gdyby utrzymał ją do końca sezonu to Stal w maju przyszłego roku cieszyć się będzie się z dorobku 43-44 punktów.
Porównanie bilansu Stali z obecnego i minionych sezonów może być zaskakujące. Mielczanie pod względem punktów dzisiaj zauważalnie odstają od dorobku sprzed roku, gdy jesienią lokowali się bardzo blisko ligowej czołówki. Wówczas w ataku Stali szalał Said Hamulić.
Wirtualna strata obecnej Stali do zespołu sprzed dwóch lat to już tylko trzy punkty, czyli jeden wygrany mecz. A o rundzie jesiennej mielczan w 2021 roku też mówiło się, że jest wyśmienita. Mowa oczywiście o okresie, gdy czołowym napastnikiem mielczan był Fabian Piasecki, a Stal potrafiła również wygrać 3:1 z Legią w Warszawie.
Warto jednak zwrócić uwagę na bilans bramkowy. Obecny jest niemal identyczny z dorobkiem z dwóch poprzednich sezonów. Stal z Ilyą Shkurinem „na szpicy” w ofensywnych zdobyczach nie odstaje od czasów Hamulicia czy Piaseckiego.
Wydaje się, że temat zwolnienia Kamila Kieresia obecnie nie znajduje konkretnego uzasadnienia, bo liczby trenera Stali także zdają się bronić.
Sam Kamil Kiereś zaraz po meczu z Górnikiem zapewniał, że nie ma mowy o zadowoleniu się obecną pozycją Stali w ligowej stawce, obecnym dorobkiem punktowym. - W tej pracy nigdy nie ma spokoju. Nawet jak wygrywasz też musisz zachować pokorę i teraz zastanowić się nad naszym następnym spotkaniem. Trzeba to uwiarygadniać, zdobywać punkty – powiedział.
Szkoleniowiec Biało-Niebieskich zapewnił również, że nie zajmował się zamieszaniem wokół jego osoby, jakie w ostatnich tygodniach było mocno zauważalne, a dotyczyło przede wszystkim oczekiwania ze strony kibiców jego dymisji.
– Ja dzieckiem nie jestem, nie jedno już w swojej pracy przeżyłem. Jako trener jestem przygotowany nie tylko do kwestii motorycznych, taktycznych, ale także mentalnych. Nie zawracam sobie tym głowy, robię swoje – skomentował.
Reprezentacyjna przerwa potrwa dwa tygodnie. Pierwszy Stal spędzi na lżejszych zajęciach, regeneracji i rehabilitacji. W zespole nie brakuje problemów zdrowotnych, a poprzedni tydzień dla niektórych zawodników był szalony – ze względu na rozegrany dodatkowo pucharowy mecz w Krakowie z Garbarnią, gdzie doszło do dogrywki.
Łukasz Gerstenstein i Mateusz Matras zaliczyli w kilka dni około 220 minut gry – licząc występy w pełnym zakresie w Pucharze i lidze! To rekordowo dużo!
W piątek 17 listopada o 11:30 PGE FKS Stal zagralą mecz kontrolny z pierwszoligową Stalą Rzeszów. To spotkanie odbyło się w Rado Resort Wola Chorzelowska. W mieleckim zespole można było spodziewać się gry w większym wymiarze zawodników rezerwowych, a nawet młodzieżowców z piątoligowych rezerw. Zabrakło z pewnością piłkarzy powołanych do swoich reprezentacji narodowych: Kaia Meriluoto, Matthewa Guillaumiera i Alvisa Jaunzemsa.
[ZT]78868[/ZT]
[ZT]78828[/ZT]